Nowy sport - robienie w trąbę

Szczerze powiedziawszy miałem też kilka pomysłów na bardziej dosadne nazwy, ale w końcu uznałem, że sam ich nie będę zgłaszał i pozostawię to inwencji czytelników. Największe szanse na zwycięstwo w zawodach mają, jak na razie, Telewizja Polska, firma SportFive, PZPN i rząd, ale w każdej chwili mogą się pojawić jacyś nowi gracze. W końcu zabawa  przednia, a każdy uczestnik może mieć dowolny pomysł na robienie nas w konia. Telewizja ma taki, że domagając się od nas płacenia abonamentu (to strasząc, to żebrząc) nie daje w zamian już prawie nic wartościowego. Nie wiem czy "ciemny lud" będzie kupował ten kit w nieskończoność i płacił ów haracz, ale obawiam się (a właściwie mam nadzieję), że skandal z zapowiedzią nietransmitowania ważnych meczów naszej reprezentacji piłkarskiej przeleje czarę goryczy nawet u najbardziej cierpliwych widzów-frajerów. Podobnie ufam, że widzowie sami nie będą zachęcać do robienia ich w trąbę i jednak nie zapłacą absurdalnej ceny 20 zł za możliwość obejrzenia jednego meczu z Czarnogórą w systemie pay per view. Na razie tylko nie mam pomysłu, jak pokazać rządowi, że jednak nie jesteśmy stadem ślepych baranów, które nie widzą, że ma on w głębokim poważaniu to co dzieje się z naszą państwową telewizją, co rusz odkładając reformę systemu jej finansowania (ostatnio chyba nawet na 2015 r.). Ale w końcu szykuje się dużo wolnego czasu bo w telewizji nie będzie co oglądać, więc może coś się wymyśli…

Bożydar Nosacz