Piątek, 27 grudnia 2024

imieniny: Jana, Żanety, Fabioli

RSS

Rajd superaut przejechał przez nasz region i trochę rozczarował - zobacz wideo!

23.05.2013 22:35 | 3 komentarze | art, kozz

Największy, biegnąc po drogach publicznych i bez zgody policji turystyczny rajd świata, w którym udział biorą celebryci w swoich bardzo drogich samochodach przejechał w czwartek 23 maja przez nasz region.

Rajd superaut przejechał przez nasz region i trochę rozczarował - zobacz wideo!
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Historia Gumball'u 3000, nawiązującego do amerykańskiego wyścigu Cannonball sięga 1999 roku, kiedy to po raz pierwszy został on zorganizowany w Europie. Uczestnicy – znani aktorzy, muzycy, biznesmeni - słowem śmietanka towarzyska w swoich maszynach co roku pokonują 3000 mil po drogach publicznych różnych państw. Tym razem trasa rajdu rozpoczynała się 18 maja w Kopenhadze i wiodła przez Danię, Szwecję, Rosję, Estonię, Łotwę, Litwę, Polskę, Czechy, Austrię do księstwa Monako. W rajdzie biorą udział różne modele drogich marek takich jak Ferrari, Lamborghini, Porsche, Aston Martin, Bentley, Rolls-Royce, czy Shelby GT, za kierownicą których siedzą w tym roku m.in. aktorzy David Hasselhoff i Jason Statham, światowej sławy skateboarder Tony Hawk, raperzy z Cypres Hill czy kierowca F1 Kimi Räikkönen. Perełkę rajdu jest replika samochodu Batmana czyli Batmobil. Nic więc dziwnego, że okolice autostrady A1, przebiegające nad nią mosty i zjazdy z niej były oblężone przez pasjonatów motoryzacji i zwykłych ciekawskich. Niestety czekało ich pewne rozczarowanie. Przez prawie dwie godziny oczekiwania przez węzeł autostradowy w Mszanie przejechała tylko część uczestników rajdu, w tym popularny w naszym kraju Robert Burneika czyli Hardcorowy Koksu w swoim podrasowanym Chevrolecie Suburbanie. Wielu kierowców wyjechało z Krakowa wcześniej niż przewidywano i w czasie kiedy oczekiwano ich na A1, ci dojeżdżali już do Wiednia. Inni kierowcy zjechali z autostrady na innych węzłach (w Żorach utworzył się spory korek). Nic więc dziwnego, że fani superaut mogli czuć się rozczarowani. Inna rzecz, że przejazd nie miał charakteru pokazowego, a więc i trasa nie była jednoznacznie określona.

 

(art)

wideo: Maciej Kozina