Piątek, 8 listopada 2024

imieniny: Seweryna, Gotfryda, Hadriana

RSS

Poznajcie ich. Ukraińcy na Śląsku. Ivanna, Bogdan, Iwan, Paweł, Władysław

30.07.2022 20:00 | 0 komentarzy | (q)

Jestem Tatiana. Tworzę dla Was cykl krótkich reportaży. To historie moich rodaków, którzy tak jak ja, uciekając przed wojną, znaleźli schronienie w Polsce. Osobiste opowieści, w których dzielimy się tym kim jesteśmy, gdzie teraz mieszkamy, jak przeżywamy rozłąkę z naszym domem. Każdy ma swoją unikalną historię do opowiedzenia, ale wszyscy dzielimy wspólny los uchodźców wojennych.

Poznajcie ich. Ukraińcy na Śląsku. Ivanna, Bogdan, Iwan, Paweł, Władysław
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ivanna, Bogdan, Iwan, Paweł, Władysław

Oto kolejna historia dla Ciebie. To Ivanna, mama czterech chłopców: Bogdana (12 l.), Iwana (6 l.), Pawła (5 l.) i najstarszego z nich - Władysława (15 l.), którego akurat nie ma na zdjęciu. Poznałam ich na imprezie zorganizowanej z okazji dnia dziecka.

Rodzina przeniosła się do Wodzisławia Śląskiego z obwodu lwowskiego na początku marca. - Mieszkaliśmy 10 km od poligonu i jednostki wojskowej - mówi Ivanna. W pobliżu rozbrzmiewały eksplozje, wyraźnie wyczuwalny był horror wojny. Uznali, że bezpieczniej będzie zabrać dzieci za granicę.

Obecnie wynajmują w Polsce trzypokojowe mieszkanie. Mąż Ivanny, w listopadzie minionego roku wyjechał do Polski do pracy, dzięki czemu mają pieniądze, by się utrzymać. Chłopcy chodzą do szkoły i przedszkola, a Ivanna dostała pracę przy sprzątaniu pomieszczeń biurowych. - Od sześciu lat byłam na urlopie macierzyńskim, wcześniej pracowałam jako listonosz. Teraz mam pracę na pół etatu - mówi kobieta. - Podoba mi się tutaj, ale chłopcy chcą wracać do domu - mówi Ivanna, a jej słowom towarzyszą okrzyki 6-letniego Ivana - "do domu! tak, chcę iść do domu!". - Kilka miesięcy przed wybuchem wojny, chłopcy rozpoczęli treningi piłkarskie i bardzo im się to podobało, a tutaj do tej pory nie było możliwości, by dołączyli do drużyny piłkarskiej - wyjaśnia matka.

Dla Ivanny pobyt w Polsce ma zwłaszcza jeden duży plus - dużo częściej widzi się ze swoim mężem. Wcześniej przyjeżdżał do domu raz na trzy miesiące, teraz odwiedza rodzinę co tydzień. Kobieta zastanawia się nad pozostaniem w Polsce, przede wszystkim jednak pragnie, by wojna w jej ojczyźnie zakończyła się jak najszybciej i żeby ludzie przestali cierpieć.

А ось Вам ще одна історія. Це Іванна, мати чотирьох хлопців: Богдана (12), Івана (6), Павла (5) та Владислава (15). Щоправда, старшого хлопця на фото немає. Зустріла їх на святкуванні «Дня дитини».

Родина переїхала до Водзіслава-Сльонськи з Львівської області ще на початку березня. «Ми жили в 10 кілометрах від полігону та воєнної частини», - говорить Уляна. Тож, встигли почути вибухи і відчути на собі той жах війни. Вирішили, що безпечніше буде вивезти дітей за кордон.

У Польші зараз винаймають трикімнатну квартиру. Чоловік, незадовго до початку війни, у листопаді поїхав до Польші працювати. Тепер має змогу оплачувати тут для сім‘ї житло. Хлопці зараз ходять в школу і в садочок. Уляна ж влаштувалася на роботу - прибирає офісні приміщення. «Вдома я працювала, раніше, листоношею, але останніх шість років була у декреті. А тут тепер знайшла підробіток», - говорить жінка. «Мені тут подобається, а от хлопці хочуть додому», - зауважує Уляна. «Так, я хочу додому», - вигукує шестирічний Іван і надимає губки. «Справа в тому, що хлопці якраз за пару місяців до початку війни почали займатися футболом у нас на батьківщині», - пояснює мама. «І їм дуже подобалося. А тут, поки, не вдалося влаштуватися до якоїсь футбольної команди».

А от для Іванни є суттєвий плюс від перебування в Польші. Оскільки, вдається значно частіше бачити чоловіка. Раніше, він приїздив усього на два тижні за три місяці, а тепер навідується до родини щотижня. Тож, жінка замислюється над тим, щоб лишитися в Польші, але більш за все прагне, щоб якомога швидше скінчилася війна на батьківщині і люди перестали страждати.