Frustracja Lenka, cudowne rozmnożenie i optymizm co do rozbudowy H2Ostróg

Wydatkami na rozbudowę aquaparku zainteresowała się radna Anna Szukalska z klubu radnych Niezależnych Michała Fity. Pytała prezydenta, dlaczego ten mając projekt inwestycji już w sierpniu 2022 roku, dopiero w marcu 2023 zdecydował się ogłosić przetarg? Włodarz wyjaśnił, że dokumentacja była gotowa dopiero z końcem roku, a jeszcze w styczniu 2023 roku nanoszono poprawki.

Czy pieniądze się rozmnożą?

Szukalska zwróciła uwagę, że mimo zapewnień Polowego, po przetargu okazało się, że ten nie doszacował wydatku z uwzględnieniem inflacji i wojny. 

Włodarz wyjaśnił, że proces wyłonienia wykonawcy nie został jeszcze zakończony i trudno mówić o niedoszacowaniu.

Radna zdziwiła się, bo z przetargu wynika, że najniższa zaoferowana kwota za rozbudowę jest wyższa o 8 mln zł niż posiadane przez Miasto środki. Szukalska spytała, czy Polowy planuje cudowne rozmnożenie, lub ma inne sposoby na rozwiązanie problemu z brakiem pieniędzy.

Tym tłumaczeniem zdziwił się radny Mirosław Lenk. Powiedział, że w procedurze przetargowej, na tym etapie nie wchodzą w grę negocjacje. - Rada poparła ten pomysł, wola realizacji jest, życzymy powodzenia. Komunikacja w tym temacie jest jednak słaba i rodzi się dużo domysłów - zauważył radny.

Nie chcą snuć domysłów

Polowy wyjaśnił, że Miasto znalazło się na etapie analizy złożonych ofert. - Sprawdzane są  kosztorysy, a to jest istotny element. Analiza napawa optymizmem. Powinniśmy się zmieścić w zaplanowanym budżecie - oznajmił Polowy.

Lenk dopytywał, czy oferta jest nieprawidłowa? - Na teraz więcej nie mogę powiedzieć - odparł D. Polowy. Ponownie stwierdził: zaproponujemy takie rozwiązanie, że się zmieścimy w budżecie.

- To zaskakujące dla mnie rozwiązanie. Rada przeznacza na pana pomysł duże środki finansowe, z Polskiego Ładu i mamy prawo wiedzieć. Są położone oferty i nie poprawia się ich. Albo przyjmuje, albo unieważnia. Należy nam się wyjaśnienie, żebyśmy nie snuli domysłów - powiedział Lenk.

Informacja się należy

Odniósł się do sytuacji z budową lodowiska, na które nie ma środków w budżecie. - Zadanie się realizuje i 10 mln zł trzeba będzie wprowadzić do budżetu, bo wykonawca będzie miał roszczenie do Miasta. My działamy w całkowitym oderwaniu od siebie. Nie wiem, czy jest sens przychodzić na komisje, a nawet jak pan jest, to mówi półsłówkami - kontynuował były prezydent.

Lenk przyznał, że jest zwyczajnie sfrustrowany. - Nie przywykłem do takiej pracy, do takiego sposobu komunikacji. Tak jest skonstruowany samorząd, że  informacja od prezydenta dla rady się należy - podsumował.

Polowy zwrócił się do Lenka: proszę nie nadinterpretować.

- Pan niewiele nam mówi, a brak współpracy między organami to najgorszy model funkcjonowania samorządu - zakończył dyskusję były prezydent.