Wtorek, 6 sierpnia 2024

imieniny: Jakuba, Sławy, Sykstusa

RSS

Magia świąt za milion złotych. Kusy nazwał jarmark na Zamku fanaberią zarządu

26.10.2021 19:30 | 9 komentarzy | ma.w

Sesję rady powiatu z 26 października zdominowała dyskusja na temat planowanego w grudniu w Raciborzu Śląskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego. 10 dni jarmarku ma już budżet sięgający miliona złotych. - 100 tys. zł za dzień. Co tam będzie się działo? - pytał radny Tomasz Kusy. Na razie wiadomo, że na pewno wystąpi na Zamku Golec Uorkiestra z koncertem kolęd.

Magia świąt za milion złotych. Kusy nazwał jarmark na Zamku fanaberią zarządu
Tomasz Kusy i Ryszard Frączek krytycznie wypowiadali się o wydatkowaniu miliona złotych na jarmark na Zamku. Planów powiatu bronił starosta Grzegorz Swoboda
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kusy zażądał planu imprezy, bo od starosty słyszy, że ten na razie nie będzie go ujawniać. - Jak mamy głosować? Pytamy, co będzie za ten milion złotych? - zaczął swoje wystąpienie na sesji szef klubu PiS.

Nazwał grudniową imprezę „igrzyskami za milion”. Mówił też o niej, że „Powiat robi sobie takie show”. - To jest najlepsze, co możemy dać mieszkańcom? - dziwił się radny.

Co można zrobić za milion złotych

Z tego co się dotąd dowiedział, to budżet obejmuje „tańsze karuzele dla użytkowników, wybijanie monet okolicznościowych, fajerwerki i koncert Golców”. Zauważył też, że jarmark zamkowy będzie konkurencyjny do miejskiego, który odbędzie się na raciborskim rynku.

Tomasz Kusy podkreślił, że nie chodzi o to, że opozycja zazdrości staroście sukcesu. - To zwykłe liczenie. Życzę dobrze temu jarmarkowi, sam przyjdę, zobaczę, co można zrobić za milion złotych. To interesujące - mówił radny. Jego zdaniem przy takim wydatku, po jarmarku powinny zostać na Zamku jakieś elementy, np. jak drewniana karuzela na ostrawskim zamku.

Rajca obawia się, że Powiat „przepali te pieniądze” i sam jarmark „wygląda na fanaberie zarządu”.

Wielka złośliwość

Starosta Grzegorz Swoboda uznał „za wielką złośliwość nazywanie jarmarku igrzyskami”. - To niemerytoryczne - ocenił.

Zaznaczył, że oprócz Raciborza, jarmarki są w Tworkowie, u cystersów. - On nie musiał być w Raciborzu, miał być w Katowicach. Inni czekają na taką okazję.

650 tys. zł pozyskaliśmy na ten cel od marszałka. Udało się właśnie sprowadzić tak wielką imprezę na Raciborszczyznę i ta kwota robi wrażenie. Potrzebne jest odpowiednie oświetlenie, nagłośnienie, domki wystawiennicze i wiele innych rzeczy. To nie będzie jarmark tylko dla naszego powiatu, ale dla całego Śląska - oznajmił Grzegorz Swoboda.

Wspomniał o montażu finansowym wydarzenia. - Aktualnie pewne rzeczy prefinansujemy. Chcemy, żeby te karuzele nie były za drogie, żeby wstęp nie był po 15-20 zł. My chcemy promować kuchnię śląską, zapraszać na Raciborszczynę, dać okazję hotelarzom, którzy ugoszczą zwiedzających jarmark - mówił radnym G. Swoboda. Zaznaczył, że Lasy Państwowe sprowadzą na Zamek „choinkę - perełkę”. Browar Zamkowy przygotuje świąteczne piwo.

Dodał, że wielkie imprezy kosztują i podał przykład Tygodnia Kultury Beskidzkiej, który wymaga nakładów 2 mln zł.

Konferencja wszystko wyjaśni

Starosta stwierdził także, że w styczniu rozmawiał z prezydentem Polowym, z którym ustalił, że jarmark zamkowy nie będzie konkurencją dla miejskiego.

Swoboda zapowiedział, że wszystkie szczegóły wydarzenia zostaną ogłoszone na konferencji prasowej, w której weźmie udział marszałek. Wyjaśnił, że sam jeszcze nie zna wszystkich szczegółów, a to, co może podać, wymaga konsultacji z Katowicami.

Skarbnik powiatu Roman Nowak wyjaśnił, że marszałek przekazał starostwu 500 tys. zł. - Mamy to już w budżecie. Doszła promesa 150 tys. zł. Są też firmy, które chcą wpłacić kwoty na wykup talonów na posiłek i biletów wstępu - oznajmił. Dodał też, że budżet powiatu obciążony jest kwotą 100 tys. zł, co stanowi 10% wartości zadania.