Racibórz musi pozostać nad Bałtykiem!
My, obywatele Raciborza i członkowie RSS Nasze Miasto, jesteśmy najgłębiej poruszeni i zbulwersowani zapowiadaną w mediach decyzją prezydenta Mirosława Lenka o sprzedaży działki na nadmorskim klifie w Gąskach, która jest własnością Gminy Racibórz.
To unikalne i bezcenne dla naszej społeczności miejsce jest dobrem absolutnym i ponadpartyjnym. Stało się własnością Raciborza staraniem samorządowców I kadencji, a później było przedmiotem zaniechań wszystkich następnych ekip. I teraz co słyszymy? W roku wyborów, Prezydent Miasta wraz z 14 (słownie: czternastoma) facetami zamierza lekką ręką pozbyć się miejsca, o którym wiele gmin może tylko pomarzyć! Według specjalistów każde śląskie dziecko powinno być przez miesiąc nad morzem! Słyszycie!!!? Przecież Gąski to wciąż ogromna szansa na wiele inicjatyw gminnych na rzecz zdrowia, odpoczynku, tężyzny fizycznej i edukacji historycznej (tak, tak!) tysięcy naszych obywateli. Trzeba do tego wyłącznie chęci, pomysłu, kompetencji i środków, które na cele strategiczne powinny się znajdować. Przede wszystkim trzeba myślowo wyjść poza własne opłotki, poza Kołłątaja, Ogrodową, Wiejską...
Bezmyślność i przerażająca abnegacja, płynąca z tych zamiarów, musi się spotkać ze społeczną odmową Raciborzan. Sygnały sprzeciwu słychać już w necie, są one mało parlamentarne, ale są miarą powszechnego oburzenia.
Działka w Gąskach powinna się stać tematem wręcz referendum gminnego, o ile pomysł POZBYCIA SIĘ DOBRA WSPÓLNEGO nie wywietrzeje z lekkomyślnych głów.
NaM mówi zdecydowane NIE bezkarnym i nierozsądnym krokom podejmowanym w myśl zasady "po nas choćby i potop"!
Wzywamy wszystkich Raciborzan dobrej woli o składanie protestu we wszystkich dostępnych formach przeciw SPRZEDAŻY GĄSEK! Gąski chociaż zapomniane wciąż są nasze, wspólne! Rada Gminy jest mandatariuszem społeczeństwa, ale nie wolno jej wszystkiego!
Mówimy NIE takiej wizji samorządności, według której zamiast kreacji i starań o dobro wspólne powstają prywatne latyfundia, czytaj: rezydencje nad Bałtykiem. Obojętnie, czy z Koszalina czy z Raciborza!!!
RSS Nasze Miasto
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Komentarze
28 komentarzy
Przed chwila sparwdziłem wyniki sondy - 32 % za sprzedażą ; 68 % przeciw . Z tego wynika ,e jednak zdecydowana większość podziela stanowisko NaMu ....
Skąd pomysł, że wszyscy którzy na tym portalu podzielają stanowisko NaM w tej sprawie to członkowie czy nawet sympatycy stowarzyszenia? NaM na razie ma tylko 50 członków a nie 300. Poza tym członkowie NaM to nie jedyni czytelnicy raciborskich portali.
Co to znaczy "wasi po nim"? A u Wacławczyka nie znajduję niczego co usiłujesz NaM przypisać. I kto tu nie czyta ze zrozumieniem? Już pisałem, że nie chodzi o to czy jest tam 30 metrów czy 300 do morza. Gąski to bez wątpienia "piękna ziemia", a pozbywanie się ich by załatać dwie dziury w drodze w roku wyborczy nijak nie wpisuje się w nasza ideę PRZEDSIĘBIORCZEGO SAMORZĄDU. Wszystko na ten temat.
Czy Ty w tym swoim komputerku masz za małe literki na monitorze, może pora zmienić laptop. Czytaj uważnie co napisałem a także co wcześniej napisał Wacławczyk i Wasi po nim.
Jeszcze raz pytam w którym miejscu Wacławczyk pisze że chodzi o działkę na której stał obóz i gdzie jeździły dzieciaki od Libery? To co tu uprawiasz to propaganda i czarny PR pod adresem ludzi NaMu. Najpierw zarzucasz NaM że nie potrafimy czytać ze zrozumieniem, że chodzi nam o działkę o którą de facto NaM nie chodzi, a teraz kłamiesz że Wacławczyk napisał coś czego nie napisał. Większym hipokrytą być nie można.
Wacławczyk pisze o pięknej ziemi. Z pewnością ta, która jest w posiadaniu Raciborza nie jest piękna. Natomiast pokutuje w Waszym myśleniu przekonanie, że cały czas chodzi o działkę po byłych obozach w Gąskach, a ta jest ładniejsza od tej raciborskiej. Chyba, że Wacławczyk jest w stanie podniecać się nawet kopalnianą hałdą - to jako przykład, bo zaraz mi napiszesz, że tam nie ma hałd.
Który z tutejszych wpisów jest autorstwa Wacławczyka? Ja nic o takim nie wiem.
Nie znasz Wacławczyka? Przecież to on pisał o pięknie tej działki. A o obozach P.Libery na rzekomej działce, którą chce sprzedać miasto, to pewnie krasnoludki pisały.
Nie znam autorów komentarzy - odnoszę się do oświadczenia, a twoje uprzedzenia i poglądy na nasz temat to już twój problem - nie mam zamiaru polemizować z tobą na temat twojego zdania o naszych intencjach. Jak się samemu ma złą wolę to innych widzi się podobnie.
Sorry ale to nie ja wypisuje tutaj komentarze, że na tej działce były obozy Piotra Libery tylko Wy. Zacznijcie uczyć czytać swoich ludzi a nie odwracajcie kota ogonem, że inni nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Oj potrafią i to nawet lepiej niż Wy. Pośrednio przyznałeś się, że nie chodzi Wam w tym rabanie o dobro miasta, działki nad morzem ale o politykę władz miasta, z którą jako opozycja musicie walczyć. Działka w Gąskach to kolejny pretekst, by pisać paszkwile pod adresem Lenka. I nie ważne, czy on ją sprzeda, czy wybuduje park rozrywki, hotel na kilkaset pokoi, zawsze będziecie na nie.
To ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Z cytowanego fragmentu artykułu wawa jak byk wynika że nie chodzi o działkę na której był obóz bo miasto ją tylko dzierżawiło, a jak się dzierżawa skończyła to miasto postanowiło kupić inną. To chyba oczywiste? - przynajmniej dla nas (NaM). Nie w tym jednak rzecz kolego czy chodzi o odległość 30 m. czy 300 od morza, ale o politykę władz miasta.
Działka obozu była, jest i będzie własnością rodziny Zawałek i nigdy nie była wykupiona przez gminę Racibórz. Po części została ona już zabudowana przez spadkobierców świętej pamięci Pana Zawałka. Nie macie racji ale nadal się pienicie. Żal mi Was.
"Gąski były kiedyś stałą bazą wypadową dla raciborskiej młodzieży. Na dzierżawionym gruncie miasto organizowało tu obóz taki jak w Pleśnej. W latach 90. umowa się skończyła, więc radni zdecydowali kupić działkę pod budowę nowego obozu. Mówiono nawet o stałej bazie na zielone szkoły." Może cię rozczaruję ale potrafimy czytać ze zrozumieniem i wiemy dokładnie o jaką działkę chodzi. Nasze stanowisko w tej sprawie jest aktualne bo nie o to tu chodzi czy do morza jest 30 metrów, czy 300.
To jest klasyczny przykład, że zabieracie głos w sprawie, której nie znacie.Teren jaki posiada Racibórz i chce sprzedać to nie ten sam, na którym był obóz w Gąskach.Ludzie opamiętajcie się. Na dawnym obozie już się pobudowały 2 nowe wille, na tzw /pod obozie/.Stary obóz w sezonie robi za mini pole namiotowo kempingowe, które i tak cieszy się małym zainteresowaniem u wczasowiczów.Obóz w Gąskach to był prywatny teren Pana Zawałka, który miał swoją chatkę za kuchnią obozową.Teraz jest on własnością jego potomków. No ale skąd tacy Namolni mogą o tym wiedzieć.Kazano im napisać komentarze zamiast felietonu i wyszło jacy oni są wiedzący.Teren, który jest własnością Raciborza, znajduje się ok 300 m w linii prostej od obozu w głąb lądu i jest położony po drugiej stronie ulicy jaka ciągnie się przez całe Gąski.Jest to zwykła łąka klepisko, która nie posiada walorów widokowych.Nawet nie widać z niej plaży czy morza, gdyż zasłaniają je nowe zabudowy powstałe między ulicą a wydmami, a także drzewa.Jako, że Gąski teraz rozrastają się w szerz z powodu braku już miejsc przy bezpośrednim sąsiedztwie z wydmami dlatego warto zbyć po atrakcyjnej cenie to klepisko. Namolni wpierw się zainteresujcie sprawą i z mapką geodezyjną gruntu a potem zabierajcie się do pisania elaboratów.Chyba, że Wam Gąski kojarzą się tylko z terenem, na którym był kiedyś obóz.Jednak jeszcze raz powiem, że nie o tym terenie jest mowa lecz położonym znacznie dalej od morza i pozbawionym walorów widokowych.
Ta Gąski hmm-piękne wspomnienia, Przez 10 lat jezdziłam do Gąsek, i były to najpiękniejsze wakacje, W Pleśnej też byłam ale to juz nie było to samo.Dzisiejsza młodziez jezdzaca do Plesnej pewnie się nie zgodzi ze mną, ale niestety mam rację. To był wspaniały obóz "przetrwania", Moja mama tam jeździla i ja z siostrą i chciałabym aby coś tam powstało żebym w przyszłości miała gdzie posłać moją córeczkę.
Hej . popaprańce.Gąski i Pleśna to dzieciństwo i młodość wielu pokoleń Raciborzan.Kto tego nie rozumie , nie moze być Prezydentem Raciborza.
Ale demagogia! Po jaką cholerę nam działka nad morzem? Może na Księżycu też, tanie są. Wtedy to dopiero będziemy mocarstwem!
Witam. Sonda dodana - można głosować. Aby na nią "trafić" należy odświeżyć stronę główną. Pozdrawiam.
Może jakaś sonda w tej sprawie?
Sprzedać lenka, bo nie wniósł nic tylko sprzedaje wszystko co się da. Nie przejmując się tym ,że powoli już nie ma co sprzedać. Pochwal się panie lenk co zrobiłeś dla Raciborza.
"obciazac budzet" - Pokaż taką pozycję w budżecie
skoro nie ma kasy na remont to sprzedac... jestem za... nigdy z tego miejsca nie korzystalem i nie wiem po co by to mialo obciazac budzet
O jakich "kosztach" Raciborzanin piszesz? Konkrety proszę!
To najlepiej sprzedać wszystko na co obecna wyjałowiona władza nie ma pomysłu. Bardzo przedsiębiorcze podejście. Gratulacje
z całym szacunkiem ale żadnych korzyści mieszkańcy z tej działki nie mają, Wspomniane "dobro wspólne" generuje jak na razie same koszty i być może da się to zmienić - proszę jednak o konkrety. Na ta chwilę nie dostrzegam korzyści z tej nieruchomości.
I dobrze,że tam Racibórz nic nie postawił , bo w "roku wyborczym" mogło się okazać,że NaMki by oprotestowały brudne morze widoczne z okna.Basta mości Panki.:)
Sprzedaż „Gąsek” to pomysł delikatnie mówiąc nieodpowiedzialny. Gdyby Racibórz miał „nóż na gardle”, był zadłużony a gminie groziłoby bankructwo lub gdyby chodziło o sfinansowanie jakiej strategicznej inwestycji, która służyć miałaby przyszłym pokoleniom to można byłoby rozważyć ten pomysł. Ale sprzedaż tego pięknego terenu, który jest dobrem wspólnym wszystkich raciborzan by w roku wyborczym wyremontować pięć chodników więcej to po prostu skandal.