Niedziela, 1 września 2024

imieniny: Bronisławy, Idziego, Bronisza

RSS

Z tym problemem mieszkaniec Tworkowa walczy od kilku lat. Gmina Krzyżanowice temat uważa za zamknięty

07.09.2023 19:00 | 4 komentarze | mad

Krystian Pientka z Tworkowa spotkał się z Nowinami, aby opowiedzieć o problemie, z którym, jak relacjonuje, walczy od kilku lat. Chodzi o kwestię związaną z remontem drogi przy jego domu – ul. Długiej. - Mogłoby tej rozmowy w ogóle nie być, o ile wcześniej chciałby ze mną porozmawiać wójt - mówi. Wicewójt Krzyżanowic Wolfgang Kroczek odpiera twierdzenia mieszkańca i temat uważa za zamknięty. - Gmina pomogła w takim stopniu jakim mogła - twierdzi. O co dokładnie rozbija się problem?

Z tym problemem mieszkaniec Tworkowa walczy od kilku lat. Gmina Krzyżanowice temat uważa za zamknięty
Pan Krystian wskazuje miejsce, które musiał wybrukować kostką po tym, jak w trakcie remontu drogi wyburzono szeroki mur oporowy
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gmina: wywiązaliśmy się z obietnicy

O sprawę pytamy w gminie. - Wiele stwierdzeń zawartych w e-mailu jest nieprawdą, niezgodnych z tym, co miało miejsce w trakcie realizacji zadania - odpowiada na wstępie wicewójt Krzyżanowic Wolfgang Kroczek.

Zastępca wójta argumentuje, że na każdym etapie prowadzenia inwestycji, od przygotowania projektu do realizacji, prowadzone były rozmowy z właścicielami posesji. - P. Pientka planowali wymianę ogrodzenia, jednak w momencie, gdy dowiedzieli się o planowanej przebudowie drogi, wstrzymali się z pracami do czasu rozpoczęcia przebudowy ulicy Długiej, ponieważ inwestycja wiązała się z umocnieniem skarpy, na której dotychczasowe ogrodzenie były posadowione - zaznacza Wolfgang Kroczek.

I nawiązuje do ustaleń, z których wynikało, że gmina po wyburzeniu starego muru dostarczy mieszkańcom płyty do położenia w miejscu, gdzie dawniej znajdował się mur. Płyty, jak już wspomnieliśmy, bezpłatnie trafiły do mieszkańców, ale ich jakość zdaniem pana Krystiana, o czym mówił nam, kiedy poprosił redakcję Nowin o interwencję, pozostawiała wiele do życzenia. Z tym nie zgadza się wicewójt Kroczek, zaznaczając, że „płyty były w dobrym stanie, pomimo faktu, iż pochodziły z demontażu, nadawały się do ponownego użytku. Jakość płyt była zaakceptowana przez p. Pientka”.

Pat trwa

Wolfgang Kroczek w odpowiedzi do redakcji Nowin stwierdza, że gmina uważa temat za zamknięty. Zaś kiedy pytamy, czy mieszkańcy mogą liczyć na dodatkową pomoc ze strony samorządu, słyszymy, że „gmina pomogła w takim stopniu, jakim mogła, zgodnie z ustawą o finansach publicznych”. Odpiera również argument, jakoby samorząd miał tych mieszkańców traktować gorzej. - Państwo Pientka nie byli traktowani gorzej niż inni mieszkańcy. Wszystkie roboty dodatkowe zgłaszane przez p. Pientka, które mogły zostać zrealizowane – zrealizowano, prace, których nie można było wykonać – nie wykonano. Głównym wyznacznikiem decydującym o tym była dokumentacja techniczna, która została zatwierdzona przez odpowiedni organ. Zadanie było dofinansowane ze środków Funduszu Dróg Samorządowych - stwierdza wicewójt Kroczek.

Pan Krystian tematu jednak nie uważa zamkniętego. W tym miejscu przypomnijmy, że z relacji mieszkańca Tworkowa wynika, że on wspólnie z żoną chcieli ponieść koszty związane z wybrukowaniem terenu, ale chcieli, by po godzinach zajęła się tym firma, która wykonywała zadanie przy drodze. Drogowcy, jak twierdzi mężczyzna, uzależniali swoją decyzję od zdania wójta, ale do tego gmina się nie odnośni. Wicewójt wskazuje natomiast, że spotkania w terenie w sprawie podejmowanej inwestycji realizowane były na bieżąco, w których, jak podkreśla, brał udział również wójt. - Więc nieprawdą jest, że nie udało się im razem spotkać i porozmawiać w przedmiotowej sprawie - zaznacza.

Co więcej, wicewójt odpiera argument, jakoby mieszkańcy zrzekli się pieniędzy za zajęcia pasa przez gminę pod starą drogę. - Przedmiotowa inwestycja prowadzona była w granicach pasa drogowego na działkach gminnych - podkreśla.

Mężczyzna zapowiada dalsze starania

Co dalej? Tego nie wiadomo, bo gmina temat uważa za zamknięty, zaś mężczyzna zaznacza, że jest zupełnie odwrotnie. Zapowiada, że nadal będzie chciał rozmówić się z wójtem Grzegorzem Utrackim w tym temacie. - Tak nie można. Ta sprawa potrzebuje wyjaśnienia - denerwuje się.

Dawid Machecki

Ludzie:

Grzegorz Utracki

Grzegorz Utracki

Wójt Gminy Krzyżanowice

Wolfgang Kroczek

Wolfgang Kroczek

Wicewójt gminy Krzyżanowice