Wtorek, 3 września 2024

imieniny: Izabeli, Szymona, Erazmy

RSS

Bujne królestwo łąk i poboczy zagrożone wykoszeniem

05.08.2017 18:30 | 2 komentarze | eos

Dla jednych łąki i przydrożne rowy, to tylko miejsca porośnięte zwykłymi trawami, dla innych bogactwo roślin stanowiące cenne źródło ziół oraz pokarmu dla owadów, ptaków i drobnych gryzoni. Ich znaczenie dla naszego ekosystemu rozumie pogrzebieński dendrolog dr Jan Duda (na zdj.), który tajemnice świata przyrody stale odkrywa i opisuje w niezwykle ciekawych publikacjach, starając się jednocześnie uchronić ją przed zniszczeniem.

Bujne królestwo łąk i poboczy zagrożone wykoszeniem
Wiele kwitnących dziś na poboczach i łąkach roślin, jeśli nie zostaną skoszone, wytworzy nasiona będące pokarmem dla ptaków i drobnych zwierząt.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zobaczyć można popularny niegdyś na polach mlecz, skrzyp polny, w którym panie lubią zażywać kąpieli, amerykańskiego przybłędę – rumian bezpromieniowy, o podobnych własnościach jak rumianek, doskonałą do potraw z dziczyzny bylicę pospolitą, rzadko dziś spotykany chaber perukowy, kilka gatunków wyk, przytulię czepną, czy poziewnik szorstki.

Wśród dziesiątek roślin rosnących na zaledwie kilkunastu metrach pobocza drogi, których przymioty wymienia dr Duda, są też niezwykłe okazy. Rośliną wyjątkowo rzadką w Polsce, która żyje tylko w pobliżu dużych rzek, jest wierzbówka wąskolistna. Nasiona w to miejsce przeniósł wiatr znad Odry, a spływająca z drogi woda korzystnie wpływa na jej rozwój. Kwitnie tam już dwa lata. Niestety, pomimo że droga rzadko jest uczęszczana, gmina wykosiła jej pobocze. Na szczęście niezbyt nisko i półkrzew przetrwał. Ponieważ jest to unikat, który przy ponownym koszeniu zginie, naukowiec obłożył go kamieniami.

Inną ciekawą rośliną jest pępawa dwuletnia, stanowiąca doskonały pokarm dla wielu motyli i ptaków. – W tym roku wysieje się, wytworzy malutkie różyczki liści, a za rok zakwitnie i zginie – tłumaczy, zachęcając do rozsądnego koszenia poboczy dr Duda. Przypomina, że dziś właśnie tam wykształcają się rośliny, które kiedyś powszechnie żyły w uprawach rolnych (agriofity), a dziś niszczone są chwastobójczymi środkami. Pszczoły zaś żeby przezimować muszą mieć dopływ świeżego pokarmu. – Podobnie, jak w zeszłym roku koło Auchana znów kwitnie koniczyna polna, są tam tysiące pszczół i obawiam się, żeby ktoś nie wjechał kosiarką i nie zmielił tych roślin razem z owadami – martwi się przyrodnik. A przecież można poczekać aż przekwitnie i dopiero wtedy wykosić. Szczególnie, że łan kwitnącej koniczny pięknie wygląda i ładnie pachnie.

(ewa)