Niedziela, 1 września 2024

imieniny: Bronisławy, Idziego, Bronisza

RSS

Lato w pełni, a basen do hydroterapii bez wody

22.08.2018 19:00 | 0 komentarzy | juk

- Tężnia i przynależąca do niej infrastruktura schodzi na psy. Wybudowano nowy parking, ale co z tego skoro wszystko dziadowieje. Gorące lato trwa, a wody w basenie do moczenia nóg jak nie było, tak nie ma - mówili jeszcze niedawno zirytowani mieszkańcy Radlina.

Lato w pełni, a basen do hydroterapii bez wody
Halina z Rybnika podkreśla, że tężnia jest wspaniałym miejscem, które często odwiedza. Ubolewa jednak nad niedziałającym przez kilka ostatnich miesięcy basenem do hydroterapii.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Tężnia solankowa w Radlinie rozpoczęła w tym roku swój sezon na przełomie marca i kwietnia. Miejsce każdego dnia jest oblegane przez mieszkańców i przyjezdnych. Kuracjuszy przyciągają zdrowotne inhalacje oraz ciekawa infrastruktura. Okazuje się jednak, że nie ze wszystkich atrakcji można korzystać.

Kilka miesięcy poślizgu

Od zeszłego roku na kuracjuszy czeka więcej atrakcji niż w latach ubiegłych. Przy tężni powstał kompleks rekreacyjny, pojawiły się siłownia na wolnym powietrzu, plac zabaw dla dzieci, punkt gastronomiczny, stawek z pomostem, brodzik do masażu stóp oraz hydroterapii. Dodatkowo ustawione zostały nowe ławki, leżaki oraz stoliki do gry w szachy. Od początku sezonu jedna z atrakcji została wyłączona z użytkowania. Chodzi o brodzik do hydroterapii metodą księdza doktora Sebastiana Kneippa. Miejsce zostało zabezpieczone taśmą ostrzegawczą i wejście do basenu zabronione. Nie spodobało się to osobom odwiedzającym radlińską tężnię. – Lato w pełni, a wody w basenie do moczenia nóg jak nie było, tak nie ma – mówili jeszcze niedawno zirytowani mieszkańcy Radlina.

Halina z Rybnika podkreśla, że tężnia jest wspaniałym miejscem, które często odwiedza, choć ma jakieś zastrzeżenia. – W tym roku mamy piękne lato. Szkoda, że basenik nie działa. W poprzednim roku korzystali z niego zwłaszcza najmłodsi, pluskając się w wodzie podczas ciepłych dni – mówi.

Wszystkiemu winna schodząca farba

Basen do hydroterapii został napełniony wodą dopiero niedawno. Kuracjusze musieli czekać prawie pięć miesięcy. Zapytaliśmy radliński magistrat, z jakiego powodu basen tak długo nie działał. Okazuje się, że wszystkiemu winna jest farba pokrywająca jego dno. Jak tłumaczy Katarzyna Macha z radlińskiego urzędu miasta atrakcja po sezonie zimowym wymagała solidnego wyschnięcia. Powierzchnia dna basenu była jednak w nie najlepszym stanie, dlatego zdecydowano się na przeszlifowanie starej warstwy farby i położenie nowej. – Nowa warstwa okazała się jednak śliska i zaczęła schodzić z podłoża – mówi Katarzyna Macha. W efekcie wykonano ponowne szlifowanie i malowanie. Od połowy sierpnia mieszkańcy mogą znów korzystać z wodnej atrakcji. – Mamy nadzieję, że teraz wszystko będzie dobrze – zapewnia urzędniczka.

Jak dodatkowo tłumaczy radliński magistrat, tak długi czas realizacji wykonywanych robót naprawczych wynika według oświadczeń wykonawcy prac z jego braków kadrowych, z którymi mierzą się przedsiębiorcy związani z rynkiem budowlanym.

(juk)