środa, 20 listopada 2024

imieniny: Anatola, Rafała, Edmunda

RSS

Czytelniczka o apelach czeskich pracowników: co ważniejsze, praca czy życie?

02.04.2020 15:29 | 36 komentarzy | art

Do naszej redakcji zadzwoniła pani Bogusława z Wodzisławia Śl., która jest zbulwersowana próbami udostępnienia granic dla pracowników polsko-czeskiego pogranicza, zatrudnionych w czeskich zakładach pracy. - Naprawdę mamy pozwolić im na przekraczanie granicy, bo tracą pracę? To bardzo przykre, że tracą pracę, ale niestety czas jest wyjątkowy. W Polsce też tracimy pracę. Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo - uważa czytelniczka. To kolejny głos w dyskusji nad problemami polsko-czeskiego pogranicza w dobie epidemii koronawirusa. 

Czytelniczka o apelach czeskich pracowników: co ważniejsze, praca czy życie?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nasza rozmówczyni zbulwersowana jest kolejnymi apelami, które pojawiają się w mediach, a dotyczącymi zwolnienia z obowiązku kwarantanny polskich pracowników, dojeżdżających codziennie do pracy w Czechach. Jej zdaniem, te apele są nieodpowiedzialne.

- Nie rozumiem tych, którzy apelują o zniesienie obowiązku kwarantanny. Te apele są niezrozumiałe, nieodpowiedzialne w obliczu walki z koronawirusem. Samorządowcy, którzy o to apelują, niech zajmą się lepiej tym, by w Polsce powstawały zakłady pracy i ludzie nie musieli szukać pracy w Czechach - mówi nasza rozmówczyni. 

Kiedy przypominamy, że w obecnej sytuacji, po zamknięciu granic, wielu polskich pracowników czeskich firm, z dnia na dzień zostało pozbawionych możliwości pracy, zarabiania, a w Polsce zatrudnienia nie znajdą, bo pracy nie ma, czytelniczka odpowiada, że w obecnej sytuacji najważniejsze jest bezpieczeństwo. 

- Jeśli ci ludzie mają szansę pracować w Czechach i chcą tam pracować, to w tym szczególnym czasie powinni się tam tymczasowo przeprowadzić. Chyba w Czechach są hotele i pensjonaty, lokale do wynajęcia. To trudny czas dla wszystkich, przecież w Polsce też z dnia na dzień wielu pracowników, zwłaszcza w usługach straciło pracę. W mojej rodzinie są przedsiębiorcy, którzy też teraz nie mają pracy, musieli odesłać pracowników do domu, bo wszystko praktycznie stanęło. To bolesne i trudne, ale w tym momencie najważniejsze jest nasze zdrowie i życie. To jest podstawa - zaznacza nasza rozmówczyni. 

Kobiety nie przekonują środki ostrożności, kontrole sanitarne, którym poddawani są przekraczający granicę, a nie te stosowane w zakładach pracy. 

- Co z tego, że mają mierzoną temperaturę. Przecież ktoś może mieć koronawirusa i nie mieć objawów jeszcze, a już zarażać, albo w ogóle nie mieć objawów. Czy taka osoba nie zaraża? W Wodzisławiu mieszka wielu starszych ludzi, w Raciborzu to samo. Oni muszą być chronieni - mówi.

Kiedy wskazujemy, że swoje racje mają również ci, którzy tracą w Czechach z dnia na dzień pracę i zostają bez środków do życia, nasza rozmówczyni pyta:

- Kochany panie redaktorze, co jest najważniejsze? Praca czy zdrowie i życie?




Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.