środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Świąteczne opowieści rybniczan [ZDJĘCIA]

23.12.2024 16:45 | 0 komentarzy | god

Wyczekiwane święta Bożego Narodzenia juz tuż, tuż. Rybniczanie, z którymi rozmawialiśmy na rynku w otoczeniu pięknych dekoracji, zgodnie podkreślają, że do przygotowań podchodzą ze spokojem. Pytaliśmy o świąteczne tradycje, ulubione potrawy, wymarzone prezenty...

Świąteczne opowieści rybniczan [ZDJĘCIA]
Mieszkańcy Rybnika, z którymi rozmawialiśmy, uwielbiają świąteczne przygotowania. Czują wyjątkową atmosferę tego czasu już od pierwszych dni grudnia.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ola i Ola

fot. Aleksandra Osadnik

fot. Aleksandra Osadnik

Dwie Aleksandry spotykamy pod łukami tworzącymi świetlny korytarz na rybnickim rynku. To koleżanki z pracy, które postanowiły spędzić razem trochę wolnego czasu. Razem ze swoimi chłopakami planują święta w rodzinnym gronie. - Wigilia to dla mnie taki trochę pierogowy wieczór - mówi rybniczanka. - Kogo nie odwiedzę, zajadam się pierogami - śmieje się. Dodaje, że do lista prezentów, które trzeba przygotować jest długa.

Chociaż oficjalnie prezenty przynosi Dzieciątko. - W dzieciństwie obdarowywało nas słodyczami i zawsze czymś praktycznym - to były szaliki, skarpetki, sweter. Później, jak rodzeństwo było starsze, to oni rozpieszczali młodszych już innymi prezentami, niekoniecznie przydatnymi - wspominają dziewczyny. U jednej Oli choinka już stoi, druga Ola stroi mieszkanie kolorowymi lampkami, jemiołą i drobnymi dekoracjami. - Choinka niestety się nie mieści - mówi rybniczanka. Razem z koleżanką życzą wszystkim zdrowych, radosnych i rodzinnych świąt! - Pozdrawiamy nasze rodziny, znajomych i znajomych z pracy - mówią jednym głosem.

Pani Teresa

Pani Teresa do świąt podchodzi ze spokojem, chłonąc atmosferę. Zaczyna świętować już z początkiem grudnia. - Co roku w tym czasie robię sobie wycieczki śladem jarmarków, akurat wracam z Wrocławia. Byłam w Wiedniu, szykuję się na Kraków, Katowice. Z każdego przywożę sobie pamiątkowy kubek i tak zamiast magnesów zbieram kubki z jarmarków. Prezenty też już kupione. Najważniejsze, żeby poczuć ten klimat - mówi rybniczanka. Dodaje, że nie ma ulubionej potrawy, ale karp, moczka i makówki muszą być. - Życzę wszystkim spokojnych i wesołych świąt! - dodaje z uśmiechem nasza rozmówczyni.

Pani Paulina i Wiktoria

fot. Aleksandra Osadnik

fot. Aleksandra Osadnik

Rezolutna 6-latka Wiktoria chodzi do zerówki, do grupy Tygryski. Chętnie opisuje, jak wygląda choinka, którą stroiła razem z mamą Pauliną. - Ma bombki czerwone, zielone, złote i takie mikołajowe. Nie jest zbyt duża, taka średnia -wyjaśnia szczegółowo. Pani Paulina dodaje, że święta przygotowują rodzinnie - z córką i partnerem. - Czujemy już ten klimat, na rynku w Rybniku jest świątecznie, pięknie i kolorowo, obie lubimy tutaj chodzić. Po kolacji wigilijnej zawsze staramy się śpiewać kolędy, Wiki bardzo to lubi, ja się do niej przyłączam, śpiewamy razem - mówi mama 6-latki.

Kiedy pytamy dziewczynkę, kto przynosi prezenty, odpowiada, że Gwiazdka. - Ta którą jako pierwszą widzimy na niebie. Ale wcześniej trzeba do niej wysłać list, jeszcze jest czas, nie jest za późno. Ja już napisałam, czeka w kopercie na lodówce, ale jutro mamie przypomnę, żeby go zanieść na pocztę - tłumaczy Wiktoria. - Na poczcie wszystko wiedzą, jak to przekazać Gwiazdce - dodaje pani Paulina. Ze świąt z dzieciństwa najbardziej pamięta, rozdawanie prezentów. - Zawsze moja mama, śmiejąc się przy tym w niebogłosy, rozdawała wszystkim podarunki. Mogliśmy je dostać dopiero wtedy, jak na niebie pojawiła się pierwsza gwiazdka, więc jej bacznie wypatrywaliśmy. I pyszne ciasteczka pamiętam, teraz też je robimy i wspólnie dekorujemy - mówi rybniczanka.

Ewa i Laura

fot. Aleksandra Osadnik

fot. Aleksandra Osadnik

Jak co roku Ewa spędzi święta z rodziną. Będzie jednak nowość, jeśli chodzi o miejsce. - Rodzina mojego brata właśnie wprowadziła się do nowego domu i to u niego spędzimy wigilię - mówi rybniczanka w rozmowie z Nowinami. Każdy z obecnych przyniesie coś pysznego do jedzenia. - Ja mam już nastawiony piernik staropolski, u brata w kuchni będziemy wspólnie lepić pierogi, bo to nasza rodzinna tradycja, że robimy je razem. Dla mnie świąteczne przygotowania to zawsze wielka radość i przyjemność. W domu jest świąteczna atmosfera, choinka stoi już od Mikołaja - stwierdza.

Laura, jak stwierdza, do świąt podchodzi na luzie, nie tak entuzjastycznie jak inni. - Spędzam je z rodziną, wcześniej wspólnie lepimy pierogi i przygotowujemy potrawy, a później je ze smakiem zajadamy. Prezenty mam już kupione, wszystkim członkom rodziny kupuję, lista jest długa - dodaje nasza rozmówczyni. Dziewczyny życzą wszystkim wesołych świąt!

Iza, Ewa, Basia, Lidka

fot. Aleksandra Osadnik

fot. Aleksandra Osadnik

Na rybnickim rynku spotykamy też cztery roześmiane przyjaciółki. Znają się od 35 lat. - Poznałyśmy się w liceum, później razem mieszkałyśmy w akademiku, ale na święta zawsze wracało się do domu. Teraz mamy tradycję, żeby zawsze przed świętami, właśnie jak dziś, spotkać się i pobyć razem w tej radosnej atmosferze - to bardzo miły czas - mówią nam rybniczanki. Odwiedzają się także w czasie Bożego Narodzenia. W święta dzieci grają na instrumentach i wszyscy razem śpiewamy kolędy - dodają. Świąteczne pozdrowienia przesyłają do rodzin i wszystkich swoich znajomych.

Marzena i Natalia

fot. Aleksandra Osadnik

fot. Aleksandra Osadnik

Tradycja króluje także u Marzeny - święta spędzi w rodzinnym gronie. - Choinka już stoi, żywa na pniu, tym razem zimne światełka, plan był inny, ale efekt i tak jest super. Siostrzeniec mi pomagał stroić. Właściwie to ja magię świąt czuję już od listopada - mówi Marzena w rozmowie z Nowinami. Podobne plany ma Natalia - wigilię zamierza spędzić u mamy. Nie może się już doczekać karpia, makówek, moczki i barszczu z uszkami. Marzena wtóruje: barszcz, karp i pierogi. Ale za moczką i makówkami nie przepada. - Pod kątem potraw, to zdecydowanie wolę święta wielkanocne - stwierdza ze śmiechem.

Co w tym roku Dzieciątko przyniesie dziewczynom? - Ja dostanę matę do akupresury, ale może będzie też jakaś niespodzianka - dodaje z nadzieją Marzena. W dzieciństwie najlepszym prezentem, jakie dostały była lalka Baby Born. - W szkole mówili, że już za duża na to jestem, ale ja się z niej bardzo cieszyłam. O jeszcze pamiętam, jak dostałam taki wózek z zamykanym daszkiem, kółka na gumie, jak prawdziwy. To było coś, tak się z tego cieszyłam - wspomina Marzena. Zapytana co jeszcze, by ją ucieszyło, odpowiada, że "chyba święty spokój po prostu". Natalia pamięta, że jej lalka miała nawet drewniane łóżeczko robione specjalnie przez stolarza. - Bardzo się cieszyłam z tego prezentu. A dziś życzyłabym sobie, żeby czas trochę zwolnił, bo strasznie pędzi, żeby można było odpocząć i dużo zdrowia życzę wszystkim - mówi z uśmiechem.

Jola i Halina

fot. Aleksandra Osadnik

fot. Aleksandra Osadnik

Jola i Halina do przygotowań podchodzą na spokojnie. Nie ma pośpiechu, jest za to czas na czerpanie z atmosfery świąt, spotkania z koleżankami, ze znajomymi. - Co ma być zrobione, to się zrobi - stwierdza Jola. Efekty pracy dają dużą satysfakcję i są... po prostu smaczne. Na świątecznym stole nie zabraknie ciasteczek i pierniczków, które ozdobią wnuki. - Choinka musi być żywa - podkreśla Halina. - A czy będą pod nią prezenty? To zależy czy byli grzeczni i co tam napisali do Mikołaja - stwierdza ze śmiechem.