Burmistrz integrował się z urzędnikami w Koniakowie
26 lutego, kiedy w Rydułtowskim Centrum Kultury miała miejsce promocja książki „Jo był ukradziony”, goście zastanawiali się, dlaczego na zorganizowanej z zachowaniem pandemicznych obostrzeń kameralnej uroczystości nie było burmistrza Marcina Połomskiego, albo jego zastępcy Marioli Bolisęgi? Okazuje się, że w tym czasie burmistrz ze swoją zastępczynią i urzędnikami integrowali się w Koniakowie. Padło pytanie, czy czas epidemii to dobry moment na wyjazdy integracyjne?
Sanepid nie musi wiedzieć
Zadaliśmy pytania służbom epidemiologicznym, co do wytycznych i rygorów sanitarnych dla tego typu wyjazdów. – Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wodzisławiu Śl. nie posiada wiedzy odnośnie cytowanego wyjazdu do Koniakowa pracowników Urzędu Miasta Rydułtowy. Informuję równocześnie, że nie ma obowiązku uzgadniania wyjazdów z Inspektorem Sanitarnym. Wymagania sanitarne reguluje Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii – informuje Barbara Orzechowska, PPIS w Wodzisławiu Śląskim.
Wyjazdy integracyjny finansowany był z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, a także częściowo z prywatnych pieniędzy urzędników, którzy po prostu dorzucają się do wyjazdu i noclegu. Całkowity koszt wyjazdu wyniósł 11 287,14 zł i w 81,,9 proc. został sfinansowany z ZFŚS. W wyjeździe udział wzięło łącznie 38 osób, w tym jedna osoba nie będąca pracownikiem urzędu.
Szymon Kamczyk, Artur Marcisz
Komentarz
U progu kolejnej fali pandemii koronawirusa, kiedy notowano już powyżej 10 tys. zakażeń dziennie, burmistrz Rydułtów pojechał z prawie 40-stką urzędników na wycieczkę motywacyjno-integracyjną do Koniakowa. Jego zdaniem, to nic nadzwyczajnego. Że pandemia? Burmistrz zapewnia, że zasady sanitarne zostały zachowane… Do tego miasto zadbało przy okazji o branżę turystyczną, kieruje się wskazaniami księdza profesora, no a przede wszystkim zmotywowani i zintegrowani w Koniakowie urzędnicy będą lepiej obsługiwać klientów.
Tłumaczenia burmistrza Rydułtów są – delikatnie ujmując – zaskakujące. Choć ciśnie się dosadniejsze określenie. Bo oto włodarz miasta twierdzi, że wyjazd urzędników sprawił, że będą oni efektywniej pracować i będą dobrze obsługiwać mieszkańców. A gdyby nie pojechali? To co? To nie liczcie ludzie na efektywną obsługę? Takie podejście, w obecnym czasie, jest nie do pomyślenia w prywatnych zakładach pracy, zwłaszcza tych, gdzie ma się do czynienia z bezpośrednią obsługą klientów. Wiem, o czym piszę, bo wielu moich znajomych i bliskich pracuje w sektorze prywatnym. Zresztą nie słychać nic o tym, żeby w innych urzędach miast czy gmin, takowe wycieczki w ostatnim czasie były organizowane.
Powoływanie się w kontekście wyjazdu integracyjnego na Katolicką Naukę Społeczną to również, trzeba przyznać, spora odwaga. Czy burmistrz jest pewny, że kiedy ks. profesor mówił o działalności człowieka na rzecz integracji, a nie izolacji, to miał na myśli również organizację wycieczek integracyjnych dla urzędników? Pogratulować pewności siebie.
Artur Marcisz
Ludzie:
Marcin Połomski
Burmistrz Miasta Rydułtowy
Komentarze
8 komentarzy
jak wam się nie podoba, to przez internet w urzędzie można wszystko załatwić.
Mieszkanka@Rydułtowy .....Ty tak na poważnie ????? szczególnie porównanie że spacerniakiem w więzieniu ,Dobre ! , A jak mogę zapytać ? to gdzie ty pracujesz ????.......
Hola, hola! Indywidualnego wyboru to sobie może dokonywać Kowalski, a nie urzędnik odpowiedzialny za publiczne pieniądze i zdrowie kilkudziesięciu pracowników i - pośrednio - wielu mieszkańców, którzy kontaktują się z urzędnikami.
Rozsądna decyzja i odważny człowiek - niby dlaczego mamy wszyscy zamykać się w domach w strachu, samotności i beznadziei? Nawet w więzieniach są spacerniaki! Podziwiam organizatorów i potępiam szanownego "donosiciela"....Trochę życzliwości i zrozumienia dla indywidualnych wyborów, proszę państwa.
Pracownicy? Czyli rozumiem cały urząd pojechał? A nie wybrani z pośród wielu. I bez picu. Ta reszta która nie pojechała to z tym niskim wynagrodzeniem.
Skrajna nieodpowiedzialność władz miasta żeby w czasie pandemii organizować wyjazdy integracyjne. Pokrętne tłumaczenia i jeszcze powoływanie się na wiedzę nabytą na wykładach jakiegoś studium kościelnego dopełniają całości.
Jeśli już, to może lepiej by było wesprzeć miejscowych przedsiębiorców panie burmistrzu?
Hahahaha. Wpadnijcie do hoteli w górach i nad morzem, to przejrzycie na oczy. Mam znajomą dyrektorkę przedszkola. Co dwa, trzy tygodnie ze swoimi przedszkolankami integruje się, a to w Brennej, a to w Kotlinie Kłodzkiej, a to w Szczawnicy. Rozrzut mają duży i zapewne środki budżetowe nie najgorsze, a to tylko jedna grupka kilku babek ze swoimi chłopami. Ile takich we całej Polsce "ratuje gospodarkę" a niekoniecznie budżet?