Pies - najlepszy przyjaciel człowieka. Na dobre i na złe
1 lipca w Polsce obchodzimy Dzień Psa (26 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Psa). Z tej okazji chcielibyśmy przedstawić wam historię Dąbka, psa z wodzisławskiego Przytuliska i po raz kolejny uświadomić, że pies to nie zabawka.
O psiaku pisze jego właścicielka:
- Dąbek trafił do nas z wodzisławskiego Przytuliska, które mieści się przy ulicy Marklowickiej. Kilka lat temu Przytulisko zorganizowało Dzień Otwarty z okazji Walentynek. Można było przyjechać, zjeść ciasto, zobaczyć jak wygląda Przytulisko od kulis, napić się kawy lub herbaty, wyprowadzić psy znajdujące się w kojcach pod okiem wolontariuszy, którzy opowiadali jaka jest historia danego czworonoga. Pogoda dopisała, a psiaki zaliczały spacerek za spacerkiem. Mój mąż przed wyjazdem ostrzegł mnie - "Ty wiesz jak to się może skończyć? Że pewnie któregoś weźmiemy." Mi to jednak pasowało, wiem jak to jest mieć psa.
Wyprowadziliśmy chyba z pięć psiaków i chcieliśmy jeszcze jednego - Dąbka, ale ten dopiero co wrócił ze spaceru. Widać było, że jest szczęśliwy, zadowolony. Myślałam, że nie będzie mu się już chciało iść, tymczasem on miał w sobie tyle pary, że do bramy wejściowej pobiegł wraz z moim mężem. Widok tego, jak biegną do bramy uświadomił mi, że ten pies może z nami wrócić do domu. Po powrocie do domu od razu wykonaliśmy telefon do Przytuliska, że chcielibyśmy go adoptować. Dwa dni później w naszym domu pojawiła się wolontariuszka, która sprawdziła w jakich warunkach pies miałby mieszkać, zadała nam serię pytań i sprawdziła, czy Dąbek nadawałby się do naszych czterech ścian. Wszystko się zgadzało, kolejnego dnia po południu pies był już u nas - śmierdzący budą i sianem, ale przekochany :)
Wiedziałam jak wychować psa od szczeniaka, ale nie miałam pojęcia jak wychować psa, który ma już kilka lat i swoje w głowie. W naszym domu pojawił się zatem behawiorysta ze szkoły Amigo z Mszanej. Największym problemem u Dąbka był lęk separacyjny (wył, szczekał i sikał wszędzie gdzie popadnie od razu gdy zostawał sam). Z pomocą behawiorysty udało się problemy zniwelować.
Z czasem pojawił się kolejny - psiak zaczął nam kuleć. Wizyty u weterynarzy, psi ortopedzi, prześwietlenia, leki... ciągnęły za sobą koszty, a przed nami rysował się najpoważniejszy związany z operacją i dalszą rehabilitacją. Całość wyniosła nas około 4 tysięcy zł. Bez pomocy się nie obeszło, ale Dąbek jest dziś zdrowy i ma się super.
Do czego zmierzam - pies to duża odpowiedzialność, na dodatek kosztuje. Mam paru znajomych, którzy bardzo chcieli mieć psa, a gdy psiak pojawiał się w końcu w ich rodzinie szokiem było dla nich ile to wszystko kosztuje: od karmy po gadżety i wizyty u weterynarza. A gdy dojdzie nam do tego jeszcze specjalistyczne leczenie, czasem bez zbiórki, pomocy i wsparcia się nie da. No i trzeba uważać na kleszcze - te są zmorą w okresie letnim.
Nie chcę przedstawiać wam perspektywy posiadania psa w samych ochach i achach i że to wieczne rzyganie tęczą. Nie. Z tego wpisu ma wynikać pewna nauka - że pies to nie zabawka, potrzebuje opieki, ruchu, czasem drogiego leczenia, a im jest psiak starszy, tym te koszty rosną. Do tego może dojść kwestia alergii pokarmowej (alergia na kurczaka jest dość powszechna). Miejcie na uwadze, że takie "kwiatki" mogą przytrafić się i wam. Czy jesteście gotowi na taki scenariusz? Jeśli odpowiedź brzmi "nie", to lepiej sobie odpuścić. I nie chodzi tylko o psa ze schroniska, który ma już kilka lat. Mój pierwszy pies, którego mamy od szczeniaka, na "dzień dobry" pochłonął u weterynarza ponad 1000 zł za leki, szczepienia, odrobaczania, antybiotyki.
Decyzja o posiadaniu psa powinna być skrupulatnie przemyślana, a nie być wynikiem chwilowego kaprysu. Owszem, psiak w domu to wiele radosnych chwil, ale są też te trudniejsze.
Z okazji Dnia Psa zrób prezent psiakom z okolicznych Przytulisk i schronisk. Wpłać drobny datek z dopiskiem "Z okazji Dnia Psa":
- Przytulisko Wodzisławskie Psy i Koty ING Bank Śląski 33 1050 1403 1000 0090 3035 5474
- Schronisko dla zwierząt w Rybniku PKO Bank Polski 39 1020 2472 0000 6702 0202 2093
- Schronisko dla zwierząt w Raciborzu 93 1050 1344 1000 0022 9083 7240
Komentarze
2 komentarze
Najgorszy widok na wsiach to pies szczekający przymocowany łańcuchem...
To prawda ja bez psiaka nie wyobrażam sobie życia! Jedynie sierść jego walająca się wszędzie mnie wkurzała, ale uruchomię iRobota i po sprawie. Sama z odkurzaczem latać nie muszę.