Bierzmowanie w Mikołaju. Biskup Musioł przyjechał do młodzieży z czterech parafii
Świątynia na Starej Wsi wypełniła się po brzegi w poniedziałek 17 kwietnia. Przybyła tu młodzież z czterech raciborskich parafii - Ocic, Studziennej, Matki Bożej i św. Mikołaja, żeby wziąć udział w sakramencie bierzmowania. Udzielał go biskup opolski Waldemar Musioł. Powiedział, że bierzmowanie przypomina mundial w piłce nożnej.
Biskup mówił w kazaniu o tym, jak Duch Święty zstąpił na uczniów Jezusa - był szum z nieba, języki z ognia nad ich głowami. - To zapowiadał Jezus, że duch prawdy od jego ojca zaświadczy o nim.
Jaka była wtedy kondycja duchowa apostołów? Ci ludzie przeżyli dramat, bo ten, za którym szli, dał się zabić jak złoczyńca. Choć to zapowiadał, to jednak nie było zrozumiałe dla uczniów. Towarzyszył im lęk, że podzielą jego los. Byli rozczarowani utratą wybawiciela, pogrążeni w smutku i żalu - opowiadał kapłan.
- Oczywiście zmartwychwstanie Jezusa wiele zmieniło, on zasiadł z uczniami do stołu, zjadł z nimi śniadanie i w serca uczniów wróciła nadzieja, że może nie wszystko stracone, jednak morale im opadło, zamknęli się w wieczerniku w dzień pięćdziesiątnicy - kontynuował biskup.
- Tym bardziej wy w dniu osobistego zesłania ducha macie prawo do pytań, do uczuć, do niepewności o przyszłość. Przed wami egzamin w ósmej klasie i wybór szkoły, życiowej drogi. Wiem, że są wątpliwości wiary w Boga, zaufania do kościoła. Przez 3 lata towarzyszyli wam katecheci, przekonując, że Jezus jest waszym przyjacielem, a kościół to nie pedofile i złodzieje. Wiem też o obawach społecznych, o wojnie na wschodzie i wysokich cenach, bo inflacja obciąża budżety domowe - stwierdził bp Waldemar Musioł.
Mówił też o obawach młodych ludzi o zdrowie, o przyjaźń, o pierwszą miłość i rozczarowaniach, że marzenia niełatwo jest zrealizować.
- Oczekiwania macie większe i może was zawiedliśmy, występuje rozczarowanie Bogiem, że jego wola jest inna niż wasze pragnienia. W każdym sercu jest wiele pytań i obaw, tak jak było wtedy u uczniów Jezusa - zauważył duchowny.
- Na każdego z nas zstępuje duch, Paraklet czyli pocieszyciel, który może więcej niż człowiek. Niesie dary - mądrości, umiejętności, właściwego wyboru, męstwa, rady, bojaźni Bożej i zaufania do Boga. Otwórzcie serca na te dary, zaproście Boga na nowo do swego życia, on nic nie zabiera a tak wiele daje - podkreślił bp Musioł.
Kapłan powiedział, że po zesłaniu ducha apostołowie zaczęli mówić obcymi językami i zostali silną wspólnotą. Głosili ewangelię, oskarżali Żydów, że ci zabili Jezusa i większość zginęło śmiercią męczeńską za swą wiarę.
- Proszę was, zadbajcie o dobre relacje z bliskimi. Bo asystent Google was tego nie nauczy, a Facebook was nie przytuli. Potrzebujemy drugiego człowieka, czasu, szczerości, empatii. Nie skąpcie tego drugiemu w potrzebie - apelował do młodych.
Każdemu bierzmowanemu wręczył dar świadectwa - krzyżyk. - Byście przyznali się do Jezusa przed światem - wyjaśnił.
Prosił młodzież o dialog z tymi, co nie chcieli przyjąć bierzmowanie, a także o trwanie na modlitwie i udział w sakramentach. - Ta postawa będzie budzić przeciw wobec życia bez Boga i religii. Jednak my żyjemy nie tu i teraz, ale dla wieczności - oznajmił biskup Musioł.
Rodziców bierzmowanych prosił, żeby poświęcili dzieciom więcej czasu i miłości. - Ważne wartości w życiu to Bóg i wiara. Zmagajcie się o duszę tych młodych ludzi, choć owoce wydają się na początku marne - przyznał.
Biskup podzielił się z wiernymi swoim marzeniem, żeby dzięki młodym życie kościoła przypominało mistrzostwa świata w piłce nożnej.
- Wy jesteście powołani do podstawowej jedenastki, gra idzie o puchar wieczności. Mamy świetnego selekcjonera - Boga. Zależy mu na wygranej, macie cały zespół szkoleniowy, który zna strategie gry. Tu wszyscy są zaangażowani w grę, bo w kościele nie ma trybun i ławek rezerwowych, tu wszyscy grają do jednej bramki - opowiadał kapłan.
- Grajcie ambitnie, uczciwie z pasją i razem, pod batutą samego Boga. Liczę na niejedno z wami spotkanie, liczę na miejsce na podium, w niebie - podsumował bp. Waldemar Musioł w kościele pw. św. Mikołaja w Raciborzu.