Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Oddajcie diety i wyjeżdżajcie

22.09.2012 21:32 | 15 komentarzy | web

Zaraza tematów zastępczych dotarła do Raciborza. Nie mieliśmy wprawdzie (i chwała Bogu) nic na miarę tragedii Madzi z Sosnowca zamienionej w półroczne medialne show, nie trafił nam się opuszczony przez rozum ksiądz pozwalający sobie zlizywać śmietanę z kolana, więc i nasz temat zastępczy nazywa się skromnie: czy radny Wacławczyk wyjedzie do Indii.

Oddajcie diety i wyjeżdżajcie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dla porządku moja krótka, autorska definicja. Tzw. temat zastępczy to problem lub wydarzenie, które sztucznie zajmuje  widzów, słuchaczy bądź czytelników, odciągając ich uwagę od spraw naprawdę ważnych. Może za tym stać czyjeś celowe działanie, np. cwanych speców od public relations, którzy na zlecenie rządu odciągają uwagę obywateli od pytań typu, czy rząd coś robi, aby uchronić kraj przed nadciągającym kryzysem. Zdarza się także, że czytelnicy sami, spontanicznie „wkręcają się”  w jakąś bzdurę, nie dostrzegając, że prawdziwe problemy są gdzie indziej.

Od kilku tygodni w raciborskich mediach i na forach internetowych trwa rejwach: czy Wacławczyk wyjedzie?, gdzie?, na jak długo?, skąd ma na to pieniądze?, czy straci za to mandat?, czy i kogo ewentualnie okłamał w tym temacie?, itp. Jakoś nigdzie nie przeczytałem, ani nie usłyszałem pytania, które moim zdaniem jest dużo ważniejsze: czy miasto Racibórz, które płaci radnemu rocznie 7400 zł diety, w jakikolwiek sposób odczuje jego ewentualną, kilkumiesięczną nieobecność? Innymi słowy, czy jego praca jako radnego dawała miastu wystarczająco dużo korzyści by było czego żałować, gdyby jednak opuścił nas na długo.  Proszę pana Wacławczyka by nie traktował tego przykrego pytania zbyt osobiście. Po prostu zamieszanie z jego wyjazdem-niewyjazdem wywołało u mnie wątpliwość czy naprawdę trzeba by płakać, gdyby tak nagle na wielomiesięczne wakacje postanowiło wyjechać jakieś 30 proc. radnych.

Wiem, że moja obywatelska obserwacja, śledzenie relacji w mediach (np. ranking aktywności w Nowinach Raciborskich) lub opinie znajomych to wszystko niedoskonałe narzędzia oceny pracy naszych rajców. Tym niemniej ta pobieżna diagnoza jest przerażająca: są tacy radni, których obecność w radzie miejskiej nie sposób nazwać inaczej niż nieporozumieniem. A skoro tak, to również marnotrawieniem publicznych pieniędzy, zabieraniem miejsca lepszym, lekceważeniem wyborców, jednym słowem przynoszeniem miastu wielowymiarowych strat. Na razie bez nazwisk, ale i na nie powinna przyjść pora, zanim zaczną powstawać listy wyborcze przed kolejnymi wyborami. A na razie proponuję nie ograniczać niektórych radnych w ich planach. Jak chcecie państwo to wyjeżdżajcie! Wasze diety bez wątpienia można wydać na coś bardziej pożytecznego.

Bożydar Nosacz


Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.

Ludzie:

Dawid Wacławczyk

Dawid Wacławczyk

Radny, były wiceprezydent Raciborza