I równość dla wszystkich. Radny Mura wytyka staroście, że ten promuje koalicję i pomija PiS
Opozycyjny rajca pytał na sesji powiatowej, dlaczego w oficjalnym przekazie zabrakło informacji, że w obchodach święta państwowego starosta podał, że uczestniczyli w nich tylko posłanka PO i radni koalicji rządzącej Powiatem. - Są to dziwne i śmieszne sytuacje - ocenił Łukasz Mura.
Na sesji Mura apelował do starosty, by radę traktował jako zespół, bo w swoich przemowach w ten sposób odwołuje się do kadry starostwa. Gdy rajca zaczął o tym mówić, Grzegorz Swoboda opuścił salę obrad. Stwierdził, że Mura nie zadaje pytania. Włodarza bronił szef rady, prosząc aby rajca zaczekał, bo starosta “nie rozdwoi się, a klona nie mamy”.
Łukasz Mura powiedział, że 4 maja ukazała się na stronie internetowej Powiatu Raciborskiego informacja o obchodach Święta Konstytucji i służby starostwa podały, kto reprezentował na nich Powiat. - Wyszczególniono te osoby, przypisując im opcje polityczne. Wymieniono posłankę Gabrielę Lenartowicz, przedstawicieli koalicji, ale nie tylko ci wymienieni tam byli. Radnych było więcej. Ja postuluję, by ująć wszystkich w takiej relacji - mówił radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem to nie pierwszy raz, gdy “wspomina się wyłącznie radnych z koalicji, a pomijani są inni”. - Dzieli się radnych na lepszych i gorszych. Ja proszę pana starostę, aby zrobić wszystkich równymi - stwierdził Mura.
Starosta tłumaczył, że on składa sprawozdania z pracy swojej i zarządu, a przewodniczący Wajda dodał, że nie sposób wszystkich wymienić, bo nie zawsze dostrzeże się każdego z uczestników.
Grzegorz Swoboda wyjaśnił, że prosi członków zarządu, lub radnych o reprezentację Powiatu i wtedy podkreśla, że ci to zrobili, a inni rajcy mają prawo pójść i promować się, gdzie tylko chcą. - To, co jest moim obowiązkiem, ja wykonuję - zaznaczył.
Mura uznał, że przez to dzieją się „dziwne i śmieszne sytuacje”. Tu zwrócił się do Swobody po imieniu. - Pamiętasz Grzegorz, jak byliśmy razem na spotkaniu młodego Tworkowa. Podałeś później, że tam byłeś, ale mnie nie wymieniłeś - wytknął radny włodarzowi.
Starosta odparł mu, żeby ten zachował powagę i nie zwracał się do niego na sesji po imieniu.
Szef klubu Platformy Obywatelskiej, jeden z najbardziej doświadczonych radnych Piotr Olender przyznał, że wie co czuje Łukasz Mura. - Sam tego doświadczałem. Poszedłem wtedy do starosty i powiedziałem mu: bądź pan uprzyjmy, wspomnij pan, że i my jesteśmy. Bo też nas nie było w relacjach oficjalnych. Przerabiałem już to. Jak pan powie, to pan będzie, a teraz to już na pewno, bo zrobił pan to z przytupem. Ja zrobiłem po cichutku i też się udało - podsumował dyskusję P. Olender.
Komentarze
3 komentarze
Przecież wiadomo, że powiat i starostwo powiatowe to prywatny folwark Lenartowicz z PO.
Jeśli tak jest to nie będzie to dobrze ocenione przez mieszkańców. Na nic tu jakiekolwiek statuetki i nagrody gdy takie podstawy nie działają? Ale to nie jest zaskoczenie.
Kultura tworkowska…