29 lat temu tu było piekło. Mija kolejna rocznica wielkiego pożaru w Kuźni Raciborskiej [ZDJĘCIA, WIDEO]
Iskra spod kół hamującego pociągu błyskawicznie wznieciła ogień... Mija właśnie 29 lat od największego pożaru lasu w powojennej Europie. - W tym miejscu, niestety, odnaleziono ciała naszych strażaków - przypominał na terenie pożarzyska bryg. Jarosław Ceglarek, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu.
Dzięki heroicznym wysiłkom strażaków, leśników, żołnierzy i osób prywatnych udało się ugasić pożar, który wybuchł 26 sierpnia 1992 r. Spłonęło 9 tysięcy hektarów lasu, a z żywiołem walczyło ponad 10 tysięcy ludzi. Zginęło wówczas dwóch strażaków - st. asp. Andrzej Kaczyna i druh Andrzej Malinowski. Pamiętając o wielkiej tragedii, tradycyjnie uczczono kolejną rocznicę. Na terenie pożarzyska spotkały się władze samorządowe, strażacy oraz leśnicy.
Wygrana walka
Posłanka Gabriela Lenartowicz powiedziała, że co roku serce się jej kraje, jak przypomina sobie tę wielką tragedię. - Ta walka została wygrana i nie tylko przyroda obroniła się sama, ale ta przyroda uzyskała profesjonalną pomoc – strażaków i leśników. Pamiętajmy, jak to jest ważne, że jesteśmy częścią przyrody i też jej służymy, tak jak ona służy nam - mówiła. Wspominała o pożarach, które pustoszą Europę, zauważając, że powinniśmy być wdzięczni strażakom za ich służbę.
Hołd dla strażaków
- Dzisiaj jesteśmy tutaj po to, by przede wszystkim złożyć hołd tym, którzy wtedy zginęli. Również wszystkim, którzy wtedy brali dział w akcji, ale też strażakom, którzy są ciągle gotowi do tego, aby w takich akcjach brać udział - powiedziała senator Ewa Gawęda. Dziękowała strażakom i leśnikom za ich pracę. - Cześć i chwała bohaterom - dodała.
W pamięci
- 29 lat temu tu było piekło, oni znaleźli się w środku niego - mówił z kolei st. bryg. Bogdan Jędrocha, zastępca Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. Stwierdził, że często podczas uroczystości pogrzebowych można usłyszeć słowa, że „zmarli będą żyli w naszej pamięci” - Ci nasi zmarli strażacy w naszej pamięci żyją - podkreślił. O strażakach st. asp. Andrzeju Kaczynie i druh Andrzeju Malinowskim powiedział, że oddali to, co najcenniejsze, czyli swoje życie. - Ale oni żyją w pamięci kolegów, którzy dzisiaj często wspominają tę akcję. Dzisiaj możemy powiedzieć: Chwała bohaterom - dopowiedział.
Czytaj również: