Świąteczna Dziesiątka Nowin: Łukasz Kohut

1. Choinka - sztuczna czy żywa?

Sztuczna, od wielu lat ta sama. Dwa lata temu zrobiliśmy nieudany eksperyment z żywą, ale od zeszłego roku wróciliśmy do naszej starej choinki sprzed lat.

2. Kto w Pana domu przygotowuje świąteczne potrawy?

Cała rodzina, na bazie przepisów naszej nieodżałowanej babci, która była fantastyczna kucharką. Spisała wszystkie przepisy świąteczne w zeszycie, a my co roku staramy się odtworzyć tamte smaki sprzed lat.

3. Kutia, moczka, a może coś innego? Bez której potrawy nie wyobraża sobie Pan wieczerzy wigilijnej?

Dla mnie zdecydowanie numerem jeden jest moczka. Śląskie potrawy mają swój smak i pokazują także naszą odmienność kulturową. Niemieckie orzechy, czeskie rodzynki i dobre polskie suszone śliwki czyli Śląsk w pigułce. Numer dwa na mojej liście to konopiotka – zupa, którą jemy tylko w Wigilię. Konopiotka jest trochę gorzkawa, ale życie to przecież nie tylko bakalie.

4. Kto przynosi prezenty w Państwa domu? Dzieciątko, Gwiazdor, święty Mikołaj, a może... Dziadek Mróz?

Dzieciątko jak to na Górnym Śląsku.

5. Świąteczny prezent, który zapamiętam na zawsze to...

Chyba najbardziej pamięta się prezenty z wczesnego dzieciństwa. W moim przypadku były to książki o dinozaurach, klocki Lego i słodycze z Niemiec, wtedy jeszcze tak trudno dostępne w polskiej rzeczywistości lat wczesnej transformacji.

6. Jaka jest Pana ulubiona kolęda?

Z tradycyjnych zdecydowanie „Bracia patrzcie jeno”, po dziadku, który często grał tę kolędę na akordeonie. Bardzo lubię też komercyjne Last Christmas duetu Wham, piosenka, która zapowiada nadchodzące Święta. Chciałbym też dodać, że 3 lata temu fotografowałem świąteczny koncert Michała Szpaka w popielowskim kościele i wykonanie pastorałki „W kropki zielone” mocno mną wstrząsnęło. Polecam – jest dostępne na YouTube.

7. Z kim chciałby Pan przełamać się opłatkiem? (dowolna osoba - sławna aktorka, postać historyczna, ulubiony pisarz itd.)

Z postaci historycznych na pewno chciałbym spędzić więcej czasu z Kazimierzem Kutzem. To była postać niezwykła i bardzo inspirująca do działania. Z postaci obecnych chętnie przełamałbym się opłatkiem z premier Beatą Szydło i podyskutował o przyszłości zjednoczonej Europy. Może będzie taka okazja w Parlamencie Europejskim.

8. Wymarzona noc sylwestrowa - gdzie i z kim?

Bardzo miło wspominam noce sylwestrowe w Istebnej z moją ekipą przyjaciół z Rybnika i okolic. Góry mają swój klimat i urok.

9. Co było najlepszego/najgorszego w mijającym roku?

To był bardzo intensywny i zdecydowanie przełomowy rok w moim życiu. W zasadzie to nie wiem, kiedy tak szybko zleciał. Bardzo intensywna kampania do Parlamentu Europejskiego, elekcja, wiele nowych wyzwań i obowiązków. Cieszę się z każdego dnia i staram się wykorzystać każdy moment tej kadencji. Z minusów – chroniczny brak czasu.

10. Czy ma Pan jakieś postanowienie na 2020 rok? Jeśli tak, to jakie?

Nie zamierzam zwalniać tempa. Mam kilka tematów, którymi zajmuję się w Parlamencie Europejskim i wiem, że w przyszłym roku będzie się wiele działo. Walka o czyste powietrze, edukację regionalną i obywatelską, współpraca w regionie. Otworzyłem już jedno biuro – w Rybniku na Placu Wolności, w przyszłym powstanie drugie – na katowickim Nikiszowcu, które, mam nadzieję, stanie się miejscem spotkań Ślązaków i wszystkich mieszkańców województwa śląskiego. Zaprosiłem na Śląsk Fransa Timmermansa i mam nadzieję, że odwiedzi nasz region w przyszłym roku – chciałbym, żeby Timmermans, który sam pochodzi z holenderskiej Limburgii, pogórniczego regionu – zobaczył Śląsk i zrozumiał, że potrzebujemy dużych funduszy na transformację.

Korzystając z okazji życzę wszystkim czytelnikom Nowin i portalu nowiny.pl spokojnych, radosnych Świąt, odpoczynku od zmartwień i trosk i spełnienia marzeń w nadchodzącym 2020 roku.

Zobacz również:

• ŁUKASZ KOHUT. O ŚLĄSKU, GWIAZDACH, POLITYCE I UROKACH SKANDYNAWII