ur. 10 V 1909 r. w Raciborzu (przy dzisiejszej ul. Wojska Polskiego 13). Ojciec Hermann Paul R. był wojskowym, pochodzącym z Kotliny Kłodzkiej, natomiast matką Wiktoria Augusta zd. Mnich. Mnichowie byli raciborzaninami od wielu pokoleń (w akcie urodzenia w 1934 r. sprostowano pisownię nazwiska z „Rakete” na „Rakette” a także imiona obojga rodziców). Po ukończeniu gimnazjum we Wrocławiu studiował architekturę w Dessau (tam zapoczątkowano znany kierunek architektoniczny „Bauhaus”), a następnie pracował w administracji prowincji we Wrocławiu. Po służbie wojskowej w okresie II wojny światowej był pracownikiem administracji rządowej w Bonn, gdzie doszedł do stanowiska wyższego radcy stanu. Już w 1938 r. zaczął wydawać „Schlesische Reihe”, zbiór nowel i opowiadań, dotyczących Śląska. Podobną aktywność wydawniczą wykazywał także po wojnie. Wydał bardzo wiele dzieł własnych. Jego bibliografia obejmuje: 85 wierszy, 9 powieści, 132 opowiadania i 2 zbiory opowiadań, 74 felietony i artykuły oraz kilkadziesiąt pogadanek radiowych; skatalogowano jego korespondencję ze 189 adresatami. Był także wydawcą 234 utworów innych autorów, w tym „Polnische Begegnungen” („Polskie spotkania”), obejmujące 50 autorów (Heidenheim 1976 r.). Niektóre jego dzieła poświęcone są sprawom ludzi wypędzonych z ich stron rodzinnych - „Die Republik der Heimatlosen” („Republika bezdomnych”) czy „Die Bürgerfabrik” („Wytwórnia obywateli”). Do bardziej znanych należy powieść „Schimanowitz oder Die ganze Seligkeit” („Szymanowice albo Błogość”). Akcja powieści toczy się w podraciborskiej wsi, pokazując przekrój dwujęzycznej ludności, ich troski i nadzieje w okresie od plebiscytu do czasów powojennych. Autor wykazuje się doskonałą znajomością nie tylko topografii Raciborza i jego okolic, ale także rozterek oraz sposobu myślenia i postępowania ludności wiejskiej. W tekstach autobiograficznych („Ein Tag im Mai” - „Dzień majowy”) pisze ciepło o starych ulicach Raciborza i jego dwujęzycznej ludności, o swoim przywiązaniu do Górnego Śląska. Zmarł 2 X 1991 r. w Oberwinter niedaleko Bonn.

Paweł Newerla