Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

28.02.2024 06:26 | 11 komentarzy | ska

Z dyrektor Zespołu Szkół nr 5 w Jastrzębiu-Zdroju Barbarą Gadowską rozmawiamy o koniecznej reformie edukacji i zadaniach domowych.

Barbara Gadowska: Potrzebna nam reforma oświaty
Barbara Gadowska z oświatą związana jest od wielu lat. Pytamy ją m.in. o konieczną reformę, odchudzenie podstawy programowej i brak zadań domowych.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Barbara Gadowska: Potrzebna nam reforma oświaty

Red.: Ministerstwo Edukacji zapowiada reformę oświaty polegającą m.in. na odchudzeniu postaw programowych. Co Pani, jako doświadczona dyrektorka i nauczycielka, o tym sądzi?

Barbara Gadowska: Uważam, że każdy typ szkoły powinien gwarantować taki zakres nauki, dla jakiego jest stworzony. Szkoła podstawowa, jak sama nazwa wskazuje, powinna uczyć podstaw. Szkoły branżowe winny kierować młodzież zgodnie z wybraną specjalizacją, a szkoły średnie rozwijać wiedzę i umiejętności zdobyte na wcześniejszym etapie kształcenia. Odchudzenie podstaw programowych w szkole niesie za sobą wiele korzyści. Przede wszystkim pozwala skupić się na umiejętnościach kluczowych, które są istotne dla rozwoju uczniów. Mniej materiału oznacza więcej czasu na pogłębianie i zrozumienie istotnych zagadnień, co może przyspieszyć proces nauki. Uważam też, że pozwoli to na lepsze przygotowanie lekcji przez nauczycieli, z wykorzystaniem nowoczesnych metod i form kształcenia.

Czy to nie jest pójście na rękę uczniom?

Obecne ramy programowe są bardzo szerokie. I, niestety trzeba to przyznać, często nie idą w parze z rozwojem nowoczesnego społeczeństwa i nowych technologii. Coraz częściej uczniowie czują się przytłoczeni i nie są w stanie przyswoić wszystkich informacji. Mniej materiału oznacza mniejsze prawdopodobieństwo znużenia i zniechęcenia wśród uczniów. Tak więc, odchudzenie podstaw programowych może przyczynić się do poprawy jakości nauczania, co ma kluczowe znaczenie dla rozwoju edukacji. Świat się ustawicznie zmienia, więc szkoła musi reagować i dostosowywać treści i metody kształcenia do aktualnych potrzeb młodego pokolenia, które musimy przygotowywać do życia w tym ciągle zmieniającym się świecie.

A co z likwidacją zadań domowych?

Znam wielu rodziców, którzy wracają z pracy i siadają z dziećmi do odrabiania lekcji. Muszą pomagać swoim pociechom, bo one nie są w stanie samodzielnie przerobić materiału, jaki dostają do domu. Nieraz słyszałam jak dziadkowie uczniów mówili, że sami w szkole nie przeczytali tylu lektur, ile teraz, gdy opiekują się wnukami. Czy zatem na tym ma polegać edukacja młodzieży? Raczej nie. W czasie wolnym, po szkole uczniowie powinni rozwijać swoje pasje i zainteresowania a nie nadrabiać to, czego nauczyciel nie zdąży zrealizować na lekcjach.

Czy likwidacja zadań domowych jest koniecznością?

Ten pomysł niesie za sobą wiele dobrego. Zlikwidowanie zadań domowych może mieć kilka korzyści. Na pewno pozwoli uczniom na równowagę między życiem prywatnym a szkolnym, co jest istotne dla ich zdrowia psychicznego i emocjonalnego. Zwłaszcza jeśli mają dużo innych obowiązków poza szkołą. Na przykład uczniowie szkół mistrzostwa sportowego mają dodatkowo 12 godzin zajęć sportowych tygodniowo, co w praktyce oznacza średnio o dwie-trzy godziny więcej każdego dnia. Obecni uczniowie 7. i 8. klas spędzają w szkole 9-10 godzin dziennie, w tym uczestniczą w jednym lub dwóch intensywnych treningach. W domu są około godziny 19.00. W soboty lub niedziele mają swoje zawody mistrzowskie, wynikające z obowiązującego prawa. Uczniowie wiedząc, że nie będą musieli poświęcać dodatkowego czasu na wykonywanie zadań domowych, mogliby lepiej koncentrować się na nauce w szkole. Jednak należy pamiętać, że zlikwidowanie zadań domowych może mieć także pewne negatywne konsekwencje, takie jak brak utrwalenia materiału czy mniejsza samodyscyplina. Każde dziecko jest inne. W różnym tempie przyswaja treści. I nauczyciel, mając więcej czasu na lekcji może pomóc uczniowi, biorąc pod uwagę jego indywidualne potrzeby. Dlatego decyzję o likwidacji zadań domowych należy podejmować ostrożnie, biorąc pod uwagę wszystkie zalety i wady – a przede wszystkim dobro ucznia.


Barbara Gadowska - przez 27 lat zarządzała szkołami. Była dyrektorką SP nr 2 w Mszanie a następnie ZS nr 5 im. Jana Pawła II w Jastrzębiu-Zdroju. W ZS5 przyczyniła się do utworzenia Szkoły Podstawowej Mistrzostwa Sportowego i LO Mistrzostwa Sportowego. Przez 8 lat pracowała w Kuratorium Oświaty – Delegaturze w Rybniku. W uznaniu pracy na rzecz rozwoju edukacji została odznaczona m.in. Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Brązowym Krzyżem Zasługi oraz Nagrodą Ministra Edukacji oraz Kuratora Oświaty.