Dawid Konarski: Przesunięcie igrzysk o rok nikomu krzywdy nie zrobi
Siatkarz Jastrzębskiego Węgla i Reprezentacji Polski, Dawid Konarski odniósł się do kwestii przełożenia Igrzysk Olimpijskich, odwołania rozgrywek PlusLigi, a także obecnej sytuacji w kraju i na świecie.
- Co sądzisz o przełożeniu Igrzysk Olimpijskich na 2021 rok?
Decyzja o przełożeniu terminu igrzysk jest jak najbardziej słuszna. Nie ma gdzie teraz trenować, więc trudno rozgrywać turnieje kwalifikacyjne. Jedyne z czego się cieszę w tej sytuacji, to że igrzyska zostały przełożone o rok, a nie całkowicie odwołane, bo to byłaby wielka katastrofa dla wszystkich sportowców, a dla tych, którzy są po trzydziestce, to byłby koniec marzeń o zaprezentowaniu się na tej najważniejszej sportowej imprezie. W tym momencie najważniejsze jest zdrowie, więc przesunięcie igrzysk o rok nikomu krzywdy nie zrobi. Miejmy nadzieję, że sytuacja do tego czasu się ustabilizuje i będzie można igrzyska normalnie w duchu sportowym rozegrać.
- PlusLiga w tym sezonie już dalej nie zagra. Jastrzębski Węgiel był na czwatym miejscu z szansą walki o medale. Z pewnością szkoda, że tak to się zakończyło...
- Szkoda, bo przez kilka miesięcy pracowaliśmy na pełnych obrotach, żeby dojść do fazy play-off i grać o medale. Tak naprawdę jakkolwiek ta liga by się zakończyła, to nikt w tej sytuacji z medali nie byłby zadowolony. Będziemy wspominać ten sezon jako niedokończony z powodu epidemii. Szkoda naszej pracy, sił i energii, którą włożyliśmy, ale obecna sytuacja jest ponad nami. Nikt tego nie planował i nikt tego nie mógł przewidzeć.
- Liga Mistrzów wciąż ma szanse na swoją kontynuuację...
- Z tego co wiem to Liga Mistrzów jest przełożona na połowę maja. Będziemy musieli jeszcze trochę poczekać czy to zostanie anulowane czy też europejskie rozgrywki uda się dokończyć. Zrobiliśmy fajną rzecz w grupie pokonując dwa razy Zenit Kazań i wychodząc dalej, więc apetyty rosły, żeby rozstrzygnąć to w sportowych warunkach i dojść jak najdalej, ale trudno. Tak jak już mówiłem, wszystko zostało wstrzymane i nie sport jest teraz najważniejszy.
- Jak spędzasz ten czas, kiedy wszyscy powinni być pozamykani w domach?
- Ostatnie dni lecą trochę szybciej niż te początkowe. Zjem śniadanie, poczytam książkę, obejrzę serial, później trochę jogi i ćwiczeń na zmianę. Całe szczęście, że żyjemy teraz w dobie internetu, to tych ćwiczeń można dużo podpatrzeć i trenować na różne sposoby. Mam narzędzia do ćwiczeń w domu, aczkolwiek i tak nie jest to samo, co normalny trening siatkarski. Trzeba w jakiś sposób fizyczność utrzymywać. Nawet jakby nie było żadnych perspektyw do dalszego grania, to sportowcy nie lubią siedzieć na kanapie przez cztery miesiące i nic nie robić. Teraz jesteśmy trochę ograniczeni przez decyzje rządu, ale na spacer do lasu z tego co wiem można wyjść. Gdzieś przewietrzyć się trzeba, żeby dotlenić mózg.