Wodzisław: Kontrole pieców postępują - bez blasku fleszy i dronów

Wodzisław: Kontrole pieców postępują - bez blasku fleszy i dronów

Mimo braku specjalnej otoczki medialnej i na razie bez zastosowania nowoczesnych technologii, jak choćby w Rybniku i Raciborzu (gdzie przeprowadzono pokazowe akcje z dronami, ktore kontrolowały dym z kominów), strażnicy miejscy z Wodzisławia robią swoje

- Straż Miejska skontrolowała 35 posesji. Podczas kontroli nie stwierdzono spalania odpadów ani niedozwolonego opału w kotłach C.O. Ujawniono 6 wykroczeń w zakresie obowiązków prawnych, jakie ciążą na właścicielu nieruchomosci, związanych z wymianą instalacji, w której nastepuje spalanie paliw. W związku z tym w 5 przypadkach zastosowano postępowanie mandatowe, w 1 pouczenie - informuje Klaudia Bartkowiak, rzecznik prasowa wodzisławskiego magistratu, według stanu na czwartek 13 stycznia.

Kontrole, pouczenia i asystenci

Przypomnijmy, że zgodnie z zapewnieniami prezydenta, codziennie kontrolowane są 2 posesje oraz realizowane są kontrole ze zgłoszeń. Jak podkreślił Mieczysław Kieca, jeśli mieszkaniec nie wymienił jeszcze pieca, ale nie wynika to z jego winy, tylko np. z opóźnień w przyłączu gazowym, strażnicy zastosują pouczenie. Równolegle do kontroli będą prowadzone także działania pomocowe dla osób, które nie są w stanie same udźwignąć kosztów wymiany źródła ogrzewania. To w szczególności osoby samotne i nieporadne życiowo. W takich przypadkach, w porozumieniu z wodzisławską Dziuplą, do pomocy będą angażowani asystenci rodziny, których zadaniem będzie znalezienie najlepszego rozwiązania dla danej posesji. 

Miejskie kopciuchy wymienione

Jak zaznaczył prezydent, również w miejskim zasobie nie ma już pieców, które obecnie wymagałyby wymiany.  - Wykonaliśmy gigantyczną robotę. W samych budynkach miejskich nie ma już pieca, który podlegałby wymianie. Jest po prostu wymienione wszystko: Rynek, Starówka, tam gdzie sie dało skojarzone z fotowoltaiką, przełączone do PEC i gazowni - mówił Mieczysław Kieca podczas noworocznej konferencji prasowej. 

- W budynkach komunalnych mamy pojedyncze piece węglowe, które spełniają wymogi przynajmniej do roku 2023, a nawet do 2025 i będą one podlegać sukcesywnej wymianie. Spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty nie mają już takich obiektów. Spółdzielnia ROW przeprowadzała na przykład z końcem ubiegłego roku sporą inwestycję przy ul. Wałowej, gdzie były mieszkania ogrzewane pojedynczymi piecami węglowymi. Oczywiście cały sezon grzewczy na to pokaże, ale analiza z certyfikowanych czujników przy Gałczyńskiego pokazuje, że jeżeli pojawiają się przekroczenia wartości pyłów, są one dużo niższe i mamy większą liczbę dni z lepszym powietrzem w mieście - podkreśla Mieczysław Kieca.