Czwartek, 28 listopada 2024

imieniny: Zdzisława, Lesława, Gościerada

RSS

Gwiazdy zachęcają dzieci do ruchu. Dobry krok ministerstwa, czy kampania widmo?

25.11.2014 10:50 | 1 komentarz | web

- Kampania “stop zwolnieniom z w-f’u” wychodzi naprzeciw nowemu trendowi na zdrowy tryb życia. Za cel kampanii tym razem obrano zachęcenie dzieci oraz młodzież uczącą się do udziału na lekcjach w-f’u. Nasuwa się pytanie, czy my jako społeczeństwo i nasze dzieci potrzebujemy tej kampanii? - pisze Ewa Florek z Raciborza.

Gwiazdy zachęcają dzieci do ruchu. Dobry krok ministerstwa, czy kampania widmo?
Zdjęcie Anny Lewandowskiej promującej akcję "Stop zwolnieniom z WF" (fot. Facebook).
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gwiazdy wytykają lenistwo

Ministerstwo Sportu i Rekreacji chcąc poprawić, coraz to bardziej słabnącą frekwencje na zajęciach z wychowania fizycznego, wpadło na pomysł robienia spotów reklamowych, w których zatrudniają gwiazdy sportu, m.in.: Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek, Marcin Gortat, Piotr Małachowski, Anita Włodarczyk, Radosław Kawęcki, Paweł Korzeniowski, Sławomir Szymal, Karol Bielicki oraz ostatnimi czasy do szeregu dołączyła Ania Lewandowska.

Nauczyciele nie dają przykładu

Oglądając te spoty reklamowe młodzież oraz rodzice mogą się czuć dotknięci, ponieważ młodym osobą wytyka się lenistwo, a rodzicom zwraca się uwagę na przyzwalanie, wręcz aprobowanie niezdrowego trybu życia. Jednak nie wspomina się nic o tym, iż większość nauczycieli wf-u nie robi nic, by zachęcić swoich uczniów do uczęszczania na lekcje wychowania fizycznego.

Trafniej pasowałoby powiedzieć, że zniechęcają poprzez powtarzanie zajęć np.: grania tylko w siatkówkę, kosza, piłke nożną, bądź ping- ponga. Rozgrzewki często są robione przez jednego z uczniów, a nauczyciel nawet nie sprawdza, czy ćwiczenia są wykonywane poprawnie. Do tego nauczyciele rzadko pokazują ćwiczenia; nie ćwiczą z uczniami, żeby pokazać zaangażowanie, tylko idą po najmniejszej linii oporu.

NIK wytyka szkołom błędy

Przeprowadzony w 2010 raport NIK wskazał, iż 4/5 szkół, w których prowadzany jest nadzór pedagogiczny przez dyrektorów okazuje się być nieskuteczny, gdyż nie badają oni jakości zajęć WF. Do tego warto zwrócić uwagę na inne dane NIK, które pokazują, że:

  • aż 86% kontrolowanych szkół nie bada problematyki aktywnego udziału w zajęciach ruchowych,
  • 74% szkół nie prowadzi działań zapobiegających spadkowej tendencji uczestnictwa uczniów w lekcjach WF
  • 55% szkół nie uwzględnia posiadanej infrastruktury w prowadzeniu zajęć WF1.

Z tych badań wynika, że odpowiedzialnością za obecny stan rzeczy nie można obarczać tylko uczniów i ich rodziców, ale również kadrę pedagogiczną oraz władze, które nie zapewniają młodzieży dostępu do infrastruktury sportowej na odpowiednim poziomie.

Pieniądze wyrzucone w błoto

Zauważalne jest, iż nasz rząd po raz kolejny wydaje fundusze w błoto. Sama kampania niczego nie zmieni, jeśli nauczyciele nie zaczną się przykładać, jeśli wciąż będzie brakować sali i sprzętu do ćwiczeń. Powinny pojawić się niezapowiedziane kontrole zewnętrzne...

W efekcie tracimy nie tylko nieodkryte talenty sportowe, ale również fundusze, które można byłoby wydać z większym rozsądkiem - rząd powinien pomóc szkołom w zakupie sprzętu sportowego. Zamiast kampanii powinni wyjść naprzeciw uczniom i udostępniać im możliwość zapoznania się i sprawdzenia w każdej dziedzinie sportu, co byłoby dużą zachętą dla uczniów.

Nachodzi jednak pytanie dlaczego kampania widmo? Dlatego, że ta kampania tak naprawdę niczego nie zmienia?Kolejne słowa są puszczane w celu zmanipulowania ludzi. Ministerstwo po raz kolejny daje nam w ten sposób dowód swojej nieodpowiedzialności i nieumiejętności realizacji powierzonych mu zadań. Widoczny brak kompetencji w dziedzinie rozwoju sportu u dzieci zrzuca się więc na barki rodziców oraz ich pociechy, nie ukazując tu ani swojej winy ani winy nauczycieli. Oglądając spoty odnosi się wrażenie, iż powstały bardziej po to by lansować gwiazdy sportu niż sam sport.

Ewa Florek

 


Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.