Zapytał mnie Czytelnik czemu nie piszę, że włodarze naszych miast i gmin migają się od obniżek pensji, bo jego, na ten przykład, wkurza to, że znów władzy wolno więcej. Najpierw miałem machnąć ręką, bo ten temat ostatnio podnosi mi (i tak wysokie) ciśnienie, ale po namyśle zaparzyłem sobie głogu i wywalam, co mi leży na wątrobie w tym temacie.
Złośliwy komentarz tygodnia
Zapytał mnie Czytelnik czemu nie piszę, że włodarze naszych miast i gmin migają się od obniżek pensji, bo jego, na ten przykład, wkurza to, że znów władzy wolno więcej. Najpierw miałem machnąć ręką, bo ten temat ostatnio podnosi mi (i tak wysokie) ciśnienie, ale po namyśle zaparzyłem sobie głogu i wywalam, co mi leży na wątrobie w tym temacie.
No więc najpierw, nie dziwię się prezydentom, wójtom i burmistrzom, że się migają, gdyż:
a) rozporządzenie, które wprowadza obniżki wygląda na bubel prawny (tak uważa wielu prawników) i na takie miganie pozwala (nawet na wiele różnych sposobów),
b) wynagrodzenia obniżono znienacka, niesprawiedliwie i cynicznie (o czym tu pisał już jeden redaktor, więc się nie będę powtarzał),
c) formalnie to nie oni się migają, bo to ostatecznie rady gmin podejmują decyzje w tej sprawie, a wśród radnych w całej Polsce, obojętnie z PiS, PO czy z Towarzystwa Przyjaciół Koziołka Matołka, zapanowało niemal powszechne oburzenie, że „samorządność” chce im ustawiać Pan Premier/Prezes (niepotrzebne skreślić) z Warszawy. W związku z tym albo odrzucają uchwały „obniżkowe”, albo w ogóle ich nie podejmują, albo obniżają „zasadniczą”, a podnoszą dodatki i wychodzi na to samo lub obniżki są śmiechu warte, np. o 5 zł.
d) faktycznie, to jest dobry przykład, że „władzy wolno więcej”, ale akurat w tym przypadku to nie o władzę samorządową chodzi, tylko o tę centralną, która z doraźnych pobudek, bez patrzenia na konsekwencje i na łapu capu miesza w samorządach (patrz punkt powyżej).
A już najbardziej to wkurza mnie to, że całe to majstrowanie przy zarobkach (a wcześniej jeszcze przy oświadczeniach majątkowych) już całkiem zniechęci do rządzenia miastami i gminami wszystkich poza tzw. budżetówką (nauczyciele, kulturalnicy, itp.), dla których nawet zmniejszone wynagrodzenie będzie łakomym kąskiem. A ja bym chciał, żeby do samorządu garnęli się nie tylko ci, co nie mają czego wpisać do oświadczenia majątkowego i przez całe życie wydawali wyłącznie budżetowe (a więc nasze) pieniądze.
Aha, trzeba uczciwie zaznaczyć, że w przedmiotowej sprawie mamy też jednego bohatera/Don Kichota (niepotrzebne skreślić). Otóż starosta raciborski Ryszard Winiarski sam, bohatersko domagał się od radnych obniżenia swojej pensji. Kto wie, może otrzyma za to uroczysty list gratulacyjny od Premiera albo Prezesa. Bo koledzy–samorządowcy z sąsiedztwa to raczej zgrzytają zębami…
bozydar.nosacz@outlook.com
Ludzie:
Ryszard Winiarski
Starosta Raciborski
Komentarze
4 komentarze
co Ci ma odpisać, jak te kilkuzdaniowe wypociny tworzy tydzień jak nie więcej
Bożydarze Nosowiczu, podejmuj "rękawicę".
Bożydarowe wypociny przez które przemawia jęk "pokrzywdzonych".
Bożydarze:
ad a) bubel nie bubel, lecz akt prawny obowiązujący, w końcu ktoś pomyślał o tych "super" włodarzach którzy realizują swoje cele wyborcze poprzez zaciąganie wielomilionowych kredytów, których koszty obsługi rosną w miliony.
ad b) cynizm to przemawia przez Rady Gmin i Miast, gdzie w podejmowanych uchwałach o obniżce pensji, przyjęto górne stawki. Ponadto trzymiesięczne wypowiedzenia chronią t...i tychże włodarzy, którzy mogą ( przy ubieganiu się o reelekcję ) zainkasowac kilkudziesięciotysięczne odprawy.
ad c) proszę zapytac tychże włodarzy, czy kiedykolwiek poprosili o te obniżki, wiedząc, że budżety gmin i miast "trzeszczą w szwach" i zacząc naprawiac te budżety głównie od siebie, a nie podnosic podatki lokalne. Wójtowie, burmistrzowie poza pensją zasadniczą, dodatkiem funkcyjnym, dodatkiem stażowym, otrzymują jeszcze dodatek specjalny, który jest przyznawany w maksymalnie możliwym wymiarze.
ad d) dobrze to ująłeś, "władzy wolno więcej". na tym szczeblu samorządowym, niektórzy włodarze i rady zapomniały o służebnej roli na rzecz mieszkańców.
Skąd Bożydarze te "jęki"? Czy obawiacie się, że popierając takie działania naprawcze spadnie nakład druku Nowin. Należy podkreślic, że Miasta, Gminy stanowią mieszkańcy, bez nich tych włodarzy i rad w ogóle by nie było.
Bożydarze czas pójśc w teren, nie bac się wyrażania swojego zdania, a przede wszystkim piętnowac zachowania tych burmistrzów i wójtów, którzy zatracili dystans do tego co robią. Udzielane absolutoria nie odzwierciedlają rzeczywistości finansowej gmin i miast. Proszę przeanalizowac zadłużenia okolicznych gmin i miast "per capita" za 2017 r. Zarobki burmistrzów, wójtów, właśnie powinny byc uzależniane od tego jak radzą sobie na polu inwestycje-zadłużenie.
Bożydarze, 1 z kandydatów na prezydenta nie nauczyciel,nie kulturalnik, a przedsiębiorca!Więc Twoje obawy nie są uzasadnione:)
