Niech marszałek pokaże fakturę, czyli priorytety radnych
Bożydar Nosacz o najdłuższej Sesji Rady powiatu Raciborskiego w tej kadencji, w trakcie której sprawom naprawdę ważnym poświęcono niewiele czasu, ale za to przez ponad trzy godziny "debatowano" o wypowiedzi jednego z radnych dla TVP.
Pierwsza w tym roku sesja powiatowa była najdłuższa w tej kadencji, bo trwała ponad 5 godzin. Zazwyczaj obrady są dużo krótsze, a rekord wynosi 45 minut. Ho, ho, idą wybory, więc radni wzięli się do roboty, myślę sobie. Trudny finansowo rok przed nami, a że główne zadania (i problemy) powiatu to szpital, szkoły i drogi, czyli sprawy ważne, to z ciekawości zajrzałem do relacji z sesji, żeby zobaczyć co tam ważnego rajcy urodzili. Czytam, czytam i oczom nie wierzę.
Na styczniowej sesji merytoryczne uchwały radni podjęli ekspresowo. Wraz z raportem miesięcznym starosty nie zajęło im to nawet godziny, praktycznie nie było dyskusji. Ale za to ponad trzy godziny trwała „debata” (celowy cudzosłów) o tym, co powiedział radny (i przewodniczący komisji rewizyjnej) Tomasz Kusy rządowej telewizji na temat rzekomo nierównego traktowania polityków różnych opcji przy wynajmie zamkowych pomieszczeń i dziedzińca. Czyli w skrócie, że Platforma i Hołownia rzekomo nie płacili, a marszałek Senatu Karczewski rzekomo płacił. Słowo „rzekomo” jest w tej sytuacji także użyte celowo, bo z dowodami na różne oskarżenia było dużo gorzej. Jeden z przykładów (to nie żart): radny Kusy zupełnie poważnie poinformował, że ma więcej dokumentów, na których może oprzeć swoje tezy i one mogą być w jego samochodzie, na co radny Plura zażądał, żeby ten poszedł po te papiery i pokazał je radnym (ale w końcu nie poszedł). Inne ciekawsze momenty… Np. radny Frączek zaproponował, aby na posiedzenie komisji rewizyjnej zaprosić… marszałka Karczewskiego, żeby ten powiedział, czy ma opłaconą fakturę za wynajem. Ostatecznie tą sprawą zajmie się specjalnie komisja rewizyjna, za czym zagłosowało 14 radnych. Radny Wałach dodał do tego propozycję, żeby komisja zbadała wszystkie wynajmy z trzech ostatnich lat. A dlaczego nie z dwudziestu, chciałoby się zapytać?
Gwoli ścisłości należy zaznaczyć, że dyskusja na sesji została zapoczątkowana przez radnego Olendra, który zwrócił uwagę, że telewizyjna wypowiedź Kusego naruszyła dobre imię powiatu raciborskiego, co wydaje się bardzo możliwe. Wydaje mi się również bezsporne, że należałoby uregulować (doprecyzować) zasady zwalniania z opłat za udostępnianie przestrzeni zamkowych. Choć przychody z tej działalności dla powiatu są marginalne, to porządek musi być. Zarówno dlatego, żeby było przejrzyście, jak i po to, aby w przyszłości nie dochodziło do tak żenującego prania brudów. Równocześnie jednak ta, w wielu miejscach absurdalna, dyskusja (zwłaszcza gdy porówna się czas, który jej poświęcono w porównaniu do czasu debat o naprawdę ważnych sprawach i wyzwaniach), szkodzi wizerunkowi samorządu jeszcze bardziej niż wypowiedź radnego, od której się wszystko zaczęło. Szkodzi w oczach mieszkańców powiatu oczywiście, którzy te harce obserwują i finansują jako podatnicy. No, chyba że radnym na opinii mieszkańców nie zależy, a liczy się wyłącznie, co sobie pomyślą o powiecie raciborskim mieszkańcy Zawiercia czy Katowic – widzowie TVP.
Bożydar Nosacz
Zobacz również:
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com
Ludzie:
Adrian Plura
Radny Powiatu Raciborskiego.
Piotr Olender
Radny Powiatu Raciborskiego.
Roman Wałach
Radny powiatu raciborskiego
Ryszard Frączek
Radny Powiatu Raciborskiego
Tomasz Kusy
Radny powiatowy, szef komisji rewizyjnej i klubu PiS
Komentarze
2 komentarze
Ten temat powiatowi nie szkodzi. To tak, jakby Pan redaktor powiedział, że trzeba złe rzeczy zamiatać pod dywan i milczeć o nich. Jeżeli TV skłamała, to jak można to inaczej wyprostować niż oficjalnie? Czuję tu hipokryzję. Pewne rzeczy muszą być powiedziane publicznie. A zaczął to nie żaden radny powiatowy tylko TV. Tego chyba pan Nosacz nie zauważył - a szkoda. O patologii trzeba rozmawiać. A czas poświęcony różnym sprawom na sesji nie oznacza, że są one mniej lub bardziej ważne dla radnych. Oznacza, że przy ich uchwalaniu jest zgoda lub jej nie ma, są wątpliwości lub ich nie ma. Ja rozumiem, że pan Nosacz robi tu trochę za "błazna" a jego teksty mają być prześmiewcze i dowcipne. Ale nie mają chyba promować hipokryzji i patologii? Bo to w tym wypadku robią.
Dobrze napisane -rządowa telewizja- a nie -publiczna telewizja-