Sobota, 28 września 2024

imieniny: Luby, Wacława, Salomona

RSS

Opawsko ma wiele do zaoferowania przedsiębiorcom i inwestorom

28.11.2013 16:32 | 0 komentarzy | red

Rozmowa z Danielem Žídkiem, zastępcą primatora miasta Opawa.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Opawsko to dziś jeden z najważniejszych regionów województwa morawsko-śląskiego, który po wejściu Republiki Czeskiej do Unii Europejskiej coraz bardziej otwiera się na nowych inwestorów. O tym, jaka sytuacja jest w Opawie, co miejscowy ratusz może zaoferować przedsiębiorcom i jakie bariery hamują rozwój współpracy transgranicznej, opowiada Daniel Žídek, zastępca primatora miasta Opawa. Opawsko jest według niego regionem, który ma dużo do zaoferowania inwestorom.

- Co więc opawski ratusz może zaoferować nowym inwestorom?

- Miasto Opawa może zaoferować nowym inwestorom wolne tereny przeznaczone na działalność gospodarczą. Przykładowo, w strefie ekonomicznej w dzielnicy Vávrovice, która powstaje od 2010 roku, mamy zakupione tereny, które możemy oferować inwestorom. Cały ten projekt trochę przyhamował kryzys ekonomiczny i nierealistyczne oczekiwania niektórych właścicieli gruntów, dlatego jeszcze nie jest sfinalizowany do końca. Brakuje nam jeszcze lepszej infrastruktury komunikacyjnej, chociaż wszystko jest na dobrej drodze. Opawa może zaoferować wykwalifikowanych pracowników, którzy są gotowi pracować uczciwie i dobrze. Zdecydowanym atutem jest bliskość polskiej granicy, brak bariery językowej, szeroki wachlarz szkolnictwa, które zapewnia na wielu kierunkach wykwalifikowaną siłę roboczą. Miasto Opawa zaoferuje każdemu zdecydowane wsparcie we wszystkich działaniach administracyjnych. Współpracowaliśmy przykładowo przy wielkiej inwestycji koncernu „TEVA”, gdzie udało się przyspieszyć postępowanie budowlane, przygotowania administracyjne i komunikację z Urzędem Wojewódzkim, agencją Czech Incest i miejscową Izbą Gospodarczą.

- Jakiego inwestora sobie Opawa życzy?

- Oczywiście zawsze jest to sprawa popytu. Tereny są przygotowane właściwie dla jakiejkolwiek działalności, oczywiście bardzo byśmy się cieszyli, jeżeli pojawiliby się inwestorzy, którzy rozpoczęliby działalność, której u nas na razie nie ma. Województwo morawsko-śląskie i Opawsko są ukierunkowane za bardzo na przemysł maszynowy, na wszystko, co jest związane z metalem, jego obróbką i przetwórstwem. Bardzo ucieszylibyśmy się, gdyby zadomowiły się u nas inne dziedziny. Naszym atutem jest to, że w Opawie już działają firmy z innych branż, np. firma farmaceutyczna „TEVA”, spożywcza „Opavia-LU”, mamy tutaj papiernie „Kappa”, producenta opakowań „Model Obaly”, więc z tym jest związana także znacząca dywersyfikacja siły roboczej. Jest to także jeden z powodów, dlaczego Opawa przetrwała kryzys z mniejszymi problemami niż przykładowo miasta Havířov albo Karwiná, gdzie cała gospodarka zależy od jednej dziedziny. Bardziej cieszylibyśmy się z mniejszych zakładów. Najlepiej by było, gdyby ktoś chciał zainwestować w istniejącą już firmę, albo jeżeli udałoby się czeskiej firmie zdobyć nowe zlecenia po polskiej stronie. Przywitamy oczywiście także inwestorów w budownictwie, wiele gmin posiada przygotowane grunty pod planowaną budowę domków jednorodzinnych itp.

- Jak poszukujecie inwestorów?

- Właśnie z powodu niedokończenia strefy ekonomicznej aktualnie aktywnie nie poszukujemy wielkich inwestorów, raczej tylko reagujemy na ewentualne zapytania. W ostatnim czasie chodzi najczęściej o rozszerzenie aktywności istniejących przedsiębiorców, którzy już w Opawie działają. Zupełnie nowego inwestora teraz w Opawie nie mamy.

- Od czasów inwestycji izraelskiej firmy TEVA na Opawsku nie pojawił się żaden znaczący inwestor. Dlaczego?

- Powodów jest wiele. Mamy na przykład złe połączenia komunikacyjne z autostradami czy z Polską, co się może znacząco poprawić po zakończeniu inwestycji realizowanej na drodze I/11. Dobry dojazd do autostrady jest alfą i omegą każdej wielkiej inwestycji, więc  po dokończeniu tego dojazdu do autostrady dużo sobie obiecujemy.

- Czy Opawsko posiada wystarczająco dużo wykwalifikowanej siły roboczej?

- Jestem przekonany, iż Opawa i jej naturalna okolica, są wystarczająco duże i silne, by sprostać jakiemukolwiek popytowi. Sądzę, iż szkolnictwo ciągle poprawia się, głównie w ostatnich dwóch latach, kiedy to opawskie firmy zaczęły ze szkołami blisko współpracować. Takie firmy jak „Ostroj”, „Cukrovar”, „Ferram”, „Model Obaly”, czy „Teva” włączyły się do wielu projektów. Wcześniej zaczęto zapominać o rzemiośle, nie myślano o cieślach, spawaczach, hydraulikach, ślusarzach, i teraz zaczyna ich brakować. Właśnie w tym kierunku widać wzrost zainteresowania firm, które zaczynają wspierać potrzebne kierunki. Nie można oczywiście zapominać, że w Opawie funkcjonuje Uniwersytet Śląski.

- Opawsko jest regionem przygranicznym. Jaka jest współpraca Opawy z Polską?

- Blisko współpracujemy z naszymi miastami partnerskimi: Raciborzem, Żywcem i Katowicami. Współpracujemy w kilku dziedzinach, oprócz gospodarki także w ochronie środowiska naturalnego, w kulturze i szkolnictwie. Dziś także wielu polskich obywateli pracuje w naszych firmach i na odwrót, nasi obywatele pracują w Polsce. Wierzę, iż w przyszłości nasza współpraca może się jeszcze dynamicznie rozszerzać i że może być obustronnie korzystna.

- Jakie są według Pana bariery w istniejącej czesko-polskiej współpracy?

- Zasadniczym problemem jest według mnie zła infrastruktura komunikacyjna. Należałoby zadbać o to by towar można przez granicę dostarczać na czas, by nie powstawały zbędne zapasy magazynowe. Jeżeli chodzi o bariery administracyjne, to są coraz mniejsze.

- Jak ocenia Pan współpracę z Izbą Gospodarczą?

- Z Opawską Izbą Gospodarczą mamy bardzo dobrą współpracę, współpracujemy z nimi głównie przy tych mniejszych projektach. Sprawdziła się nam także współpraca z instytucją „Rotary Club”, za którą stoi miejscowy przedsiębiorca i która bardzo wspiera szkolnictwo podstawowe. W tym roku przykładowo wyposażyli cały warsztat szkolny w jednej szkole podstawowej, dzięki czemu edukacja rzemieślnicza może być wspierana już na etapie szkoły podstawowej.

- Więc podsumowując, jest Pan przekonany, że Opawa, dzięki swej lokalizacji blisko polskiej granicy i dzięki pogłębiającej się współpracy transgranicznej, może się dynamicznie rozwijać?

- Zdecydowanie tak.