Konferencja Ewy Gawędy i Henryka Siedlaczka. "Dziękuję Heńku za kampanię fair play"
18 października w biurze Ewy Gawędy odbyła się konferencja prasowa. Odchodząca senator zaprosiła swojego przeciwnika Henryka Siedlaczka, który uzyskał mandat w okręgu wyborczym nr 72.
Pierwsza głos zabrała senator Ewa Gawęda, która powitała swojego kontrkandydata z kampanii wyborczej stwierdzając, że przez tą konferencję chciała pogratulować wygranej Siedlaczkowi i podsumować działalność w całej kadencji.
Podziękowanie za kampanie fair play
- Zacznę od podziękowań. Dziękuję Heńku, bo znamy się od dawna i jesteśmy na Ty i współpracowaliśmy razem przez ten czas mojej kadencji i chciałam podziękować za tę kampanię, która była kampanią fair play. Życzę wszystkim politykom na różnych szczeblach, czy to samorządowych, czy wyższych, żeby właśnie jeśli konkurują o tak zacny urząd, a w naszym przypadku był to urząd senatora, żeby nie używali takiego zjadliwego języka, tylko żeby w uczciwy sposób starali się przekonać swoich wyborców do własnej osoby - powiedziała Ewa Gawęda.
Podsumowanie działalności i życzenia dla nowego senatora
Gawęda pogratulowała nowemu senatorowi i życzyła aby z dumą i zaszczytem pełnił tą funkcję stwierdzając, że tak właśnie było w jej przypadku. Senator przypomniała swoją działalność i sukcesy.
- Od pierwszego dnia starałam się ciężko pracować. Sprawy bezpieczeństwa mieszkańców mojego okręgu były mi bardzo bliskie więc zrobiłam szereg debat, konferencji żeby to bezpieczeństwo zostało tutaj zwiększone. Zajmowałam się ochroną środowiska, bo w takiej komisji w Senacie pracowałam, zajmowałam się problemami rodzin, osób starszych, bo to był kolejny obszar, w którym w Senacie pracowałam i przy tym wszystkim dbałam o to, żeby ten Śląsk był zauważony w Warszawie - mówiła Gawęda.
- Cieszę się z tego, że to właśnie Ty teraz będziesz reprezentował ten okręg, bo znamy się już wiele lat i wiem, że ta "Śląskość", to żeby pokazywać kim my tu jesteśmy jest dla Ciebie bardzo ważne - zwróciła się do nowego senatora Ewa Gawęda.
Gawęda zwróciła uwagę na poparcie samorządowców, które jej zostało udzielone w kampanii. Zaznaczyła też, że ma nadzieję, że nowy senator również kiedyś zostanie tak samo dobrze oceniony i nie będzie to związane z chwaleniem się ile milionów zostało wprowadzonych tylko ze świadectwem konkretnych ludzi.
Siedlaczek podziękował ale odniósł się również do rządów PiS
Nowy senator podziękował za zaufanie wyborcom i potwierdził, że walczył z Ewą Gawędą bardzo fair, ale twardo zaznaczając, że losy mandatu senatorskiego ważyły się do samego końca.
- O tyle nam było trudniej walczyć, bo oboje jesteśmy stąd. Bardzo dziękuję za otrzymane zaufanie, za otrzymany mandat. Myślę, że tutaj wspomniane przez panią senator Ewę kwestie związane z cyframi na bilbordach, plakatach itd., obietnicach bez pokrycia, promesach i innych historiach w tej kadencji będą zapomniane. Ja się cieszę, że pani senator ma tego świadomość. Tym bardziej, że jednokrotnie na ten temat rozmawialiśmy. Ale przyszedł czas, w którym trzeba było zweryfikować swoje spojrzenie na dziejącą się rzeczywistość i to się dokonało - stwierdził Henryk Siedlaczek.
Henryk Siedlaczek: czas przywrócić normalność
Siedlaczek odniósł się z kolei do swojej ulotki wyborczej.
- Na mojej ulotce dałem jedno ze zdjęć kiedy z Ewą jesteśmy w jednej bryczce i napisałem: "czas przywrócić normalność". To było takie przesłanie, że skończyliśmy (dwa dni temu) z czasem kiedy za dzwonienie nie w tym kościele było się nawet szykanowanym, dyskryminowanym i karanym. Natomiast chciałbym, chcielibyśmy, myślę że znakomita większość, jestem przekonany, chce już Polski gdzie będą czyste i przejrzyste warunki i zasady życia wspólnotowego, wspólnych relacji, wspólnego cieszenia się z bycia razem i jednej Rzeczpospolitej, która jest jednym z wielu elementów jednej wielkiej wspólnej Europy - Unii Europejskiej. To jest przesłanie, które dzisiaj jest najważniejsze - stwierdził Siedlaczek stwierdzając, że te wybory są gwarancją spokoju, końcem dzielenia się, końcem nazywania się w różny sposób i końcem niepohamowanego hejtu. - My się możemy różnić, ale różnijmy się pięknie i różnimy się na argumenty - stwierdził nowy senator.
Gawęda: nie zgodzę się z tym co mówi senator Siedlaczek
Do słów Siedlaczka odniosła się Ewa Gawęda, która stwierdziła, że nie do końca się z nimi zgadza.
- Uważam, że przez te cztery lata tutaj szczególnie mój okręg naprawdę dostał bardzo dużego dynamizmu jeśli chodzi o rozwój. Wystarczy, że każdy z państwa przejdzie sobie ulicami każdego z miast w moim okręgu, czy to Raciborza, czy Wodzisławia, czy Jastrzębia czy Żor i rozejrzy się wokół, zobaczycie jak wyglądają remizy strażackie, zobaczycie jak wyglądają chodniki, drogi, place zabaw, jak są ocieplone budynki. Ja nie nazwałabym tego rozdawnictwem tylko to jest pomoc samorządom, w tym żeby właśnie te inwestycje zostały zrealizowane - powiedziała pani senator.
Ewa Gawęda podkreśliła, że spotkała się z samorządowcami z jej okręgu, którzy wskazywali na pomoc samorządom. Zwróciła uwagę na wójta gminy Lubomia, który pełni urząd przez 25 lat i który podkreślił, że ma inne poglądy polityczne niż obecna władza, ale nigdy nie było tak wielkiej pomocy ze strony Rządu dla gminy Lubomi. Senator podała przykład pomocy między innymi dla Pszowa ze środków z Polskiego Ładu.
- Skupiłam się na współpracy z samorządowcami, wprowadziłam do tego okręgu taki styl i mam nadzieję, że to zostanie utrzymane. Namawiałam wszystkich żeby nie sprowadzać polityki na poziom samorządów i to mi się udało - stwierdziła Gawęda, życząc nowemu senatorowi aby w swoim okręgu nie był politykiem a senatorem.
Do słów Gawędy odniósł Henryk Siedlaczek
- Wiesz Ewa bez polityki się nie da, ale nie jest to dzisiejszą formułą tego spotkania - stwierdził Siedlaczek. - Nie da się bez polityki pewnych rzeczy rozwiązywać. To nie jest przedmiotem polemiki między nami ale to muszę tu powiedzieć, to jednak dochody gmin zostały zdemolowane - stwierdził, że obecna sytuacja nie jest "samorządowotwórcza". - To trzeba przywrócić z powrotem do normalnych reguł, gdzie wygrywa, gdzie rozwija się każdy kto jest gospodarny, zaradny, pracowity, który ma pomysł na samorząd - stwierdził Siedlaczek.
Senator Ewa Gawęda dla Nowin: Zmartwiło mnie, że Henryk Siedlaczek uważa, że bez polityki nie da się być senatorem
- Przez całą kadencję kiedy byłam senatorem, moim celem było w tym właśnie okręgu pokazać wszystkim, że my - Ślązacy potrafimy pracować ponad podziałami politycznymi. Nie było dla mnie ważne czy któryś wójt, prezydent, czy burmistrz ma takie poglądy czy inne. Nigdy nikogo o to nie pytałam, bo to - na poziomie samorządów - nie było dla mnie istotne. Najważniejsze było to, żeby każdy samorząd pozyskał jak najwięcej środków i nie zmarnował ani jednej szansy przez te cztery lata. Jeśli zdarzyło się tak, że widziałam, że któryś samorząd, np. Marklowice, nie aplikował o coś, to sama jeździłam do wójta, żeby go nakłaniać do tego, by jednak skorzystał z możliwości pozyskania pieniędzy dla gminy. Wójt Chrószcz przyznał niedawno, za co mi też dziękował i zrobił to również jego zastępca, że Marklowice nigdy nie miały tak dobrej współpracy z jakimkolwiek parlamentarzystą, jak to miało miejsce w ostatnich czterech latach. Nigdy też ten samorząd aż tak szybko się nie rozwijał. Tak ostatnio wicewójt Marklowic powiedział na konferencji prasowej. Te słowa dziennikarze zarejestrowali. To jest dla mnie bardzo istotne. Trochę mnie zmartwiło to, że mój kontrkandydat Henryk Siedlaczek uważa, że bez polityki nie da się tu w tym okręgu, być senatorem. Ja mam inne zdanie, dlatego też wystartowałam w tych wyborach jako senator niezależny. W polskiej polityce jest agresja, nienawiść, polaryzacja. Jedni uważają, że PO jest najlepsze, inni że PiS. Ja jako senator chciałam pokazać, że my senatorowie inaczej do tego podchodzimy. Okręg może mieć tylko jednego senatora i podobnie jak prezydent RP, ten senator powinien być dla wszystkich, niezależnie od poglądów politycznych, co też starałam się robić - mówi Nowinom Ewa Gawęda.
Ludzie:
Ewa Gawęda
Była senator.
Henryk Siedlaczek
Były poseł na Sejm RP, radny sejmiku śląskiego, senator XI kadencji
Komentarze
25 komentarzy
Weź już przestań się wybielać, bo to żenujące jest. Kiedy Twoi partyjni koledzy załatwiali miliardy dla swoich mateczników, to wy z SWD się u nich, z nimi lansowaliście i wspieraliście, ale świętojebliwie nic nie zrobiliście dla Wodzisławia, no bo przecież nie wypada, nie po to się idzie do parlamentu. Nas...aliście do własnego gniazda. Co jest w Wodzisławiu po 8 latach waszych rządów? Ch... d... i kamieni kupa.
dziwi takie gadanie że trzeba coś w Warszawie załatwić dla regionu - jak to załatwić? łapówkę dają? na kolację zapraszają? co decyduje, że ktoś dostanie kasę a drugi nie? czyż to nie jest podejrzane? gdzie jest CBA??? ;) albo traktujemy wszystkich równo albo róbmy konkurs oficjalny kto da lepszy wziątek ten dostanie kasę na chodnik czy remizę, bo skoro są pieniądze to zasady powinny być przejrzyste a nie że jakiś wysoko postawiony człowiek naciska na innego wysoko postawionego i ten daje kasę ... no ludzie pomyślcie sami... i jeszcze się tym chwalą i rozpowiadają jacy są skuteczni... oczywiście piszę pół żartem pół serio ale ...
Do niżej - celna uwaga. I słuszna. Nie wiem dlaczego, wszyscy oceniają parlamantarzystów pod kątem tego co zrobili dla regionu (czyli pod katem tego "co dali"), nikt nie zwraca uwagi na to, jak ich działalnośc odbiła się na stanie państwa. Pani Gawęda była w klubie PiS. Może w senacie, gdzie większość miała opozycja, za dużo okazji do realnego psucia państwa nie miała, ale to psucie popierała. Popierała korupcję (już tylko przez obecność w PiS), nepotyzm, odchodzenie od demokracji i od UE. Obiektywnie, działała na szkodę państwa. Jeśli nawet zdarzyło się jej coś dobrego zrobić dla jakiejś gminy czy powiatu, to wobec tego nie ma to większego znaczenia. Była szkodnikiem, odchodzi - i bardzo dobrze.
ale p. Siedlaczek nigdy nie był w pis i nigdy nie popierał pisowskiego niszczenia państwa
a to naprawdę dużo znaczy choć dzisiaj jeszcze możesz tego nie rozumieć
zxc- a ty myślisz że Siedlaczek będzie inny lepszy? Przecież on już był posłem. Pamiętasz z czego zasłynął? Z dożynek. Myślisz że będzie chodził po PKP i torami się zajmował i mijankami?
Problemem byli słabi parlamentarzyści 3 razy G. G.G. ale takim samym albo większym problemem są bezradni radni w powiecie wodzisławskim, gminach powiatu czy władze miast i miasteczek. Otóż one cieszą się z... remontu starego chodnika czy remontu skrzyżowania, gdy inne władze w sąsiednich powiatach budują obwodnice, remontują czy planują kolej albo inną infrastrukturę. I to jest do zmiany, bo jeżeli w powiecie wodzisławskim i w gminach będą rządzić ci od kołocza, festynu w osp i remontu chodnika to nie dość że już jesteśmy na szarym końcu, będzie tylko gorzej. Trzeba wszystkich zmienić na nowych, ambitnych i dumnych radnych i działaczy.
Rysiu - Pani Ewo proszę się powstrzymać naprawdę