Woś komentuje marsz 4 czerwca: wybrałem piknik rodzinny, tam nie było wulgaryzmów
Poseł z Raciborza, wiceminister w rządzie Zjednoczonej Prawicy Michał Woś zapytany o komentarz do wydarzenia w stolicy, gdzie odbył się marsz zwołany przez Donalda Tuska, mówi, że protest antyrządowy to żaden ewenement.
Policja wskazała, że było ok. 100 - 150 tys. osób. W ten piękny dzień byłem na pikniku dla dzieci i innych wydarzeniach, dlatego nie śledziłem szczegółowo tego, co dzieje się w Warszawie. Na piknikach rodzinnych nie było wulgaryzmów, na relacjach z protestu widziałem ich sporo. Maszerowanie wśród takich haseł wydaje mi się dziwne, to świadczy o organizatorach, ale mamy demokrację i w praworządnym państwie każdy może przecież organizować protesty antyrządowe. To żaden ewenement.
Marsz był organizowany pod hasłami oderwanymi od rzeczywistości. Koniec demokracji? Są wybory, instytucje demokratycznej kontroli działają, są media antyrządowe itd. Chyba że demokracja jest tylko wtedy kiedy rządzi PO, i wynik wyborów nie ma znaczenia. Tak zdają się myśleć opozycyjny publicyści.
Drożyzna? Podobnie jak w Niemczech, Francji, czy USA - gdzie inflacja jest najwyższa od 2. Wojny Światowej, a tam przecież nie rządzi Zjednoczona Prawica. Drożna jest wynikiem wojny na Ukrainie, szalonej polityki klimatycznej Unii Europejskiej opartej na podatkach od energii oraz gigantycznych pieniędzy - 200 mld zł - wpompowanych w gospodarkę w czasie pandemii, dzięki czemu nie wzrosło bezrobocie.
Rzeczywistość jest następująca: bezrobocie wg Eurostatu to 2,7% i jest najniższe w UE oraz najniższe w Polsce po 1989. Wg OECD w I kwartale 2023 mamy największy na świecie wzrost gospodarczy 3,8%, a opodatkowanie pracy jest najniższe w UE 33,6%. A to najnowsze dane tylko z ostatniego tygodnia.
Protesty antyrządowe nie są niczym nadzwyczajnym w demokracjach. Polacy przy urnach zdecydują, czy wolą skuteczny rząd Zjednoczonej Prawicy, który dba o interes Polski i Polaków, jest wiarygodny i dotrzymuje słowa, w trudnych geopolitycznie czasach rozbudowuje armię i jest blisko ludzi, czy woli rząd z Tuskiem na czele, którzy jest politycznym kolaborantem Niemców, zrobi wszystko, co Unia każe, kłamał kiedy rządził np. o tym ze nie podniesie wieku emerytalnego, rozbrajał Polskę, likwidując jednostki wojskowe na wschodzie czy uzależniał nas od rosyjskiego gazu. Nawet na naszym lokalnym podwórku trzeba się rozejrzeć dookoła i zobaczyć ile inwestycji jest teraz prowadzonych: żłobki, drogi, dworce, chodniki i ścieżki rowerowe, domy kultury, boiska, mieszkania itd.
Dla mnie wybór jest prosty i myślę, że dla większości Polaków także. Przekaz z antyrządowej telewizji TVN, konfrontowany z rzeczywistością przegrywa.
Ludzie:
Michał Woś
Poseł na Sejm RP
Komentarze
26 komentarzy
Wzrost gospodarczy Niemiec - 0%. Hiszpania jest "na minusie" . Dobrze jest analizować wszystkie fakty a nie tylko niektóre. Duża inflacja u nas to w dużej mierze "dosypanie na rynek" pieniędzy czyli ogromna pomoc finansowa dla firm i ulgi (zmniejszenie obciążeń) dla ludzi. Taka bezpośrednia (tarcze) i pośrednia - ulgi w VAT n.p. zastrzyki finansowe utrzymały konsumpcję i inwestycje. Gdyby nie to to inflacja byłaby na pewno niższa, bezrobocie znacznie wyższe ale też na pewno nie bylibyśmy europejskim liderem we wzroście gospodarczym. Czas pokaże czy była to dobra droga. Na razie wygląda że tak. Koszty energii w europie to osobny temat. 1kWh w Chinach kosztuje 7 centów a w Europie średnio 35 centów. Tak rządzą geniusze w Brukseli.
Inflacja deklarowana, w procentach, to jedno, a to że Czesi czy Słowacy większość żarcia kupują w Polsce 2 razy taniej, to drugie, "lekko niedowidzący" mądralo. Eurostat nie tylko statystyką się zajmuje, ale, może przede wszystkim, komuszą propagandą. Bo z czegoś trzeba ten Czwarty Reich pośpiesznie ulepić, co nie?
Inflacja w Niemczech 7%, we Francji 6%, USA 4,9%, a w Polsce prawie 15%. Tak wyglądają fakty. "Szalona polityka UE" jakoś dotyka tylko Polski, bo w strefie euro inflacja dwa razy mniejsza niż w Polsce. Ceny energii w Polsce produkowanej przede wszystkim z "taniego" węgla też jedne z najdroższych w Europie.
Jeśli biznes który opisałeś przynosi 2,5% zysku przy obrotach 100tys. to to jest porażka właściciela albo celowo generuje się tam koszty bo jest pralnią brudnych pieniędzy. W usługach przy takim obrocie trzeba mieć netto 10% inaczej proponuję "zmienić pracę i wziąć kredyt". Nie każdy ma żyłkę do interesu i nie każdy interes generuje automatycznie zyski na odpowiednim poziomie. Trzeba się po prostu wziąć do roboty. Tak jest na całym świecie.
do redaktora - dlaczego usunięto mój pierwszy koment ? Za prawdziwy był ? Otóż złodzieje i zboki z PiS szczęśliwej Polski nadchodzi czas ale bez was - wy będziecie siedzieć i to długo a z Nowaka zrobią ministra sprawiedliwości a z Nitrasa głównego biskupa Polski zobaczycie !
do tak pytam - nie pij już więcej wina mszalnego bo chyba aż tak głupi to nie jesteś abyś nie wiedział co to obrót a co to zysk - a wszystko wytłumaczyłem - wam się zdaje że dalej piszecie do suwerena 800 + . A tak prywatnie to taki głupi się urodziłeś czy ksiądz tak cię nauczył się zgrywać ?
Ta sama unia (Eurostat) publikuje dane które mówią że jesteśmy unijnym liderem we wzroście gospodarczym i minimalnym bezrobociu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował że w 2022r Polski udział w światowym PKB pierwszy raz w historii przekroczył 1% co spowodowało że staliśmy się 20 gospodarką świata. Tylko ostatni kretyn chciałby powrotu do władzy ekipy która zrobiła z większości Polaków niewolników a kraj rozsprzedała na lewo i prawo.