Wtorek, 30 kwietnia 2024

imieniny: Katarzyny, Mariana, Lilii

RSS

Od pstrykania do fotografii przyrodniczej. Dawid Pawlar z Krzyżanowic dokumentuje dziką przyrodę [REPORTAŻ]

05.05.2023 19:00 | 1 komentarz | mad

Fotografią interesował się od dziecka, choć przez większość jego życia miała ona dla niego znaczenie ogólne. Trzy lata temu uznał, że przyrodnicza jest tą, którą chce zainteresować się bardziej. Połączył w ten sposób dwie największe pasje, bo tą drugą jest właśnie przyroda.

Od pstrykania do fotografii przyrodniczej. Dawid Pawlar z Krzyżanowic dokumentuje dziką przyrodę [REPORTAŻ]
- Najważniejsze w fotografii przyrodniczej jest zjednoczenie z naturą - mówi fotograf. Na zdjęciu głównym Dawid Palwar (fot. Zuzanna Ochman), z lewej żubr, którego sfotografował na Podlasiu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Apetyt rósł w miarę jedzenia

Dawid Pawlar ma 26 lat i mieszka w Krzyżanowicach. Swój pierwszy aparat otrzymał na komunię, czyli trafił w jego ręce typowy prezent, jaki wówczas można było otrzymać na tę okazję. Była to cyfrówka firmy Canon. W ten sposób stał się kronikarzem, dokumentując wszystkie ważne chwile dla swojej rodziny i otoczenia, w tym i tego szkolnego.

- To było wtedy tylko pstrykanie. Nie zastanawiałem się nad kadrami - wspomina.

Apetyt rósł jednak „w miarę jedzenia” i na poważnie zaczął myśleć o fotografii jako zawodzie, na którym może zarabiać. Uznaje, że największe zasługi należą się jego mamie Bernadecie, która, jak mówi, „była motorem napędowym”, bo zachęcała go do oddania się tej pasji w pełni, której w jego rodzinie nikt wcześniej się nie podejmował.

Dawid swą przygodę rozpoczął od fotografowania nutrii mieszkających w Rybniku nad Nacyną (fot. Dawid Pawlar)

Dawid swą przygodę rozpoczął od fotografowania nutrii mieszkających w Rybniku nad Nacyną (fot. Dawid Pawlar)

Tak Dawid trafił do Zespołu Szkół Zawodowych w Raciborzu (który obecnie jest częścią Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Raciborzu), gdzie po trzech latach ukończył fotografię oraz uzyskał tytuł czeladnika. Ważne są też praktyki, które podjął w studiu Foto-Tkacz. Tam dowiedział się wiele od zmarłego w 2021 roku właściciela zakładu i zasłużonego członka Cechu Rzemiosł Różnych w Raciborzu – Macieja Kuski. Nauczył się m.in. prawidłowej ekspozycji, trójpodziału czy budowania kadru. - Wiele zawdzięczam szefowi - mówi.

- Cieszyłem się tą pasją. Już w pełni byłem przekonany, że to jest to, co lubię - dodaje.

Po szkole i praktykach przyszedł czas na pracę w terenie. Zaczął zdobywać pierwsze zlecenia, wykonując m.in. zdjęcia na weselach. Od czterech lat pracuje natomiast jako fotograf-montażysta w studiu Nowy Fotoart. Zajmuje się tam montażem filmów, weselnymi reportażami oraz zdjęciami do dokumentów.