Piątek, 20 grudnia 2024

imieniny: Bogumiły, Dominika, Zefiryna

RSS

Siedlaczek znów w parlamencie. Były poseł będzie senatorem. Na finiszu przeżył huśtawkę emocji

16.10.2023 21:29 | 11 komentarzy | ma.w

Obecny sekretarz Gminy Marklowice - Henryk Siedlaczek na ostatniej prostej wyprzedził prowadzącą od początku podawania wyników wyborczych senator Ewę Gawędę. Zdobył około 3. tysięcy głosów więcej. Rano, gdy z nim rozmawialiśmy, powątpiewał, czy ta rywalizacja zakończy się jego zwycięstwem.

Siedlaczek znów w parlamencie. Były poseł będzie senatorem. Na finiszu przeżył huśtawkę emocji
Henryk Siedlaczek przyznał Nowinom, że okoliczności wygranej w wyborach senackich wzruszyły go
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Siedlaczek sądził, że wszystko rozstrzygnie się głosami z Jastrzębia Zdroju. Tymczasem zadecydował Racibórz, z którego głosy znalazły się w systemie na końcu. Tu były poseł 3. kadencji wygrał 22:16 w tysiącach głosów poparcia. - Bo ja jestem takim można powiedzieć produktem raciborskim - uśmiecha się H. Siedlaczek. Miłym zaskoczeniem dla niego był układ głosów w Żorach.

Los powierzył opatrzności bożej

W godzinach porannych kandydat z listy Koalicji Obywatelskiej uwijał się w pracy samorządowej. - "Sprzątam" po wyborach w Marklowicach, które odbywały się pod moim nadzorem jako sekretarza - mówił nam i unikał komentowania rywalizacji z Ewą Gawędą.

Od samego startu miał kłopot z tym, by traktować ją jako rywalkę. - Nie wiem, jak miałaby wyglądać debata między nami, bo nie wyobrażam sobie jakiegoś starcia, walki - przyznawał na początku kampanii zaprzyjaźniony z Gawędą polityk.

Na raciborskim rynku, gdy jeszcze w wakacje wspólnie z Gabrielą Lenartowicz zbierali głosy poparcia potrzebne do zarejestrowania listy, mówił mediom, żeby kadencja senatora "daj Boże się przydarzyła".

W południe sądził, że przegrał

- Dziś, jeszcze w godzinach popołudniowych, jak widziałem, że Ewa Gawęda ma ode mnie 4 tysiące głosów więcej, uznałem, że dystans jest już za duży i to po prostu koniec. Proszę sobie wyobrazić co czułem, kiedy przedzwonił do mnie Radosław Łazarczyk z Radia Vanessa i opowiedział o wyniku z Żor. Wcześniej nie zdążyłem odebrać telefonu od syna Bartka, który spieszył z tą samą wiadomością - relacjonował nam H. Siedlaczek.

Nowy senator przyznał, że sam zadzwonił z dobrą nowiną do nestora krzyżanowickiego samorządu Wilhelma Wolnika. Jest z nim w serdecznej przyjaźni od lat. - Wilhelm lubi o mnie mówić, że jestem taki jego synek - śmieje się Siedlaczek.

Wolnik, gdy dowiedział się, że były poseł staje do rywalizacji o fotel senatora zapowiedział, że mimo kłopotów ze zdrowiem, zrobi wszystko by zagłosować na niego. Wtedy Siedlaczek obiecał mu, że to do niego pierwszego pospieszy z informacją, gdyby udało się wygrać wybory.

Drugą osobą, z którą rozmawiał była Ewa Gawęda - dzwoniła z gratulacjami. - Telefon mam dziś czerwony - ocenił regionalista z Rud.

Dziękuje Raciborzowi, który go wychował do polityki

-Przyznam, że jestem wzruszony. Także nieco zaskoczony, więc niewiele skomentuję w tym stanie. Powiem jednak, że na spotkaniach w Raciborzu czułem pod skórą, że ludzie bardzo potrzebują tego zwycięstwa, końca rządów PiS. Zwyciężyliśmy, a ja kolejny raz jestem wdzięczny Raciborzowi, który mnie do tej służby wychował, który mnie do tej polityki stworzył. Ja zawdzięczam Raciborzowi, Powiatowi Raciborskiemu, gminom ziemi raciborskiej te 30 lat doświadczenia zdobytego w różnych sprawach, którymi się zajmowałem. A do Żor, gdzie przyznam, jestem mało znany, ale otrzymałem głosy przeciw PiS-owi, to się udam ze specjalnymi podziękowaniami - podsumował Henryk Siedlaczek. Będzie pierwszym w historii senatorem ziemi raciborskiej.