Ogłaszam powstanie Społecznego Komitetu Obrony Kundelków i Buraków (za wyjątkiem buraków cukrowych, bo cukier niszczy kolagen i mamy przez to zmarszczki). Szczególnie na powstanie Komitetu chciałbym uczulić przewodniczącego Mariana Czernera, żeby – kiedy otrzyma nasz oficjalny protest – nie potraktował go jako anonimu, jak to zrobił z pismem Kongresu Kobiet Województwa Śląskiego - pisze Bożydar Nosacz.
Głównym celem naszego Komitetu będzie zwalczanie wszelkimi legalnymi środkami (z doniesieniami do prokuratury włącznie) języka nienawiści i szerzenia szkodliwych stereotypów przez osoby pełniące funkcje publiczne, w tym radnych i prezydentów. Konkretnie chodzi nam o to, żeby zarówno sympatycznych kundelków, jak i mających zbawienny wpływ na nasze zdrowie buraków, nie kojarzyć z zachowaniem naszych radnych czy prezydentów. One na to nie zasłużyły!
Oczywiście kroplą, która przepełniła czarę było nagranie z udziałem wiceprezydenta Wacławczyka, który zachowanie radnych opozycji nazwał „buractwem”, a także rzekoma (poinformowała o niej radna Kusy), niegdysiejsza wypowiedź radnego Klimy, że ktoś z klubu prezydenckich radnych "się skundli" i zajmie jego stanowisko.
Na czele Komitetu stanęła Asia (nazwisko muszę utajnić ze względu na przypadkową zbieżność z nazwiskiem radnego). Asia jest posiadaczką adopotowanego kundelka Gryzaka i bardzo początkującą jutuberką, promująca kiszenie buraków dla celów zdrowotnych. Asia zna także bardzo dobrze, pasywnie i aktywnie, język nienawiści czego byłem kiedyś naocznym świadkiem. Sytuacja była taka, że Asia założyła koszulkę promującą bezpłatną adopcję psów ze schroniska. Koszulka jednak ułożyła się na jej popiersiu dosyć nieszczęśliwie, faworyzując komunikat „Nie płać, weź za darmo”, kosztem dalszej części przesłania, przekonującego do bezpłatnej adopcji piesków ze schroniska, zamiast kupowania drogich psów rasowych. Wiele osób uśmiechało się na ten widok, a biedna Asia tkwiła w błogiej nieświadomości, ciesząc się, że jako ambasadorka szczytnej akcji wywołuje taki sympatyczny odzew. Aż w końcu jeden, może lekko podchmielony, a może tylko chamski koleś, zagadnął do niej, że jak za darmo, to chętnie się z nią umówi. No i tu właśnie przekonaliśmy się, co potrafi wygarnąć Asia, jeśli ktoś ją odpowiednio zmotywuje. Nasi bohaterowie od „buractwa” i „skundlenia” to przy tym wzory cnót językowych. No, ale finał był taki, że gość ją przeprosił. Potem zresztą okazało się, że firma od koszulek się pomyliła, bo nadruk, zamiast „Nie płać”, miał brzmieć „nie kupuj”, co robi jednak różnicę. Firma też przeprosiła.
Może zatem i nasi bohaterowie powinni przeprosić i baczniej uważać, jakie zachowania publicznie promują? A sok z kiszonych buraków, m.in. naprawdę obniża ciśnienie, wspomaga odporność i przemianę materii. Warto pić!
Bożydar Nosacz
Zobacz również:
„Co za buractwo”. Wiceprezydent Wacławczyk na sesji o opozycji. Polowy: to przekłamania na łączach
Zobacz pozostałe teksty Bożydara
Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Magdalena Kusy
Radna Miasta Racibórz
Piotr Klima
Radny Gminy Racibórz
Komentarze
5 komentarzy
I po co Polowemu był ten Wacławczyk, który tylko go jeszcze topi....
miarka się przebrała
i kropla wylała ;
wkładają na grilla
ogon krokodyla...
węgiel go przyjara
będzie smród i siara...
DW dał ciała, że pozwolił się nagrać, ale ogólnie to co wyrabiają w tej radzie to jest buractwo.
Za zatajenie pisma z kongresu kobiet radny przewodniczący powinien podać się do dymisji.
Może już skończymy z grillowaniem Klimy bo się zaczyna przypalać? Hehe żartowałem, chłop sobie zasłużył za całe lata zachowywania się jak cham i prostak