PWSZ Racibórz podpisał umowę z Akademią Fitness
W gabinecie kanclerza w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu doszło we wtorek do podpisania umowy partnerskiej pomiędzy PWSZ a Akademią Fitness.
Udział w spotkaniu wzięli Krzysztof Pakulec i Marek Armatys z ramienia Akademii Fitness oraz prof. Jerzy Pośpiech, dr Marek Sroka, Marcin Parzonka z działu promocji PWSZ i kanclerz Cezary Raczek.
- Pola praktyk dla studentów muszą być szersze niż obecnie. Jeżeli chcemy mówić o trenerze personalnym czy też o kinezygerontoterapii, to musimy wyjść poza szkołę, bo nie chcemy być postrzegani tylko jako uczelnia kształcąca nauczycieli wychowania fizycznego. Mamy reagować na potrzeby lokalnej społeczności. Są ogromne potrzeby w zakresie zaspokojenia potrzeb ludzi nie tylko uczących się, ale też tych co skończyli pracę - powiedział prof. Jerzy Pośpiech.
- W pewnym czasie instruktor ćwiczeń siłowych, to był ten instruktor nazywany trenerem personalnym, w związku z tym, że rynek fitness bardzo się rozbudował, dzisiaj tych ludzi nie nazywa się już trenerami personalnymi - wyjaśnił Krzysztof Pakulec.
- Nie o to chodzi, żeby żyć długo, ale żeby żyć długo w zdrowiu. Aby żyć pełnią życia trzeba mieć kondycję i dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny. Po co mamy zazdrościć ludziom z zachodu, skoro możemy taką kulturę wprowadzić u nas - zauważył prof. Pośpiech.
- "Aerobik dla osób starszych" cieszy się ogromną popularnością i to jest ich drugie życie, bo w innym przypadku siedzieliby tylko w domu. A tak to mogą wyjść i sprawdzić swoich sił - stwierdził Pakulec.
Podczas dyskusji podkreślono, że kobiety są bardziej otwarte i odważniejsze, bo podczas "drzwi otwartych" przychodzili zarówno panowie jak i panie, ale to panowie raczej nie wracają i wstydzą się, a z kobietami jest wręcz odwrotnie.
- Bardzo liczę na bliską współpracę. Ucieszyły mnie opinie jakie usłyszałem o akademii, więc coś z tego powinno się dobrego jakościowo urodzić - podsumował prof. Pośpiech.
Komentarze
4 komentarze
Śmiech na sali to cała ta akademia fitness!!! Wykupiłam karnet,który przepadł tylko dlatego,że własciciele nie rozumieją,że można dostać dobrze płatne zlecienie 200km od domu i na 14m-cy opuścić Racibórz.Karnet przepadł i pieniądze też ciekawa jestem ilu ludzi w ten sam sposób potraktowali? Życzę owocnego dalszego naciągania klientów!!!Z usług już więcej nie skorzystam
no i gdzie tu jest kadra która tego typu zajecia przeprowadzi niemając sama odpowiednich uprawnień ŚMIECH NA SALI !!!
a pan krzysztof pakulec ma uprawnienia trenera persoanalnego ? bo z tego co słyszałam to jest istruktorem fitness
a już myslałem że zniżki dla studentów będą