Wtorek, 6 sierpnia 2024

imieniny: Jakuba, Sławy, Sykstusa

RSS

Jak powstaje piwo Raciborskie? Wzięliśmy udział w wycieczce po Browarze Zamkowym w Raciborzu [ZDJĘCIA]

23.10.2021 12:14 | 1 komentarz | żet

Jakich produktów używa się tu do produkcji piwa? W jaki sposób piana w kadzi może dać znać, że piwo jest już gotowe? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań usłyszeliśmy podczas zwiedzania Browaru Zamkowego w Raciborzu. Wydarzenie wpisuje się w Raciborski Festiwal Podróżniczy Wiatraki 2021.

Jak powstaje piwo Raciborskie? Wzięliśmy udział w wycieczce po Browarze Zamkowym w Raciborzu [ZDJĘCIA]
Piwo Raciborskie ma status produktu regionalnego. To z jednej strony prestiż, ale z drugiej strony również konkretne zobowiązanie. Pracownicy inspekcji handlowej kilka razy w miesiącu sprawdzają, czy proces produkcji jest zgodny z zadeklarowanym.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Na początku gotują zupę słodową

23 października punktualnie o godzinie 10.00 pierwsza grupa gości wchodzi na teren Browaru Zamkowego w Raciborzu. Po najstarszym browarze w Polsce oprowadza ich Agata Makulik. Wycieczka zaczyna się od warzelni. - Tutaj rozpoczyna się proces produkcji - mówi przewodniczka, wskazując na kadź zacierną. To właśnie do niej trafiają słód i woda, które są następnie podgrzewane i gotowane przez kilka godzin. Powstały w ten sposób półprodukt trafia do kadzi filtracyjnej, w której zostają oddzielone tzw. wysłodziny, a więc ziarna słodu pozostałe po ugotowaniu.

- Potem rolnicy odbierają te wysłodziny i karmią tym zwierzęta. Od razu uprzedzę pytanie, które zawsze pojawia się w tym miejscu - nie, zwierzęta, które zjedzą wysłodziny nie chodzą potem pijane. A to dlatego, że do tej pory w ogóle nie mamy jeszcze do czynienia z produktem alkoholowym - wyjaśnia Agata Makulik.

I wtedy wchodzi on, chmiel

Po przefiltrowaniu "zupa słodowa" wraca do kadzi zaciernej. Dopiero wtedy jest do niej dodawany chmiel. Browar Zamkowy w Raciborzu bazuje na czeskim chmielu.

Kolejny etap to powolne chłodzenie półproduktu z temperatury 70-80 stopni Celsjusza do około 10-15 stopni Celsjusza i przepompowanie go do działu fermentacji, gdzie są dodawane drożdże. W otwartych kadziach piwo spędza około 7 dni (dłużej w przypadku piw o większej zawartości alkoholu, np. portera).

Barbara Łacny i Hanna Motyka w sali fermentacji. Basia przyjechała na wycieczkę z Trzebinii w województwie małopolskim. Hania mieszka w Babicach w powiecie raciborskim. - Podobało nam się to, że mogliśmy to wszystko zobaczyć z bliska, łącznie z kadziami, gdzie fermentuje piwo - mówi Basia.Barbara Łacny i Hanna Motyka w sali fermentacji. Basia przyjechała na wycieczkę z Trzebini w województwie małopolskim. Hania mieszka w Babicach w powiecie raciborskim. - Podobało nam się to, że mogliśmy to wszystko zobaczyć z bliska, łącznie z kadziami, gdzie fermentuje piwo - mówi Basia.

Barbara Łacny i Hanna Motyka w sali fermentacji. Basia przyjechała na wycieczkę z Trzebini w województwie małopolskim. Hania mieszka w Babicach w powiecie raciborskim. - Podobało nam się to, że mogliśmy to wszystko zobaczyć z bliska, łącznie z kadziami, gdzie fermentuje piwo - mówi Basia.

- Nie używamy czystego alkoholu, nie kombinujemy. Całą pracę muszą wykonać drożdże. Używamy drożdży dolnej fermentacji, które idealnie pracują w temperaturze 7 stopni Celsjusza - wyjaśnia Agata Makulik. W trakcie procesu fermentacji wytwarza się piana. Początkowo jest rzadka. Potem jest jej coraz więcej, nabiera ona konsystencji bezy. Gdy zaczyna rzednąć i brązowieć, wówczas wiadomo już, że piwo nadaje się do leżakowania.

Długie leżakowanie

Piwo leżakuje przez 2-3 miesiące. W tym czasie "dojrzewa" i "uspokaja się". Po upływie tego czasu jest jeszcze raz filtrowane (aby pozbyć się resztek drożdży), a następnie pasteryzowane i butelkowane.

Beata i Piotr Mętel z Raciborza są zachwyceni wycieczką po Browarze Zamkowym. Oboje są fanami Raciborskiego. - Zawsze, gdy jedziemy za granicę, do rodziny czy znajomych w Niemczech, zabieramy piwo ze sobą - mówi Beata. - Ja pracuję w Jastrzębiu-Zdroju, więc często dowożę Raciborskie również moim znajomym z pracy - dodaje Piotr, który najbardziej lubi raciborskiego Pilsa. Beata gustuje w Miodowym.

Beata i Piotr Mętel z Raciborza są zachwyceni wycieczką po Browarze Zamkowym. Oboje są fanami Raciborskiego. - Zawsze, gdy jedziemy za granicę, do rodziny czy znajomych w Niemczech, zabieramy piwo ze sobą - mówi Beata. - Ja pracuję w Jastrzębiu-Zdroju, więc często dowożę Raciborskie również moim znajomym z pracy - dodaje Piotr, który najbardziej lubi raciborskiego Pilsa. Beata gustuje w Miodowym.

Ostatni punkt wycieczki to reprezentacyjna sala degustacyjna. Tutaj w ramach zakupionych biletów uczestnicy wycieczki otrzymują zestawy degustacyjne (kto jest kierowcą, musi obejść się smakiem, w takim przypadku radość pasażera jest podwójna).


XVII Raciborski Festiwal Podróżniczy Wiatraki - co jeszcze w programie?

Kliknij w plakat lub TUTAJ, aby powiększyć.