Młody radlinianin napisał bestseller o zarabianiu
Od początku roku książka Bartosza Nosiadka "Zarabianie prawdziwych pieniędzy, czyli tego nie powie ci żaden doradca" zajmuje pierwsze miejsce na liście bestsellerów Wydawnictwa Złote Myśli.
ie jest to powieść przygodowa ani sensacyjna. To poradnik o tym, jak bez kapitału i żadnych znajomości zrobić biznes. Bartosz Nosiadek w znacznej mierze oparł publikację o swój przykład. Rozpoczął pracę jako agent ubezpieczeniowy. W krótkim czasie został najmłodszym w Polsce, a może nawet w Europie Środkowej kierownikiem zespołu sprzedażowego w dużej międzynarodowej firmie ubezpieczeniowej. W wieku 23 lat został regionalnym kierownikiem sprzedaży i odpowiadał za sprzedaż produktów korporacyjnych w 11 oddziałach firmy, w których pracowało ponad 500 agentów. Mimo sukcesów w pracy na etacie postanowił się zwolnić i postawić na własny biznes. Ma w tej chwili 27 lat, od 6 lat prowadzi firmę zajmującą się doradztwem finansowym. Od 3 lat prowadzi też drugą firmę, inwestującą w nieruchomości. W ciągu ostatnich trzech lat kupił 12 działek, 13 mieszkań, 70 procent udziałów w kamienicy w centrum miasta, zbudował dom na sprzedaż, obecnie buduje 12 apartamentów mieszkalnych na sprzedaż. Książkę napisał w 3 miesiące w wolnym czasie.
Komentarze
14 komentarzy
Zgadzam sie z opinią p. Marii, Bartek tak trzymaj!!!!!!!!!!!!
Drogi Bartku, nie przejmuj się opiniami, że masz rodziców ze znajomościami i być może z kasą, bo rzadko się zdarza w dzisiejszych czasach żeby osoba mająca za sobą dobrze sytuowanych rodziców w tak młodym wieku tak mądrze pokierowała swoim zaczynającym się dorosłym życiem. Większość dzieci uważa, że mogą robić co tylko chcą i wszystko im się należy, bo jak powszechnie wiadomo rodzic z tarapatów pomoże się wygrzebać. Rodzice mogą być z Ciebie dumni. Tak trzymaj, ale przy tym wszystkim nie zatrać po drodze dobrego wychowania, empatii i myśli, że w życiu nie tylko pieniądz się liczy, ale zdrowie, a do pełni szczęścia potrzebna też jest miłość i rodzina, i prawdziwi przyjaciele, których poznaje się dopiero w "biedzie". Lata przelecą, a życie lubi płatać różne figle.
Wszystko prawda, zaangażowanie Bartka w pracę, upór a przede wszystkim talent do robienia biznesu. Ale nie osiągnąłby swojej dzisiejszej pozycji gdyby nie dobre kontakty z firmami taty byłego już prezesa i mamy architekta która też podsuwała synowi nalbogatszych klientów. Niema códów z niczego. Bez protekcji Twoich rodziców Bartku nie osiągnąłbyś dzijejszej pozycji. Ale to mały ale istotny szczegół. I tak gratuluje sukcesu
A nie tak dawno chodziłeś do przedszkola.........gratulacje!!!!!
jesteś wielki
Również gratuluję i życzę dalszych sukcesów!
Gratuluję z całego serca, oby jak najwięcej takich młody ludzi z ambicjami.;))