Co łączy Adama Małysza z kopalnią piasku "Kotlarnia"
W dzisiejszym odcinku piątkowego cyklu o obiektach kopalnictwa w okolicach Raciborza odsłaniamy uroki kopalni piasku „Kotlarnia” S.A.
Kopalnia znajduje się na terenie gminy Bierawa w woj. opolskim. Jest ona własnością Skarbu Państwa. Eksploatację piasków i żwirów plejstoceńskich rozpoczęto w 1966 r. Rozpoznane pokłady osadów, głównie kwarcu i skaleni, mają miąższość (grubość pokładu) 50-130 m. Wydobycie prowadzone jest w obrębie górnej warstwy do ok. 45 m. Powierzchnia kopalni zajmuje obszar ponad 1000 ha.
Osady zgromadziły się w leju depresyjnym w trójkącie miejscowości Dziergowice-Bierawa-Kotlarnia w klinie rzek Bierawki i Odry. Obszar kopalni składa się z 2 części: mniejszej w której eksploatację już zakończono i większej gdzie na jej południowo-wschodnim krańcu wydobycie potrwa prawdopodobnie jeszcze do roku 2016. W planach eksploatacji kopalni nie przewiduje się pogłębiania wyrobiska m.in. ze względu na trudne warunki wodne.
Po zamknięciu kopalni teren wyrobisk zaplanowano przeznaczyć pod budowę zbiornika przeciwpowodziowego „Kotlarnia” na rzece Bierawce. Zbiornik miałby pojemność całkowitą 42 mln litrów i zajmował powierzchnię 902 ha. Jego głównymi funkcjami byłyby ochrona przeciwpowodziowa rzeki Bierawki oraz rekultywacja wodna wyrobiska powydobywczego. Planuje się również utworzenie warunków dla rozwoju turystyki i sportów wodnych.
Do ciekawostek z terenu kopalni zaliczyć można odkrycie kilka lat temu szczątków mamuta oraz wykopanie przez koparkę kilkutonowej bomby lotniczej, którą musiano zdetonować na miejscu. Wiemy również, że Adam Małysz po uzyskaniu pozwolenia, trenuje tam przed rajdami pustynnymi.
W przypadku kopalni piasku „Kotlarnia”, w odróżnieniu od innych eksplorowanych przez nas obiektów, możemy zaproponować (przy zachowaniu należytej ostrożności) ten urokliwy obszar jako cel nieodległych spacerów. Miejscem, które się do tego nadaje, jest niezalesiony i nieeksploatowany obszar w rejonie wsi Grabówka. Na końcu tej miejscowości znajduje się dogodne miejsce startowe. Ze skarpy roztacza się szeroka, „pustynno-jeziorna” panorama. Musimy jednak przestrzec przez znacznym oddalaniem się od wsi. Ogromny teren kopalni jest w jego centralnej części porośnięty gęstym lasem. Nie należy wchodzić do niego, ani nie planować skrótów, gdyż grozi to szybką utratą orientacji. Najbezpieczniej pozostać w kontakcie wzrokowym ze skarpą wsi Grabówka. Również liczne jeziorka nie powinny być obiektami pokus kąpielowych. W lesie przebywa liczna zwierzyna: jelenie, sarny, dziki. Natknęliśmy się również na tropy łosia. Nie popieramy poruszania się po tym terenie quadami czy motocyklami crossowymi.
Naszych publikacji o kopalnictwie w rejonie Raciborza nie należy interpretować jako przewodnika turystycznego. Ideą cyklu jest zapoznanie zainteresowanych internautów z bogactwem i różnorodnością geologiczno-krajobrazową naszych okolic. Eksploracja obiektów odbywa się na wyłączną odpowiedzialność uczestników.
W przyszłym tygodniu zaprezentujemy hałdę kopalni „Marcel” w Radlinie.
Grzegorz Pinior
JOOONYYY – grupa eksploracyjna
Zobacz także:
Komentarze
1 komentarz
ten sam artykuł ale w mojej wersji...nie mogę się przestać śmiać jak to czytam
To nic że dzisiaj w tym miejscu rośnie gęsty las który jest siedliskiem bujnej fauny i flory.I tak go zniszczmy całkowicie a jak już całkowicie zniszczymy to zalejemy go dodatkowo wodą żeby czasem nic się tam nie odrodziło.Pomimo że niszczymy ten obszar całkowicie to nie popieramy jeżdżenia po tym obszarze quadami i motocyklami crossowymi ale jednocześnie popieramy to czego nie popieramy bo pozwalamy Małyszowi robić dokładnie to czego nie popieramy.to ja sie pytam ile trzeba dać w łapę żeby móc bezkarnie rozjeżdżać jaszczurki tak jak Małysz??????????????????