Rybniczanin skatowany na śmierć pod Amsterdamem. Policja zatrzymała jedną osobę
Holenderska policja zatrzymała 38-letniego mężczyznę podejrzanego o zabójstwo rybniczanina Krzysztofa M.
Sprawa dotyczy mordu z sierpnia tego roku. Krzysztof M. przyjechał do Holandii z Rybnika. 40-latek planował, że za granicą podejmie się pracy na budowie. Niestety, na Polaka spadła seria nieszczęść. Jak donosi holenderski portal parool.nl, w lutym Krzysztof znalazł się na ulicy. Mężczyzna koczował w jednym z namiotów na podmokłym terenie niedaleko klubów sportów wodnych i harcerstwa. - Mieszkał w namiotach na obrzeżach Sloterplas, między Christoffel Plantijnpad. Był częścią dużej grupy bezdomnych w mieście - poinformowała holenderska policja w oświadczeniu. Sytuacja Polaka była tym bardziej tragiczna, że po operacji poruszał się o kulach i był całkowicie bezbronny.
24 sierpnia przypadkowa osoba znalazła skatowanego 40-latka w pobliżu jego ubogiego namiotu. Na jego ciele widniały ślady brutalnego pobicia. Pomimo udzielonej pomocy, mężczyzna zmarł w szpitalu. Policja za pomoc w znalezieniu zabójcy wyznaczyła nagrodę w wysokości 15 tys. euro. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, który rozpatrywali śledczy, był konflikt wewnątrz grupy bezdomnych.
W ubiegły czwartek, 19 listopada policja zatrzymała 38-letniego mężczyznę podejrzanego o zabójstwo Polaka. Zostanie on przesłuchany w piątek. Podejrzany również nie miał stałego adresu zamieszkania.