Radlinianin dostał zaproszenie do X Factora
– Śpiewa jak stara szafa grająca z lat 60. – tak Kuba Wojewódzki pochwalił umiejętności wokalne Szymona Sadowskiego z Radlina.
Twórcy TVN–owskiego programu X Factor dostrzegli talent Szymona Sadowskiego, mieszkańca Radlina. Zaprosili go do udziału w trzeciej edycji telewizyjnego show.– Ku mojemu zdziwieniu zostałem zauważony przez pewną panią z produkcji, która przeglądając filmiki na youtube zainteresowała się moim wykonaniem piosenki Elvisa Presleya. Byłem totalnie zaskoczony, ale bez zastanowienia przyjąłem propozycję – podkreśla Szymon.
Umarł król, niech żyje król
Swoją przygodę z programem radlinianin rozpoczął od precastingu. Podczas kolejnego etapu, castingu, musiał przekonać do siebie wymagające jury w składzie: Kuba Wojewódzki, Tatiana Okupnik i Czesław Mozil. Zaśpiewał „Can’t help falling in love” Elvisa Presleya i od komisji usłyszał 3 razy „“tak”. – Szymon, ty nie zdajesz sobie sprawy, jak potężny masz głos, jak ten głos robi wrażenie na publiczności i na nas! Zaskoczyłeś mnie niesamowicie. To jest przykład na to, jak powinni wybierać utwory wszyscy ci, którzy chcą przejść dalej – stwierdziła Tatiana Okupnik. Słów uznania nie szczędził też Kuba Wojewódzki. – Zawsze twierdzę, że ten program pokazuje jak niezwykłe umiejętności i jak niezwykłe emocje kryją się w zwykłych ludziach. Wychodzi facet, wychodzi człowiek kluseczka, a śpiewa jak stara szafa grająca z lat 60. Szymon Sadowski – umarł król, niech żyje król! Śpiewaj bracie dalej – podkreślił. – Ja bym oddał wiele, by mieć taką moc. Jesteś ciepły i czarujesz. Jestem bardzo na tak – stwierdził z kolei Czesław Mozil.
Po Presleyu był Lennon
Castingi wyłoniły 120–osobową grupę, która w Warszawie oczekiwała na dalszą selekcję. Musiała odpaść połowa. – Tym razem zaśpiewałem piosenkę „Imagine” Johna Lennona. Udało się. Zostałem w 60-tce – wspomina Szymon. Następnie jednak jury musiało pożegnać kolejne osoby. Wśród nich znalazł się radlinianin. – Niestety, na tym etapie zakończył się mój udział w programie. Myślę jednak, że i tak jest to poniekąd sukces, ponieważ w precastingach uczestniczyło kilka tysięcy ludzi. Oczywiście trochę szkoda, że nie udało się dojść dalej. Chciałbym tam jeszcze pośpiewać, no ale cóż – tak bywa – przyznaje Szymon. Dla młodego radlinianina udział w X Factorze nie był pierwszym zetknięciem z telewizyjnym show. Rok temu występował w „Bitwie na głosy” w zespole Edyty Górniak. Śpiew towarzyszy mu od 9. roku życia, kiedy dołączył do zespołu działającego przy Miejskim Ośrodku Kultury w Radlinie.
(mas)