Wypompujemy serce dla Leona. Chłopczyk z Nędzy potrzebuje ponad 786 tys. złotych na operację, która ma odbyć się w marcu.
Kolejne osoby, organizacje i instytucje dołączają do akcji na rzecz Leona Cebuli z Nędzy, który potrzebuje pilnej operacji serca. Koszt? 900 tysięcy złotych.
Akcję zapoczątkowali strażacy z Siedlisk, którzy otrzymali nominację w ramach #SMACHALLENGE, czyli inicjatywy wymyślonej na rzecz Mikołaja Kubali z Wodzisławia Śląskiego chorującego na rdzeniowy zanik mięśni. Jako że zbiórkę udało się już zakończyć (piszemy m.in. o tym w artykule: Wierzyłam, że 26 stycznia stanie się cud - mówi mama Mikołajka), postanowili zmienić cel akcji.
- Po wiadomości jaka do nas dotarła o zebraniu 100% kwoty dla Mikołaja, postanowiliśmy działać dalej i dać szansę pomocy innym dzieciom! - napisali w mediach społecznościowych.
Zasady są proste. Nominowani muszą wykonać 10 pompek, przysiadów, brzuszków lub pajacyków. Później należy nominować trzy kolejne osoby, organizacje lub instytucje, które mają 48 godzin na wykonanie wyzwania i nominowanie kolejnych. Ci, którzy wykonali zadanie, wpłacają na rzecz chłopczyka z Nędzy po 5 złotych, a ci, którzy nie dali rady, przekazują 10 złotych lub więcej. Akcja organizowana jest pod hasłem #WYPOMPUJMYSERCEDLALEONA.
O chłopczyku z Nędzy pisaliśmy w artykule pt. "Wada serca jak tykająca bomba. Malutki Leon Cebula z Nędzy potrzebuje wsparcia". Jego operacja ma odbyć się już w marcu, jednak ciągle brakuje sporo pieniędzy, bo nieco ponad 786 tys. złotych.
- Niestety nie jesteśmy w stanie uzbierać tak dużej kwoty samodzielnie. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie w zbiórce. Wierzymy w to, że serce naszego synka jest silne i stawi czoła wszystkiemu z waszą pomocą - podkreślają rodzice, Karolina i Ariel Cebulowie.
Dodajmy, że oprócz zbiórki w serwisie siepomaga.pl na rzecz chłopczyka organizowane są również licytacje - zobacz TUTAJ.