Dyrektor Rudnik o dobrym komunikacie dla szpitala zakaźnego
- Zastanawiamy się już poważnie jak wydzielić część oddziałów od szpitala zakaźnego i prowadzić w nich działalność szpitala rejonowego - tak dyrektor naczelny raciborskiej lecznicy zareagował na słowa ministra zdrowia Szumowskiego o ograniczaniu liczby szpitali jednoimiennych.
Z jednej strony Ryszard Rudnik przyznaje, że zapowiedź ministra trzeba traktować z pewną rezerwą. - To nie nastąpi tak szybko - komentuje. Przypomnijmy, że jeszcze kilka tygodni wstecz to Rudnik podał, że trzeba się spodziewać, że szpital zakaźny będzie działał na Gamowskiej przynajmniej do końca roku.
Z drugiej strony dyrektor uważa, że dla Raciborza komunikat ministra Szumowskiego jest dobrym znakiem.
- Tworzy się odpowiedni klimat do starań o stopniowe wychodzenie z roli lecznic jednoimiennych - uważa.
Dlatego na Gamowskiej opracowują koncepcję wydzielenia części powierzchni szpitala na prowadzenie działalności leczniczej dla pacjentów, którzy nie są chorzy na koronawirusa. - Chodzi nam o oddziały zabiegowe. Jesteśmy w stanie dobrać kadrę do tych planów - zapowiada szef raciborskiego szpitala.
Aktualnie niezagospodarowane są na Gamowskiej trzy oddziały szpitalne - geriatria, otolaryngologia i okulistyka. Na pozostałych przebywają pacjenci.
Od 1 czerwca wznowią działalność w Raciborzu przyszpitalne przychodnie specjalistyczne - 11 z nieczynnych wcześniej 18.
- Koronawirus - wszystko o pandemii 3456 wiadomości, 5528 komentarzy w dyskusji, 3121 zdjęć, 14 filmów
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Komentarze
3 komentarze
Zastanawiam się jak te wszystkie mądrale zachowałyby się na miejscu dyrektora szpitala? Już widzę jak protestują i nic nie robią... Żenada. I czemu pretensje są kierowane do Rudnika czy starosty a nie do wojewody czy rządu? Tego już zupełnie nie rozumiem. Przecież to nie starosta czy dyrektor szpitala wpadli na pomysł zrobienia z niego zakaźnego. Nie oni za te decyzje są odpowiedzialni. Nawet jak ktoś ma pretensje do nich że zbyt łatwo przyjęli polecenia (choć moim zdaniem nie mieli innego wyjście) to i tak wina za to wszystko leży po stronie rządowej (które reprezentuje wojewoda). Ludziom się wszystko chyba pomieszało!
przychodni nie mozna otworzyć w starej lokalizacji bo sie drogi czyste z brudnymi krzyżują ale drugi szpital się uda zrobić w tym samym budynku..pewnie windy po elewacji puszczą. chłopie trza było protestować i nie wykonywać poleceń,których wykonywać nie musiałeś..teraz to tylko działania pod publiczkę
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu