środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Poznajcie ich. Ukraińcy na Śląsku. Tatiana, Nikita, Dmytryk

28.07.2022 20:00 | 4 komentarze | (q)

Jestem Tatiana. Tworzę dla Was cykl krótkich reportaży. To historie moich rodaków, którzy tak jak ja, uciekając przed wojną, znaleźli schronienie w Polsce. Osobiste opowieści, w których dzielimy się tym kim jesteśmy, gdzie teraz mieszkamy, jak przeżywamy rozłąkę z naszym domem. Każdy ma swoją unikalną historię do opowiedzenia, ale wszyscy dzielimy wspólny los uchodźców wojennych.

Poznajcie ich. Ukraińcy na Śląsku. Tatiana, Nikita, Dmytryk
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Tatiana, Nikita, Dmytryk

Cześć. Czas na historię Tatiany, Nikity i Dmytryka, którzy przybyli do Polski 14 marca z Zaporoża. Pod koniec maja Nikita skończyła osiemnaście lat. Dmytryk ma dopiero dwa lata i jest bardzo pogodnym dzieckiem. Najstarszy syn natychmiast poszedł do pracy w firmie ochroniarskiej. Razem z Tatianą do Polski przyjechała jej siostra, ale szybko wróciła na Ukrainę do swojego męża. Siostrzenica została z Tatianą (są razem na zdjęciu).

Rodzina mieszka w szkole nr 28, w dość komfortowych warunkach. Każda rodzina ma swój pokój, a także codzienną pomoc wolontariuszy z Urzędu Pracy. Raz dziennie każdy mieszkaniec szkoły otrzymuje gotowy ciepły obiad i suche racje żywnościowe. Na początku rodzina musiała żyć w zupełnie innych warunkach, w innej szkole. Z powodu braku miejsca i dużego napływu osób, 80 osób wspólnie leżało an materacach w sali gimnastycznej. Ale to już się zmieniło.

Droga do Polski była długa. Cały dzień jechali z Zaporoża do Lwowa, później przez 18 godzin stali na granicy na środku pola. Ale teraz są bezpieczni. Z ojczyzny dochodzą rozczarowujące, smutne wieści. Ostrzał ciągle trwa, a bomby wciąż spadają blisko ich rodzinnego miasta, więc mimo tęsknoty za domem, na razie tu zostają. Podkreślają swoją nieskończoną wdzięczność dla Polaków za schronienie, opiekę, wspaniałą postawę i okazane człowieczeństwo.

Привітик. Розкажу Вам ще одну історію. Тетяна, Нікіта і Дмитрик приїхали в Польшу 14 березня із Запоріжжя. Вже вкінці травня Нікіті виповнилося вісімнадцять років. Дмитрику ж всього два і він сонячна дитина. Старший син одразу пішов працювати в охоронну фірму. Разом з Тетяною приїхала і її сестра, але вже давно повернулася до чоловіка. Лишилася племінниця (на фото).

Зараз родина живе в 28 школі в досить комфортних умовах. Кожна сім’я має свою кімнату, а також щоденну допомогу від польських волонтерів з Уджонту Праці. Один раз на день кожен мешканець школи отримує готовий гарячий обід, а також забезпечений ще й сухими пайками. Напочатку, родині довелося пожити в зовсім інших умовах в 7-й школі. Через брак місця і великий наплив, у спортзалі закладу перебувало на матрацах 80 чоловік. Але ті часи вже позаду.

Так само, як і довга дорога до Польші. Тетяна розповіла, що з Запоріжжя до Львова їхали цілу добу, а потім ще простояли 18 годин на кордоні посеред поля. Але нині сім‘я в безпеці. З батьківщини приходять невтішні новини, що обстріли продовжуються і бомби літають зовсім близько від їхнього рідного міста. Тож, незважаючи на тугу за домом, поки лишаються тут. І безмежно вдячні полякам за прихисток, гарне ставлення та людяність!