Czwartek, 5 grudnia 2024

imieniny: Saby, Kryspiny, Wilmy

RSS

Prawnicy o maseczkach: bałagan w przepisach

21.10.2020 09:20 | 10 komentarzy | art

Dość szerokim echem odbiła się w lokalnym środowisku sytuacja z 17 października. Pod stadionem w Wodzisławiu, policjanci podjęli czynności służbowe wobec grupy kibiców, którzy stali z antycovidowym transparentem. Poszło o maseczki, ich brak lub nieprawidłowe noszenie. W czasie interwencji jeden z kibiców miał zaatakować policjanta, który złamał rękę, dwóch kibiców zostało zatrzymanych. Pisaliśmy o tym wczoraj. Do sprawy wracamy, bo to dość drastyczna odsłona awantury, która toczy się jak kraj długi i szeroki. Awantury o to, czy organy państwa mają prawo do egzekwowania przepisu o noszeniu maseczek, czy nie.

Prawnicy o maseczkach: bałagan w przepisach
Kibice Odry z antycovidowym transparentem pod stadionem w Wodzisławiu. Fot. facebook.com
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Prawnicy o maseczkach: bałagan w przepisach

Jak kraj długi i szeroki toczy się awantura o to, czy organy państwa mają prawo do egzekwowania przepisu o noszeniu maseczek, czy nie. Sprawa nie jest jednoznaczna. Prawnicy zwracają uwagę na to, że Ministerstwo Zdrowia pytane o podstawę prawną obowiązku noszenia maseczek wskazuje na ustawę z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. W tej ustawie mowa jest o tym, że rozporządzenie wydane na podstawie tej ustawy może regulować ograniczenia, choćby takie jak noszenie maseczek, wobec osób chorych lub podejrzanych o zachorowanie. Tymczasem, jak wskazują prawnicy, rozporządzenie z 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii mówi o powszechnym obowiązku noszenia maseczek, nie tylko w odniesieniu do osób chorych i podejrzanych o zachorowanie. - To zgrzyt prawny, bo rozporządzenie nie powinno wychodzić poza granice ustawy - mówi prawnik Magdalena Bilicka, specjalistka w kancelarii prawnej Grant Thornton, cytowana przez tygodnik "Do Rzeczy". A skoro obowiązek został nałożony rozporządzeniem wydanym bez podstawy prawnej, to czy policjant ma prawo nałożyć mandat za złamanie takiego obowiązku?

Prawnicy wskazują, że zawsze można odmówić przyjęcia mandatu, co zapewne zakończy się sprawą w sądzie. Nie można jednak mieć pewności co do tego, jak do sprawy podejdzie sąd.

- Sąd może na sprawę spojrzeć literalnie i uznać, że rozporządzenie jest nieważne. Może też spojrzeć szerzej i uznać, że cel zapisu z rozporządzenia jest tak istotny, iż mimo zgrzytu prawnego maseczki trzeba nosić - mówi Magdalena Bilicka.

Problem jest też z karą administracyjną nakładaną przez sanepidy. Sam Sanepid nie ma możliwości weryfikowania, czy obowiązek jest przestrzegany, czy nie. Musi liczyć na sygnał od policji. Ale, zdaniem Bilickiej, policja nie ma podstaw prawnych ku temu, żeby przekazywać notatki służbowe do sanepidu. Prawnicy zwracają uwagę, że nie chodzi o to, by przekonywać ludzi do nienoszenia maseczek, tym bardziej że w tej materii specjalistami są medycy-wirusolodzy, a ci dość jednoznaczne wskazują, że noszenie maseczek jest niezwykle ważne, ale o to, by rząd poprawił przepisy.

Oczywiście nawet jeśli kibice nie zgadzali się ze stanowiskiem policji, to nie mieli prawa do stosowania przemocy wobec funkcjonariuszy. To akurat jest bezsporne.