Początek końca przedszkoli w Zawadzie Książęcej i Ciechowicach
Podczas sesji rady gminy w Nędzy, 20 lutego rada przyjęła dwie uchwały mówiące o zamiarze likwidacji przedszkoli w Zawadzie Książęcej i Ciechowicach. Projekt uchwały dotyczący Zawady był znany radnym wcześniej, ale uchwała w sprawie Ciechowic została wprowadzona do porządku obrad tuż na początku sesji.
Likwidacja przedszkoli jest wynikiem ustaleń do jakich doszło podczas spotkań wójt Anny Iskały z rodzicami dzieci uczących się w szkole w Zawadzie Książęcej. W szkole miały zostać zlikwidowane klasy 4 – 6, a dzieci z tych klas miałyby dojeżdżać do szkoły w Nędzy. Dałoby to gminie około pół miliona złotych oszczędności.
Rodzice postawili opór i przedstawili propozycję pozostawienia obecnej liczby klas (1 – 6) w Zawadzie Ks. Prawdopodobnie dojdzie do przejęcia placówki przez stowarzyszenie rodziców. Liczbę uczniów zasilą dodatkowo dzieci uczące się w ciechowickim oddziale szkoły.
Wójt dała na to czas do sierpnia 2013 r. W zamian zapowiedziała, w ramach oszczędności, uszczuplenie liczby przedszkoli na terenie Zawady Książęcej, Ciechowic i Łęgu. Zamiast trzech ma być jedno – w Łęgu.
Nie można odmówić szybkości działania samorządowcom w Nędzy. Zaledwie 17 stycznia uchwalono zamiar likwidacji w 2013 r. szkoły w Zawadzie Książęcej, a już po miesiącu podobną uchwałę przyjęto odnośnie dwóch przedszkoli. Placówki mają przestać funkcjonować z dniem 31 sierpnia 2012 r.
Oszczędności
Edyta Szajt, główny specjalista do spraw oświaty w urzędzie gminy przedstawiła wyliczenia oszczędności jakie gmina osiągnie po zamknięciu przedszkoli. Gdyby dzieci z dwóch zamkniętych placówek uczęszczały do przedszkola w Łegu, a to pracowałoby jedynie 6 godzin dziennie, oszczędności w ciągu roku wyniosłyby 232 tys 670 zł. Gdyby przedszkole pracowało dłużej (z korzyścią dla rodziców), budżet gminy zaoszczędziłby 202 tys. 366 zł. Różnica w kwotach wiąże się z opłaceniem dodatkowych etatów.
Przedszkole w Zawadzie Książęcej liczy obecnie 11 przedszkolaków, w Ciechowicach 16.
Za i przeciw
Zdania radnych były podzielone. Radny Krystian Placzek dziwił się pośpiechowi jaki towarzyszy zmianom w oświacie. Stwierdził, że wójt już nie strzela do rodziców z karabinu (jak określił wcześniej radny Julian Skwierczyński) a z moździerzy. Proponował aby wstrzymać się z decyzjami o zamykaniu przedszkoli.
Gerard Przybyła, szef rady gminy odpowiedział, że przenosiny przedszkoli maja związek m.in. z planami połączenia szkoły w Zawadzie Ks. z jej ciechowickim oddziałem. Aby przyjąć nowych uczniów w szkole musi się zwolnić miejsce (przedszkole w Zawadzie mieści się w tamtejszej szkole). Ponadto przewodniczący zwrócił uwagę, że w obliczu podwyżek dla nauczycieli należy szukać oszczędności, a utrzymywanie przedszkola dla kilku dzieci się nie opłaca.
Radny Karol Kalemba stwierdził, że przedszkole w Zawadzie Ks. jest tak małe, że można nabawić się w nim klaustrofobii. Nie ma tam warunków do dobrego nauczania.
Radny Marian Gzuk z Ciechowic zabrał głos dopiero przy uchwale dotyczącej jego miejscowości. – Jest to cios we mnie i w moje społeczeństwo. Zostawiłem tam dużo życia, pracowałem bezinteresownie. Do naszego przedszkola chodzą również dzieci z Zawady Książęcej i Łęgu, gdyż jest czynne do godz. 15.00 i dlatego powinniśmy je zostawić. Miałem chęci i zapał, jak nie będzie przedszkola to w Ciechowicach nie będzie już nic. Nie mamy nawet świetlicy ani OSP – powiedział.
Anna Iskała dziwiła się radnemu Placzkowi, że ten, pomimo wskazywania potrzeby oszczędności w oświacie, nie pomaga jej w realizacji tych zadań. Dodała, że przedszkole w Nędzy jest przepełnione i niektórzy rodzice dowożą dzieci do przedszkola w Babicach – z tego tytułu nikt nie narzeka.
Radny Jan Francus już wcześniej twardo stał za przyjęciem uchwał. – Nie powiem, że pana kocham bo mnie w Nowinach opiszą, ale przypominam, że chodzi jedynie o matematykę – zwrócił się do radnego Gzuka. Dodał, że kiedy rada przyjmowała podwyżkę opłat za wywóz nieczystości ciekłych on głosował „za”, pomimo tego, że nowe opłaty najbardziej uderzały w społeczność jego miejscowości – Górek Śląskich.
Anna Iskała zakończyła tym, że połączenie przedszkoli to działania zabezpieczające budżet gminy przed rosnącymi opłatami. – Dzieci pójdą do przedszkola gdzie są lepsze warunki i będą dowożone – zakończyła.
Rezultat głosowania nad uchwałami był z góry przesądzony, znając arytmetykę podziału rady. W obu przypadkach uchwały przyjęto jednak niejednogłośnie.
(woj)
Komentarze
46 komentarzy
jest mi przykro za takiego radnego jakim jest FRANCUS a jego wypowiedz to totalne bzdury przepraszam społeczeństwo ciechowic za takiego pajaca
"Państwo Polskie zmusza samorządy do zaciskania pasa". To dlaczego samorządy się na to godzą, jakoś nie słychać powszechnego sprzeciwu, wobec tego, że subwencja oświatowa jest za małą, bo to fakt niezaprzeczalny
A to, że subwencja oświatowa jest wydawana na inne cele to też fikcja??? Ostatnio w "Uwadze" ten problem poruszali. Dzieci mniej, ale jak sam widzisz subwencja na jednego ucznia jest większa i to znacznie, więc nie wiem czy wpływów jest mniej. Kontrolować przede wszystkim
Ciekawe wyliczenia podajesz. subwencja jest obliczana na jednego ucznia ale jej wysokość różni się w różnych gminach i szkołach (to nie takie istotne). Dzieci jest mniej więc gmina ma mniej wpływów, podwyżki subwencji to zasłona dymna, gminy od kilku lat muszą dokładać do szkół (czasem prawie drugie tyle co z subwencji). Do tego rosną, ja zauważyłeś pensje nauczycieli, którzy mają te podwyżki zagwarantowane. Z taką polityka oświatową Państwo Polskie zmusza samorządy do zaciskania pasa. Każdy kto zrzuca winę na samorząd nie potrafi spojrzeć na problem szerzej i bez podstawowej wiedzy nie powinien się wypowiadać.
chopie kaj ty żyjesz ,przecież trzeba z tych piniendzy podwyżki dlo elity z gminy zrobić ,na szkoła szkoda wydować kasa
A ja bym sprawdził a każdej gminie, nie tylko Nędzą, czy subwencja oświatowa przekazywana co miesiąc przez Państwo, w całości jest przekazywana na oświatę, albo z niej się łąta różne inne wydatki. Ostatnio w mediach głośno było, że to powszechna praktyka, a potem kasy na oświatę brak. Przecież Tusk niedawno mówił, że w ciągu ostatnich 3 lat subwencja wzrosła o 10mld, co przy mniejszej ilości dzieci oznacza, że do gmin kasy wpływa więcej, a ci tylko zasłaniają się podwyżkami dla nauczycieli, które w tym roku wyniosą 2,5% (jak będą). Tu powinni kontrolować, jak subwencja oświatowa jest wydawana i każdy z nas powinien mieć do raportu wgląd.