Niedziela, 5 maja 2024

imieniny: Ireny, Waldemara, Piusa

RSS

Żur gotowany nocą w klasztorze trafił na śniadanie wielkanocne na rynku w Raciborzu

08.04.2023 12:05 | 2 komentarze | ma.w

Siostra Samuela z klasztoru Annuntiata zaczęła gotować żur wielkopostny o godz. 23 w Wielki Piątek i skończyła o 3. nad ranem w Wielką Sobotę. Przygotowano go 600 porcji, by od 11.30 zacząć wydawać na rynku, tuż po poświęceniu koszyczków z pokarmem wielkanocnym. Wydarzenie to inicjatywa motocyklistów z SRC Motocykle Racibórz, pomysł z kilkuletnią tradycją.

Żur gotowany nocą w klasztorze trafił na śniadanie wielkanocne na rynku w Raciborzu
W rozlewaniu żuru pomagali organizatorom prezydent Raciborza, proboszcz św. Mikołaja i wiceminister sprawiedliwości
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Szósty raz motocykliści z SRC Motocykle, wspólnie z księżmi, siostrami zakonnymi i politykami zaprosili raciborzan na wspólne śniadanie wielkanocne na rynku. Przyszły tłumy. Wielu z uczestników skorzystało z wcześniejszego poświęcenia pokarmów, którego dokonał proboszcz fary - ks. dziekan Michał Obruśnik.

- Chryste - nasze życie i zmartwychwstanie pobłogosław te jajka znak nowego życia, abyśmy dzieląc się nimi w gronie rodziny, bliskich i gości, mogli się także dzielić wzajemną radością z tego, że jesteś z nami - przemawiał kapłan.

Transmitowaliśmy wydarzenie na żywo z Rynku. Do obejrzenia jest fragment poświęcenia pokarmów i rozpoczęcie rozlewania żuru smakoszom tej wielkanocnej zupy.

Zanim nastąpił poczęstunek, trzeba było do jego przygotowania 60 kg warzyw. Te trafiły do księdza Adama Rogalskiego z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Proboszcz okrąglaka udostępnił kuchnię w miejscowym domu katechetycznym.

Jak powiedział nam Andrzej Złoczowski z SRC Motocykle Racibórz, 6 osób w 3 godziny obrało ziemniaki - a było ich na dwa worki - oraz 10 kg marchewki. - To stała ekipa naszych motocyklistów. Pamiętam, jak zaczynaliśmy przed paru laty, to nasze motocyklistki krytycznie oceniły pomysł, by urządzać śniadanie na rynku w Wielką Sobotę, bo wtedy się gotuje i sprząta w domu. Ale jakoś to ciągniemy te kilka edycji - śmiał się pan Andrzej.

Zakwas żuru podarował Ernestyn Janeta, który od początku wspiera tę inicjatywę. - Do tego żurku musieliśmy jeszcze obrać i ugotować 300 jajek - poinformował nas A. Złoczowski główny organizator.

- Miło jest obdarować kogoś w okresie świątecznym - powiedział prezydent Raciborza Dariusz Polowy, któremu powierzono funkcję rozlewającego zupę. Obok niego napełniał plastikowe talerzyki ks. Adrian Bombelek z parafii św. Mikołaja. - To jest inny żur, bo postny. Cieszymy się, że możemy być z ludźmi wspólnie na rynku - powiedział kapłan. - Jestem wdzięczny motocyklistom siostrom i księżom, to wielka radość usiąść przy stole w tym czasie - powiedział poseł Michał Woś. - To dobre wydarzenie, święta to czas dzielenia się tym, co mamy - stwierdziła siostra Dolores z Anuncjaty.

Obejrzeliśmy z bliska polową garkuchnię, z której nalewano żur do 10-litrowych garnków.

200 litrów żuru rozdawano do południa. Cztery gary z kuchni polowej starczyły na nieco ponad pół godziny poczęstunku.

Więcej zdjęć z wydarzenia, które na miejscu wykonał Kuba Kwiatkowski, w tym artykule:

https://www.nowiny.pl/wiadomosci/218868-sniadanie-wielkanocne-z-motocyklistami-na-rynku-w-raciborzu-tlumy-koszyczki-i-zurek-dla-wszystkich-zdjecia-live.html