Kryzys we władzach Pszowa – radni wbrew burmistrzowi przerobili budżet
Ciągłe słyszymy o projektach, niech burmistrz zacznie wreszcie działać – mówi radny Paweł Kołodziej, który przeforsował wprowadzenie do budżetu Pszowa 11 zadań o łącznej wartości prawie 1,7 mln zł.
Dość zaskakujący przebieg miała ostatnia sesja Rady Miasta Pszowa. Podczas omawiania standardowego wydawałoby się porządku obrad, mianowicie zmian w budżecie (takie zmiany wprowadzane są niemal na każdej sesji w każdym mieście czy gminie), nieoczekiwanie radny Paweł Kołodziej, przewodniczący Komisji Rozwoju Miasta, Planowania i Budżetu zgłosił wnioski o wprowadzenie 11 nowych zadań do budżetu miasta, proponując ich sfinansowanie z przeszło dwumilionowej nadwyżki z roku 2015. Nadwyżka do tej pory nie była ruszona. – Chcę wprowadzić te zadania, żeby zmobilizować panią burmistrz do działania. Ciągłe słyszymy o projektach, niech burmistrz zacznie wreszcie działać – uzasadniał Paweł Kołodziej.
Kompletne zaskoczenie
Radni spoza obozu przewodniczącego Kołodzieja, także zastępca burmistrza Dawid Topol (burmistrz Katarzyna Sawicka–Mucha była na urlopie) i jego współpracownicy z urzędu miasta byli kompletnie zaskoczeni. Przewodniczący rady Czesław Krzystała zarządził krótką przerwę, która przeciągnęła się prawie do godziny. Zastępca burmistrza ze skarbnikiem i radcami prawnymi zastanawiali się co robić. Tworzenie projektu budżetu to wyłączna domena burmistrza (wójta, prezydenta). Pozostała wątpliwość, czy radny może wprowadzać nowe zadania do budżetu jako poprawki do uchwały o zmianie budżetu, co byłoby pewnym wybiegiem. Paweł Kołodziej był pewien swego, mówił, że radził się w tej sprawie w RIO.
Żenujący poziom?
Kiedy burmistrz ze współpracownikami naradzali się co robić, na sali obrad trwały dyskusje. Głośne niezadowolenie z ruchu przewodniczącego Kołodzieja zgłaszał radny Ignacy Basztoń. – Swoje propozycje chcesz zgłosić. Może też mam propozycje. Nie mówię, że jestem przeciwko, ale zostawmy to teraz. Nie głosujmy na szybko, tylko spokojnie przeanalizujmy na komisjach i za miesiąc na sesji będziemy głosować. Ten miesiąc nas nie zbawi – mówił Basztoń. Romuald Gebel nie krył niesmaku. – Na komisjach nie było ani słowa o tych propozycjach. W całym moim stażu samorządowca tak żenującego poziomu nie było. Radny Marcin Grzenia, który popierał wnioski Pawła Kołodzieja, mówił, że od początku roku burmistrz ogłosił tylko dwa przetargi. Na to Franciszek Sobala, kierownik Referatu Inwestycji, Gospodarki Komunalnej i Nieruchomości tłumaczył, że 80 proc. zadań zapisanych w tegorocznym budżecie jest już na etapie realizacji. Wyjaśniał, że mała liczba ogłoszonych przetargów nie świadczy o małej aktywności. Większość zadań nie wymaga procedury przetargowej i jest zlecana Zakładowi Gospodarki Komunalnej, a dużych przetargów w budżecie zapisanych nie ma.
Domena burmistrza
Po przerwie radcy prawni urzędu miasta przekonywali, że tylko burmistrzowi, wójtowi czy prezydentowi przysługuje prawo wprowadzania do budżetu nowych zadań. Reguluje to też Ustawa o Finansach Publicznych. A jeśli chcą to zrobić radni, to tylko po akceptacji burmistrza. Radcy tłumaczyli, że tę interpretację przepisów potwierdza liczne orzecznictwo regionalnych izb obrachunkowych. RIO w Lublinie rozstrzygała w podobnej sytuacji i uznała, że wprowadzenie zadań do budżetu przez radę bez akceptacji organu wykonawczego było istotnym naruszeniem prawa.
Paweł Kołodziej ani myślał rezygnować ze swojego planu. – Nie dziwię się, że stół prezydialny dąży do marginalizacji rady, czyli organu stanowiącego. Większość osób ma uwagi do sposobu pracy pani burmistrz. Kto ma je przekazać, jak nie organ stanowiący? Nie widzę innej możliwości oddziaływania na organ wykonawczy, niż takiej – wyjaśniał.
Tylko bez wywodów
Zastępca burmistrza tłumaczył, że nadwyżka nie była dotąd wykorzystywana, ponieważ w sierpniu spodziewane jest rozstrzygnięcie w sprawie ewentualnego zwrotu Polskiej Grupie Górniczej podatku od wyrobisk. Te kwoty mogą iść w miliony. W rozmowie z naszą redakcją Dawid Topol powiedział też, że miasto szykuje się do wielkiego przetargu, mianowicie rozbudowy oczyszczalni ścieków i kanalizacji i potrzebny będzie wielomilionowy wkład własny. Inwestycja miałaby ruszyć w przyszłym roku. Dawid Topol był przeciwny zaproponowanym przez radnego propozycjom. Niektóre z nich można by zrealizować w latach kolejnych ze środków unijnych. Niektóre są już zabezpieczone w budżecie i nie wymagają dodatkowych funduszy, inne są niemożliwe do realizacji w tym roku, a byłyby przecież wprowadzone jako poprawki do tegorocznego budżetu. – Tylko bez wywodów. To nie czas i miejsce, byśmy prowadzili polemikę nad każdym wnioskiem – Paweł Kołodziej nie chciał, by burmistrz szeroko tłumaczył swój sprzeciw. – Pani burmistrzu, krótko proszę uzasadnić, czy jest pan "za" lub "przeciw" – dodał przewodniczący Krzystała.
Pismo do RIO
Ostatecznie rada większością głosów wnioski przyjęła do realizacji. Radni sprzyjający burmistrz Sawickiej – Musze mówili nam w kuluarach, że nowe zadania zostały wprowadzone tak naprawdę po to, by "rozsadzić" budżet.
Uchwałę, jak wszystkie finansowe, będzie badała Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach. Dawid Topol powiedział nam, że do tej uchwały zostanie dołączone pismo, w którym burmistrz wyjaśni, że budżet został zmieniony wbrew niej.
Nowe zadania wprowadzone do budżetu Pszowa
1. Budowa placu wielofunkcyjnego przy SP 1 – 150 tys. zł
2. Budowa siłowni na wolnym powietrzu, wkład własny – 100 tys. zł
3. Zabudowa brakującego oświetlenia na ul. POW i ul. bocznej Paderewskiego – 80 tys. zł
4. Przebudowa ul. Cisowej – 300 tys. zł
5. Przebudowa ul. Majakowskiego od skrzyżowania z Komuny Paryskiej do skrzyżowania z działkami – 300 tys. zł
6. Dokończenie przebudowy chodnika przy ul Niepodległości – 120 tys. zł
7. Zwiększenie dofinansowania budowy podłączeń do kanalizacji – 100 tys. zł
8. Remont wjazdu do OSP w Krzyżkowicach i dokończenie infrastruktury wewnętrznej i zewnętrznej przy budynku – 80 tys. zł
9. Remont pomieszczeń w Urzędzie Miasta – 300 tys. zł
10. Dotacja dla MOK Pszów – 50 tys. zł
11. Adaptacja pomieszczeń na siedzibę harcerzy – 100 tys. zł
(tora)
Ludzie:
Dawid Topol
Były wiceburmistrz Pszowa
Komentarze
10 komentarzy
No i co "łowco sów" kto miał rację .? Synku do szkoły i edukuj się co to jest samorząd , jego prawa, obowiązki i zadania w rozbiciu na poszczególne funkcje.
Do tych co nie wiedzą, a się wymądrzają: Radni kontrolują poczynania Burmistrza i stanowią o kierunkach jego działania, Burmistrz jako organ wykonawczy- je wykonuje. Decyzję Rada większością podjęła wspólnie z p. Kołodziejem, który szefuje Komisji Finansów miasta. Tak zrozumiałem przesłanie tego artykułu.
Podwyżki dla Gebelsa z Dołów,Basztonia i wielbiciela młodych chłopaków p.Czesia-to na pewno był by strzał w 10. 0 zero inwestycji w młodzież,sport;tereny inwestycyjne,bo po co?
tyn cały radny chyba se myśli, że w Polsce je jeszcze komuna:)
aż miło popatrzeć jak się urzedniki tu wpisują i kwiczą . Nie musieli nic robić a tu nagle ci źli radni zaprzęgli ich do roboty ! i obrończyni tej nieudolnej burmistrz się znalazła i tych dwóch starych darmozjadów coby spod siebie i kupkę zeżarli . Co brakuje wam kasiurki na diety ???
A pani bursmitrz to prawdziwy mistrz !!!!! Organizuje sesje rady a potem bierze urlop . ta to ma doopie wyszystko byle wypłata 10 tysiecy pasowałą
Kota nie ma -myszy harcują... WSTYD !!! Pani burmistrz na urlopie i zaraz za jej plecami zaczyna się rewolucja w urzędzie! Odnoszę wrażenie ,że p. Kołodziej boi się konfrontacji prosto w twarz i potrafi działać tylko pod nieobecność p.Muchy. Wykorzystał sytuację i "zgłupił " naszych radnych. Nie na darmo mówi się o urzędzie "kołodziejowo".Wszyscy robią to ,co p.Kołodziej zarządzi.Ciekawe tylko dlaczego ten pan ,skoro ma takie zapędy dyktatorsko-kierownicze nie startował sam na burmistrza? Miałby pole do popisu,a tak widać ,że jest niespełniony i sfrustrowany i zaczyna mącić ...Nieładnie proszę pana...Tak się nie godzi... piastując stanowisko w urzędzie powinien stanowić wzór dobrego zachowania a pokazał pan najgorsze oblicze .Knowanie i spiskowanie to chyba motto życiowe tego pana. Ale wielkie brawa za zdrowy rozsadek i własne zdanie dla Panów Baszton i Gebel. Chciałoby się powiedzieć ,że to jedynie trzeźwo i normalnie myślący radni ,którzy mają olej w głowie i potrafią samodzielnie decydować. A co z resztą?Jak małe dzieci-co im powiedzą to we wszystko wierzą.Bez własnego zdania.Bez jaj.Wstyd.
Remont pomieszczeń w Urzędzie Miasta – 300 tys. zł ciekawe co tam bedarobic marmuryklasc z chin czy co A na pomalowanie ławek na tym dziwnym rynku juz nie ma b tylko szpeca i nic wiecej Banda zlodzieji i nic wiecej Popieram tylko 11 punkt Przydalo by sie wymienic wszystkich radnych na nowych i mlodych ludzi a nie emerytow i zlodzieji