Od krzyża do krzyża w Sudole. Wędrowali i klekotali z modlitwą
Spod plebanii w Sudole do czterech przydrożnych krzyży udała się w pieszą trasę grupa miejscowych parafian, tych najmłodszych. Używali drewnianych klekotek, które w Wielki Piątek zastępują w dzielnicy dzwony kościelne.
Pomiędzy krzyżami usytuowanymi przy ulicach Korczaka i Hulczyńskiej uczestnicy tej niedużej procesji byli zatrzymywani przez mieszkańców. Ci obdarowywali ich słodyczami.
To miejscowy zwyczaj przekazywany kolejnym pokoleniom raciborzan z dzielnicy. Z klekotkami chodzili dziadkowie, ojcowie, synowie i wnuki. Przez lata udział w obrzędzie był zarezerwowany dla męskiej części populacji Sudołu, ale od pewnego czasu do grupy dołączają dziewczynki.
Pierwszym, który podziękował dzieciom za kultywowanie tradycji, był proboszcz parafii Matki Bożej Różańcowej w Sudole Norbert Nowotny. Przyniósł im cukierki w okazałym, szklanym kielichu. Duchowny wyznaczył ministranta Oskara Hornego do przewodnictwa uczestnikom pochodu. Przed wyruszeniem, tuż po godz. 12.00 odmówiono pod plebanią modlitwę Anioł Pański. Ksiądz prosił, by przypominać napotkanym mieszkańcom o potrzebie odmawiania w południe tę modlitwę.
Nad bezpiecznym przejściem grupy przez Sudół czuwał strażak z OSP w Sudole Erhard Franica.