Śmierć górnika w kopalni JSW
Ratownicy górniczy dotarli do zasypanego górnika w kopalni należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej - Ruch Knurów. Niestety, mężczyzna nie żyje.
Do zdarzenia doszło w piątek, około godziny 9:45, kiedy górnik pracujący przy likwidacji chodnika podścianowego, ściana 28 - 850 metrów pod ziemią, w kopalni Knurów został zasypany rumoszem skalnym.
- Po dziewięciu godzinach akcji, ratownikom udało się dotrzeć do zasypanego górnika. Niestety, lekarz stwierdził jego zgon. Nasz kolega miał 40 lat, osierocił dwójkę dzieci w wieku 6 i 11 lat – informuje Jastrzębska Spółka Węglowa.
Komentarze
10 komentarzy
Wyrazy wspólczucia dla rodziny RIP
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie
A rodzinie dużo siły w tym ciężkim czasie
Niech odpoczywa w pokoju. Teraz tylko modlitwa.
Niech spoczywa w pokoju.
Straszna wiadomość wyrazy współczucia dla całej rodziny
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.
RiP
Takie przypadki przypominaja jak wciaz niebezpieczna jest praca na dole. Szacunek dla gorniczego trudu.