Kandydat w wyborach zdobywa tysiące głosów, ale nie wchodzi do Sejmu. Wyjaśniamy, jak działa metoda D'Hondta
Kto wygrywa wybory parlamentarne? W przypadku Senatu sprawa jest prosta, bo Polska została podzielona na 100 jednomandatowych okręgów wyborczych. W każdym okręgu wygrywa kandydat, który zdobędzie najwięcej ważnych głosów. W przypadku wyborów do Sejmu sytuacja jest bardziej skomplikowana z uwagi na ordynację proporcjonalną opartą na metodzie D'Hondta.
Jeśli mowa o wyborach do Sejmu, to Polska jest podzielona na 41 okręgów wyborczych, w których wybieramy od 7 do 20 posłów. W naszym okręgu wyborczym wybieramy 9 posłów. Łącznie w Sejmie zasiada 460 posłów.
W podziale mandatów uczestniczą komitety wyborcze, które w skali kraju uzyskały 5% poparcia (lub 8% poparcia w przypadku koalicji). Wyjątkiem są komitety wyborcze mniejszości narodowych, których nie obowiązują progi wyborcze (w praktyce do Sejmu dostaje się zazwyczaj 1 przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej).
Krok 1. Podział mandatów pomiędzy komitety metodą D'Hondta
Podział mandatów opiera się na metodzie D'Hondta. Poniżej prezentujemy sposób działania tej metody na podstawie wyników wyborów w 30. okręgu wyborczym w 2019 roku. Wybieramy w nim 9 posłów. Liczba posłów wybieranych w danym okręgu jest o tyle istotna, że odzwierciedla liczbę dzielników w metodzie D'Hondta.
Aby ustalić liczbę mandatów zdobytych przez komitetety wyborcze, liczbę głosów oddanych na poszczególne komitety dzielimy kolejno przez 1, 2, 3 itd. aż do 9. Kolejnym krokiem jest wybór 9 (bo tylu wybieramy posłów) najwyższych wyników dzielenia. W poniższym przykładzie podkreśliliśmy je i zaznaczyliśmy zielonym kolorem (jeśli czytasz ten artykuł na telefonie i tabela nie wyświetla się w całości, ustaw telefon w pozycji poziomej)
komitet wyborczy | liczba głosów | dzielnik | ||||||||
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | ||
PiS | 161 160 | 161 160 | 80 580 | 53 720 | 40 290 | 32 232 | 26 860 | 23 023 | 20 145 | 17907 |
KO | 92 493 | 92 493 | 46 247 | 30 831 | 21 123 | 18499 | 15 416 | 13 213 | 11 562 | 10 277 |
SLD | 32 300 | 32 300 | 16 150 | 10 767 | 8 075 | 6 460 | 5 383 | 4 614 | 4 037 | 3 589 |
Konfederacja | 23 939 | 23 939 | 11 970 | 7 980 | 5 985 | 4 788 | 3 990 | 3 420 | 2 992 | 2 660 |
PSL | 18 116 | 18 116 | 9 058 | 6 038 | 4 529 | 3 623 | 3 019 | 2 558 | 2 265 | 2013 |
Bezpartyjni samorządowcy | 5 128 | 5 128 | 2 564 | 1 709 | 1 282 | 1 026 | 855 | 733 | 641 | 570 |
Komitety, które w powyższej metodzie uzyskały 9 najwyższych wyników dzielenia otrzymują odpowiednią liczbę mandatów poselskich. W 2019 roku było to 5 mandatów w przypadku PiS, w przypadku KO 3 mandaty, a w przypadku SLD 1 mandat.
Pozostałe komitety nie otrzymały mandatów, choć wyniki Konfederacji i PSL nie były najgorsze - Konfederacja 7,17% głosów, PSL 5,64% głosów, Bezpartyjni Samorządowcy 1,54% głosów.
Krok 2. Przypisanie mandatów do kandydatów z największą liczbą głosów
Mandaty otrzymują kandydaci z największą liczbą głosów na danej liście. Nie ma znaczenia, z którego miejsca kandydowała dana osoba. Ważne jest, ile głosów zdobyła. Kandydaci z dalszych miejsc mogą przeskakiwać tych z wyższych miejsc, jeśli tylko zdobędą więcej głosów. W wyborach w 2019 roku wyglądało to następująco:
Prawo i Sprawiedliwość:
- Bolesław Piecha - 38 809 głosów
- Michał Woś - 37 763 głosy
- Adam Gawęda - 26 291 głosów
- Teresa Glenc - 14 274 głosy
- Grzegorz Matusiak - 11 195 głosów.
Warto zauważyć, że Teresa Glenc kandydowała z 7. miejsca na liście, jednak otrzymała na tyle dużo głosów, że prześcignęła kandydatów wyżej rozstawionych, na których oddano mniej głosów i którzy ostatecznie nie dostali się do Sejmu - Czesława Sobierajskiego (numer 3. na liście PiS, 3 907 głosów) i Katarzynę Dutkiewicz (numer 6. na liście PiS, 3 710 głosów).
Koalicja Obywatelska:
- Marek Krząkała - 33 962 głosy
- Krzysztof Gadowski - 18 799 głosów
- Gabriela Lenartowicz - 11 838 głosów
Sojusz Lewicy Demokratycznej:
- Maciej Kopiec - 14 973 głosy
Czy kandydat, który zdobył więcej głosów, może nie wejść do Sejmu? Tak!
Taka sytuacja miała miejsce w 2015 roku, gdy do Sejmu dostali się Teresa Glenc (6 354 głosy) i Czesław Sobierajski (5 014 głosów ) z PiS, choć mieli mniej głosów od Henryka Siedlaczka (7 657 głosów) i Ryszarda Zawadzkiego (6 727) z PO. Więcej głosów od Czesława Sobierajskiego miał również Mirosław Duży z PO(5 053). Mimo to, Siedlaczek, Zawadzki i Duży nie weszli do Sejmu, a weszli kandydaci PiS z mniejszą liczbą głosów.
Stało się tak dlatego, że suma głosów oddanych na listę PiS (114 799 głosów) zapewniła tej partii 5 mandatów przy podziale metodą D'Hondta, podczas gdy PO (70 188 głosów) wywalczyła 3 mandaty.
Ludzie:
Adam Gawęda
były poseł i senator
Bolesław Piecha
Polityk Prawa i Sprawiedliwości, były europoseł i senator, aktualnie poseł.
Czesław Sobierajski
Były poseł na Sejm RP, polityk Prawa i Sprawiedliwości, obecnie doradca wojewody
Gabriela Lenartowicz
Poseł na Sejm RP
Grzegorz Matusiak
Poseł na Sejm RP
Henryk Siedlaczek
Były poseł na Sejm RP, radny sejmiku śląskiego, senator XI kadencji
Katarzyna Dutkiewicz
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Krzysztof Gadowski
Poseł na Sejm RP
Maciej Kopiec
Senator, wcześniej poseł na Sejm RP.
Marek Krząkała
Poseł na Sejm RP, polityk Platformy Obywatelskiej.
Michał Woś
Poseł na Sejm RP
Ryszard Zawadzki
Ryszard Józef Zawadzki (ur. 24 sierpnia 1951 w Nysie) – polski polityk, nauczyciel i samorządowiec, poseł na Sejm VI i VII kadencji.
Teresa Glenc
Była posłanka na Sejm RP.
Komentarze
7 komentarzy
Możnaby zrobić jednomandatowe okręgi ale z założeniem, że mieszkańcy danego okręgu w KAŻDEJ chwili mogą odwołać swojego posła (na posyłki), jeśli nie realizuje ich postulatów. Szybkie referendum zawsze ważne (na wzór szwajcarski)...
Ale to takie marzenia, bo międzynarodowi banksterzy mieliby problem z budową światowego obozu koncetracyjnego, zwanego nwo.
@op - myślenie nie boli. W okręgach jednomandatowych zwycięzca bierze WSZYSTKO. A to oznacza, że bardzo wiele ludzi nie ma swych przedstawicieli. Metoda D'Hondta doskonała nie jest, ale nie ma doskonałych ordynacji wyborczych. A lepsze są te, które starają się w miarę proporcjonalnie przydzielać mandaty według liczby uzyskanych przez dany komitet głosów, niż te, które wszystko dają zwycięzcy a przegranym nic.
@CentroprawicowyLiberał, proszę przeczytać uważnie artykuł. Podane nazwy komitetów odpowiadają tym z 2019 roku, bo taki przykład jest rozpatrywany do wyjaśnienia działania metody D'Hondta.
Droga Redakcjo, warto by poprawić w tym materiale nazwy komitetów wyborczych z SLD na Lewica a z PSL na Trzecia Droga.... Aktualnie to nieprofesjonalnie, tak jakbyście teaktowali nierówno komitety wyborcze...
Kukiz juz dawno proponowal wprowadzenie okregow jednomandatowych i po problemie,a tak tkwimy w patologi
pisowcy będą liczyć po swojemu... w końcu już zrobili tak, że rok ma 14 miesięcy
Bardzo zagmatwane