Piątek, 26 kwietnia 2024

imieniny: Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

RSS

07.04.2019 19:00 | 0 komentarzy | żet

Co można zobaczyć przez dobrze umyte okna? – Przede wszystkim uśmiech i wdzięczność – mówi pani Anna z Raciborza, inicjatorka akcji „Dobre matki myją okna”. Celem przedsięwzięcia jest zbiórka pieniędzy na rzecz małej Kasi Goral z Raciborza. Dziewczynka urodziła się z bardzo rzadkim schorzeniem – wierzchniactwem żeńskim z wynicowaniem pęcherza moczowego. Większość z zaplanowanych, skomplikowanych operacji, które dają szansę na poprawę życia maleństwa, nie jest refundowana przez NFZ. Koszt leczenia – 80 tys. zł – spędza sen z powiek zatroskanych rodziców.

Dobre matki myją okna
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kasia Goral z Raciborza urodziła się z bardzo rzadką chorobą – wierzchniactwem żeńskim z wynicowaniem pęcherza moczowego. Dziewczynka przyszła na świat bez przewodu moczowego i cewki moczowej, z poważną wadą zewnętrznych i wewnętrznych narządów płciowych. Choroba objawia się nietrzymaniem moczu. Ta dolegliwość będzie jej towarzyszyła przez całe życie. Dodatkowo rozejście się spojenia łonowego z ubytkiem mięśni ściany przedniej brzucha może skutkować kłopotami w zakresie ruchu oraz licznymi problemami w obrębie narządów płciowych.

Leczenie dziewczynki to cykl skomplikowanych operacji, długotrwałych pobytów w szpitalu, rehabilitacji oraz zabiegów pielęgnacyjnych. Większość z zaplanowanych operacji nie jest refundowana przez NFZ – szacunkowy koszt leczenia Kasi wynosi 80 tys. zł. Stąd prośba o wsparcie. Pomóc można kontaktując się na Facebooku z profilem „Dobre matki myją okna” lub wpłacając pieniądze.

• Nazwa odbiorcy: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą”

• Nr konta: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994

• Tytuł: 35167 Goral Katarzyna – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Rodzice Kasi są poruszeni ogromnym zaangażowaniem rodziny i przyjaciół w pomoc ich córce. – Raciborzanie i nie tylko ruszyli licznie, aby wspomóc zdrowie naszej córeczki. Jesteśmy tym niesamowicie wzruszeni. Jest tak wielu ludzi o dobrych sercach. Dziękujemy ludziom dobrej woli za całą dotychczasową pomoc – mówi Michalina, mama Kasi.


Najcenniejszy dar

„Dobre matki myją okna” to inicjatywa raciborzanek pomyślana jako lokalne przedsięwzięcie charytatywne. Wszystko zaczęło się od wiadomości w portalu społecznościowym o chorobie małej Kasi Goral. Pani Ania z Raciborza znała mamę oraz ciocię dziewczynki. – Zaczęłam się zastanawiać, co mogę od siebie dać, żeby im pomóc? Doszłam do wniosku, że tym czymś jest czas. Wszyscy mamy go dzisiaj mało, więc uznałam, że to będzie mój podarunek – wspomina pani Anna. Jej ogłoszenie o myciu okien w zamian za zasilenie zbiórki pieniędzy na rzecz chorej Kasi spotkało się ze sporym odzewem, głównie ze strony społeczności Szkoły Dobra – powstałej w zeszłym roku Społecznej Szkoły Podstawowej w Raciborzu. Tak właśnie powstała inicjatywa „Dobre matki myją okna”.

Dobro potrzebuje pretekstu

– Same jesteśmy zdziwione odzewem z jakim spotkała się ta inicjatywa. Ludzie do nas dzwonią i piszą, żeby ustalić termin mycia okien. Są tacy, którzy mówią, że sami sobie umyją te okna i tylko pytają, gdzie mogą wpłacić pieniądze – mówi pani Justyna, przyjaciółka pani Ani, która również zaangażowała się w akcję. – Gdy zobaczyłam ofertę Ani, to pomyślałam, że oferuje najcenniejszą rzecz jaką mamy, czyli czas. Wzruszyło mnie to i postanowiłam pomóc. A potem to wszystko ruszyło i okazało się, że będzie nas więcej – wspomina dołączenie do „Dobrych matek”.

Póki co, „Dobre matki” umyły już okna w szkole językowej Fox School, pięciu mieszkaniach i jednym domu. W terminarzu na ten tydzień mają wpisany dom oraz kawiarnię Kofeinka w Raciborzu. Standardowa stawka to 100 zł za mycie okien w mieszkaniu oraz 150 zł za mycie okien w domu, ale ludzie często decydują się wpłacić więcej pieniędzy. – To mycie okien jest dla nich tylko pretekstem do pomocy Kasi. Dzięki temu udało nam się już wesprzeć zbiórkę pieniędzy na jej leczenie kwotą 2 tys. zł – mówi pani Ania.

Przebić się przez gąszcz

W rozmowie z Nowinami „Dobre matki” przyznają, że obecnie media społecznościowe pełne są zbiórek pieniędzy na rzecz osób potrzebujących pomocy. Przesyt powoduje trudności w przebiciu się do odbiorców. Sytuację komplikują doniesienia o fałszywych akcjach charytatywnych. – Tutaj łatwiej jest z wiarygodnością, bo mamy do czynienia z akcją lokalną dla dziecka stąd. Poza tym stwarzamy możliwość spojrzenia na ten problem z innej strony i to przyciąga ludzi – wyjaśniają.

Póki co „Dobrych matek, które mają okna” jest siedem. To głównie nauczycielki oraz mamy dzieci ze Społecznej Szkoły Podstawowej w Raciborzu. Wkrótce dołączy do nich jeszcze jedna wolontariuszka, której spodobała się akcja. W mycie okien dla chorej Kasi zaangażują się również studentki Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Wodzisławiu Śląskim.

– Liczymy na to, że jak przygotowania do świąt ruszą na dobre, to zleceń będzie jeszcze więcej – dodają. Swoje zrobi pewnie również newsletter o przedsięwzięciu, który został rozesłany do wszystkich pracowników Eko-Okien (jedna z „Dobrych matek” pracuje w tej firmie i zwróciła się do swoich przełożonych z prośbą o rozpropagowanie akcji).

„Pomaganie jest proste”

Pomóc chorej Kasi chcą również dzieci „Dobrych matek”. – Gdy dzieci widzą, że ich rodzice i nauczyciele biorą w ręce ścierki i fizycznie pracują dla dobra drugiego człowieka, to nie pozostają obojętne. Działa to na nie lepiej niż tysiąc słów. To im zostanie w głowach na długo, kiedy dorosną również będą pomagać – mówi pani Justyna.

– Oprócz głównego celu, czyli pomagania, traktujemy te spotkania również jako formę zabawy, a nawet fitnessu. Wartością dodaną jest również to, że nasze dzieci obserwując nas, uczą się, że można pomagać bezinteresownie, że pomaganie jest proste – dodaje Alina Luterek, nauczyciel w Szkole Dobra, która również zaangażowała się w akcję.

***

To co robią „Dobre matki” pokazuje, że aby pomagać drugiemu człowiekowi wcale nie trzeba mieć pieniędzy. Wystarczy pomysł. I dobro w sercu.

Wojtek Żołneczko