środa, 15 maja 2024

imieniny: Zofii, Nadziei, Berty

RSS

Rolnicy biją na alarm: anomalie pogodowe odbijają się na rolnictwie

01.03.2023 08:13 | 5 komentarzy | mad

Pogoda znów płata nam figle. Meteorolodzy mówią o anomaliach termicznych, rolnicy wskazują, że to sytuacja, która może odbić się nawet zmniejszeniem plonów.

Rolnicy biją na alarm: anomalie pogodowe odbijają się na rolnictwie
Rolnictwo jest wrażliwe na anomalie pogodowe (zdjęcie poglądowe, źródło: pexels.com)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kiedy wydawało się, że powinno być zimno, temperatura na początku roku pobiła absolutny rekord. - Anomalia termiczna wynosi ponad 15 st. Celsjusza. Jest to niespotykana sytuacja w naszym klimacie - opisywał na Twitterze Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy. Kiedy zaś aura powinna robić się coraz cieplejsza, spadł śnieg. To nie jest jednak powód do radości.

Sezon zimowy w Polsce staje się coraz cieplejszy

W niedzielę 1 stycznia 2023 roku, po wyjątkowo ciepłej sylwestrowej nocy, padł rekord ciepła z 1999 roku. Zanotowano go w Jodłowniku (pow. limanowski, woj. małopolskie), gdzie było 19,0°C. Jak pokazują dane pomiarowe, w ostatnich 70 latach wzrost średniej temperatury powietrza w sezonie zimowym w Polsce jest szacowany na ok. 2,5°C, tj. 0,36°C na 10 lat.

Meteorolodzy wyjaśniają, że rekordowe temperatury notowane w Sylwestra i Nowy Rok to efekt specyficznego układu niżów atmosferycznych nad Atlantykiem, które umożliwiły napływ bardzo ciepłego powietrza pochodzenia zwrotnikowego. Oprócz Polski, rekordy maksymalnej temperatury powietrza dla stycznia zostały pobite także w innych krajach europejskich, np. w Czechach, Danii, Białorusi i krajach nadbałtyckich. Dotychczasowe maksima zostały przekroczone nawet o kilka stopni Celsjusza.

- Tak duże anomalie związane są z szybkim tempem napływu ciepłych mas powietrza z południowego zachodu, które nie zdążyły się ochłodzić w trakcie swojej wędrówki nad Europą - tłumaczą specjaliści.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy podkreśla, że w Polsce sezon zimowy (grudzień-luty) charakteryzuje się znaczną zmiennością warunków termicznych, co oznacza, że z roku na rok mogą w naszym kraju wystąpić miesiące zarówno ekstremalnie chłodne (ze średnią temperaturą nawet poniżej –10,0°C, jak np. w styczniu 1963 i 1987 r., czy w lutym 1956 r.), jak i bardzo ciepłe (ze średnią w całym kraju powyżej 3,0-4,0°C, np. grudzień 2015 r., styczeń 2007 r., czy luty 1990 i 2020 r.). Niemniej dane z ostatnich 70 lat potwierdzają, że sezon zimowy w Polsce staje się coraz cieplejszy – wzrost średniej temperatury szacuje się na ok. 2,5 °C (0,36 stopnia na 10 lat).

Cierpią rośliny

Rolnicy z kolei biją na alarm: zmienność temperatur może odbić się na produkcji żywności. - Zimą rośliny są w uśpieniu, ale na skutek wysokich temperatur może nastąpić tzw. rozhartowanie i zacznie się ich przedwczesna wegetacja. W Polsce przyjmuje się, że okres wegetacyjny rozpoczyna się, kiedy średnia dobowa temperatura powietrza z pięciu kolejnych dni wynosi więcej niż 5 st. Celsjusza. Jeśli potem znów pojawi się mróz, możliwe są duże straty - komentował kilka dni po anomalii pogodowej dla Business Insider Polska Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw (KZGPOiW).

I choć od tamtej sytuacji minęło już kilka tygodni, pogoda nadal zadziwia rolników. Adrian Janik z Pietrowic Wielkich mówi Agro Nowinom, że jeśli mróz przeplata się z ciepłem, to wiąże się to ze szkodą dla rolnictwa, a co za tym idzie i rolników. Zwraca uwagę na styczniową pogodę i niedawny śnieg.

- To źle działa na rośliny - ocenia.

Rolnik zajmujący się wspólnie z żoną Gabrielą produkcją roślinną (uprawiają: pszenicę, rzepak i kukurydzę), wylicza, że zmienność temperatur może wpłynąć na złe przezimowanie roślin, a co za tym idzie, plony mogą być mniejsze, więc ceny będą wyższe. - To wszystko ma na siebie wpływ - dostrzega. Pytany, jakiej życzy sobie pogody, odpowiada, że umiarkowanej.

Ekonomiści również nie mają wątpliwości. - Wszelkie anomalie pogodowe stwarzają ryzyko dla produkcji rolnej - zauważa w rozmowie z Business Insider Polska Mariusz Dziwulski, ekspert PKO BP.