Piątek, 26 kwietnia 2024

imieniny: Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

RSS

Siostra Felicyta Błędzka spoczęła na cmentarzu Jeruzalem. "Dziękujemy Bogu za Twoje powołanie"

01.08.2018 13:15 | 0 komentarzy | mad

Siostra zmarła 29 lipca. Dzisiaj w klasztorze Annuntiata odbyły się uroczystości pogrzebowe, spoczęła na cmentarzu Jeruzalem, mszy przewodniczył ks. Henryk Jaroń. - Siostro Felicyto i My dziękujemy Bogu za Twoje powołanie, za Twoją obecność wśród nas, za pracę ewangelizacyjną i misyjną wśród Paragwajczyków i w Polsce, za każde Twoje dobre słowo.  Twój zapal apostolski i modlitwę – mówiła s. Dolores Dorota Zok.

Siostra Felicyta Błędzka spoczęła na cmentarzu Jeruzalem. "Dziękujemy Bogu za Twoje powołanie"
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Siostra Felicyta, Eugenia urodziła się 19 czerwca 1932 r. w Starogardzie Gdańskim. Jej Ojciec Augustyn Błędzki był pracownikiem w Stadninie Ogierów Wojska Polskiego w Starogardzie, woj. pomorskie. Mama Wiktoria z domu Kupper – jak określiła ją s. Felicyta była Panią domu. Miała dwóch braci i jedną siostrę. Brat Zygmunt zginął pod Monte Casino, miał 24 lata.

Jak wspominała s. Felicyta pierwsza myśl o powołaniu pojawiła się, gdy miała około 5 lat. Do Raciborza, do klasztoru Annuntiata Eugenia zgłosiła się mając 19 lat, po maturze, którą zdała w Liceum Ogólnokształcącym w Starogardzie Gdańskim w 1951 r. Została przyjęta i rozpoczęła okres formacyjny, w 1951 aspirat i postulat, dwuletni nowicjat, w dniu obłóczyn 6 lipca 1952 r. otrzymała imię Siostra Felicyta. 6 lipca 1954 r. złożyła w Raciborzu na ręce ówczesnej s. przełożonej Bernwardis, Anny Materla pierwsze śluby zakonne. Wieczyste 6 lipca 1969 r. w klasztorze Annuntiata w Raciborzu na ręce s. Emmerany Jersz.

Początkowo Siostra Felicyta zaangażowana była w pracach domowych, w wypieku i wycinaniu hostii, na szwalni. Po odbytych kursach katechetycznych w Opolu i w Nysie otrzymała misję kanoniczną do nauczania religii i posługę tę pełniła w szkole w Raciborzu oraz przy raciborskich parafiach Serca Pana Jezusa i św. Mikołaja.

W 1967 r. wraz z pierwszą grupą 10 sióstr otrzymała paszport i siostry udały się do Ameryki Południowej. Siostra Felicyta dostała przeznaczenie do Argentyny, a po kilku latach do Paragwaju. W mieście Encarnación zdobyła magisterium z historii filozofii i zaangażowała się w pracę pedagogiczną. Na misjach przepracowała 17 lat, które wspominała z nostalgią. Zapamiętała piękno i egzotykę przyrody, ale nade wszystko ludzi, ich wielką gościnność i to, że mają czas dla siebie. Potrafią odłożyć wszystko, czym się zajmują, tylko po to, by porozmawiać z drugim człowiekiem, bo jest on dla nich największą wartością. Cieszą się spotkanym człowiekiem i dzielą się z nim tym, co mają. Jak wspominała: „Będąc tam, nabrałam przekonania, że kiedy dziecko się rodzi, to umie tańczyć, bo Paragwajczycy od najmłodszych lat tańczą, żeby wyrażać radość. Są uzdolnieni plastycznie i muzycznie, chętnie piszą poezję... I choć większość ludzi żyje bardzo skromnie, w wielodzietnych rodzinach, potrafią być bardzo pogodni, życzliwi i otwarci.”

W 1984 r. s. Felicyta powróciła do Polski. Pracowała w różnych wspólnotach: w Wesołej, w wydawnictwie Verbinum SVD w Warszawie, w Chludowie w misyjnym apostolacie SVD, w Nysie zajmując się tłumaczeniem dokumentów Zgromadzenia i wykonując drobne prace domowe.

Od 1996 r. Siostra Felicyta była w Raciborzu, gdzie zajmowała się tłumaczeniem z języka hiszpańskiego. Mając ducha apostolskiego Siostra zaangażowała się w apostolat wśród ludzi.